Kochane, u nas dobrze - ufff!!!
Od momentu wizyty w lecznicy samopoczucie Smużki się poprawiło, dzisiaj nawet zjadła troszkę mokrego czyli apetyt wraca
Mój kochany wet "poczarował" i wyniki biochemii już znamy - są bardzo dobre!!!
Alat - 55,4
Aspat - 36,9
Mocznik - 40,7
Kreatynina - 0,9
Amelasa - 1056
Czyli nic złego się nie dzieje
Lekki stan zapalny może być spowodowany robaczkami (Smużka jest po pierwszym odrobaczaniu), zmianą diety, flory bakteryjnej - to wszystko mogło mieć wpływ na sensacje koteńki.
Dzisiejszy koopal był już dużo ładniejszy, wreszcie ciemniejszy.
Wet powiedział, że na siłę choroby szukać nie będziemy i nie będziemy koteńki niepotrzebnie stresować! Teraz mam obserwować i się nie martwić
Tymaczasem Smużce powolutku wraca humor i radość. Widać, że złe wspomnienia jeszcze od czasu do czasu się odzywają i koteńka troszkę traci pewność siebie, której i tak ma malutko. Ale liczę na to, że czas, spokój i miłość zrobią swoje!!! Bo Smużka za serce chwyta i nie puszcza

Jest przecudowna
Uwielbiam gdy udeptuje mi brzuszysko

A potem wtula się pod pachę...
Całuski przesyłamy, a ja powoli biegnę do światełek pamięci...