mały 6-ciomiesieczny LESIO-FELV+ :( FIP:( [*]

Trzymaj się Kasiu... jakoś... :cry:

Lesio sie zegna... nie uda sie... on bardzo ciezko oddycha i to nie chodzi o katar... moj tata tak miał przed smiercia. musze teraz jechac do mswia na biologie a jak wroce to go zabiore do weterynarza. niech go zbadają, ale jak bedzie zle, to nie mam wyjscia. nie chce bardzo, bardzo nie chce...

Trzymajcie się...

Nie tak miało być! Nie tak! :cry:

Ciężko oddycha bo może mieć niedotlenienie spowodowane zbyt małą ilością krwinek czerwonych.

Kasiu dopiero co watek spowrotem znalazlam i placze od pierwszej strony. Nie mecz (choc to nieprawidlowe slowo) go juz i daj spokojnie odejsc. Wywalczylas co moglas, choroby pokonac nie idzie.
Odkad jestem na miau i o tylu nieszczesciach czytam, tez sie strasznie doluje i moje futra ile moge usciskam.
Nie trac jednak nadzieji, ze Lenka bedzie zdrowa.

Aniu nie rob sobie wyzotow prosze. Skad mialas wiedziec, ze tak bedzie? To jest tak, jak ja bym teraz poszla do schroniska i ich za to obwiniala, ze Lilly ma problemy psychiczne, bo u nich byla. Robisz dla wszystkich futer co w Twojej mocy, kto moze wiecej oczekiwac? Jak bys byla jasnowidzem, to bys z koktailem siedziala na poludniu i futra by mialy conajmniej 1000 m2 do dyspozycji.

Biedny Lesio, cała noc o nim myślałam.

tak było...

tak jest...
i nie sugerujcie sie oczkami, bo przemywam je rumiankiem od czasu do czasu, poza tym, ze kropilismy, ale w zwiazku z tym, ze Lesio sie teraz nie myje, to mu myje buzinke rumiankiem...

jest zle. zdjecie jest z rana...

kasiatatry pisze:Lesio sie zegna...
jak bedzie zle, to nie mam wyjscia. nie chce bardzo, bardzo nie chce...

Kasiu, nikt tego nie chce, wiem doskonale jak to jest, jak się walczy i niestety przegrywa z losem.
Lesiu wychowywał się u nas troszkę razem z Lenką i Lilusią i nas jego choroba też bardzo boli i niestety nie potrafimy pomóc :cry:

Jedyną pociechą jest fakt, że jesteś na tyle odpowiedzialna, że dałaś Lesiowi godne życie, a w ostateczności oferujesz mu godną śmierć, choć to tak bardzo boli...

Jestes juz po zajeciach? To teraz nie bedzie sam z siostrzyczka.

Oczy błagają o ratunek...a ratunku nie ma!!! :cry:

tak patrzył mój Krawatek :cry:

Czy ja źle przeczytałam (nie doczytałam?), ale przecież nie ma diagnozy FIP, jest tylko podejrzenie cały czas, czy tak?

casica pisze:Czy ja źle przeczytałam (nie doczytałam?), ale przecież nie ma diagnozy FIP, jest tylko podejrzenie cały czas, czy tak?

Diagnoza 100% FIP może być tylko po śmierci ale z zestawu badań jakie miał robione Lesio w IDEXXie wynika jednoznacznie FIP i z tego co Kasia pisała wetka to potwierdziła...

Kasiu, przelałam pieniążki z bazarku z zaokrągleniem do 100zł.

Kasiu, kotom lepiej nie przemywać oczu rumiankiem, wiele jest uczulonych, najlepiej świetlikiem albo słabą zwykłą herbatą, jak nie ma swietlika...

Poszły próbki smakołyków dla Lesia, mam nadzieję, że będzie mógł spróbować

... to w plastikowym woreczku to Taste od the Wild, moje bardzo lubią.. Jak będzie potrzeba to doślę teraz było na spróbowanie...

kasiutatry, przeczytałam wątek.
Jesteś bardzo dzielna...
Trzymamy kciuki za Was.

mały 6-ciomiesieczny LESIO-FELV+ :( FIP:( [*]

Kto przegląda forum