Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 11.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 02, 2010 22:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

redaf pisze:
Gibutkowa pisze:...z tego co wiem rodzajem nowotworu jest nowotwór nabłonkowy, nieuleczalny, bardzo złośliwy, dający dość szybkie przerzuty.
...
Ja bym prędzej stawiała na jakiś rodzaj auto.

Super, Gibutkowa!
Jesteś onkologiem?
Możesz wypowiadać się na ogólnodostępnym forum
tak autorytawnie?

Po pierwsze autorytatywnie (nie ma za co ;) ).

Nie jestem onkologiem, gdzieś to napisałam? I zdefiniuj "autorytatywnie" w odniesieniu do sposobu mojej wypowiedzi.
Napisałam, jak słusznie zaznaczyłeś, "z tego co wiem". Nie napisałam że wiem wszystko najlepiej i ze moja wiedza jest jedyna słuszna. Czy napisałam?

:piwa:

mirka_t pisze:Gibutkowa nie pozstaje Ci nic innego jak uważać i wszystko natychmiast chować. U mnie Matex miał manię przegryzania rączek od worków foliowych (reklamówek). Na szczęście nie mam już Matexa.
Teraz zauważyłam, że Grzebyk zjada ogonki wszystkim zabawkowym myszkom. Powinni produkować zabawkowe chomiki.


No to właśnie robię, przynajmniej staram się jak mogę ale wiadomo robocikiem nie jestem i czasem ze zmęczenia zdarzy mi się zapomnieć. I tak już się budzę na dźwięk żucia folii :roll: Miałam nadzieję że może jest jakiś sposób na to... :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 02, 2010 23:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:No to właśnie robię, przynajmniej staram się jak mogę ale wiadomo robocikiem nie jestem i czasem ze zmęczenia zdarzy mi się zapomnieć. I tak już się budzę na dźwięk żucia folii :roll: Miałam nadzieję że może jest jakiś sposób na to... :|

kiedys mozna bylo kupic taki bardzo gorzki plyn do smarowania dziecim paluszków, aby nie obgryzały paznokci - moze mozna go jeszcze dostać i dalby jakis efekt?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 02, 2010 23:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa jeszcze nie jesteś robocikiem. To przyjdzie z czasem. :mrgreen:

Pomysł dalia jest......hmm no jakiś durny. Pomyśl jak byś była zmęczona po smarowaniu wszystkich worków, ubrań i czego tam jeszcze.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 02, 2010 23:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mirko, czy naprawdę muszę w Twojej obronie
czytać takie bl3ebaCTWO
Jak niejakiej Gibutkowej?
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 02, 2010 23:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mój nick to mirka_t. Nic nie musisz. Nawet nie musisz zaglądać do tego wątku.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 02, 2010 23:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Gibutkowa jeszcze nie jesteś robocikiem. To przyjdzie z czasem. :mrgreen:

Pomysł dalia jest......hmm no jakiś durny. Pomyśl jak byś była zmęczona po smarowaniu wszystkich worków, ubrań i czego tam jeszcze.

niewatpliwie ewentualne zatosowanie go wymaga myślenia

lit.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 02, 2010 23:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Mój nick to mirka_t.
Nic nie musisz.
Nawet nie musisz zaglądać do tego wątku.

Masz rację.
Nie muszę.
Bardzo dzięluję, że udzieliłaś mi odpowiedzi na temat
nowotworów na kocich uszach.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 02, 2010 23:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Informacji o nowotworach na kocich uszach szukaj u weta.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 02, 2010 23:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Informacji o nowotworach na kocich uszach szukaj u weta.

Doprawdy?
Nie u Gibutkowej?
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 02, 2010 23:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

redaf pisze:Mirko, czy naprawdę muszę w Twojej obronie
czytać takie bl3ebaCTWO
Jak niejakiej Gibutkowej?

Hmmm... zawsze mi się zdawało że jestes facetem (po nicku jakoś tak) ale faceci raczej merytorycznie dyskutują, (...) , żeby tylko się doczepić do czegokolwiek :roll:
I nie sądzę by Mirka potrzebowała jakichkolwiek wypowiedzi kogokolwiek w swojej obronie ergo moja wypowiedź z założenia nie była tym o czym napisał(eś?) :roll:

Wykropkowałem. E.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 02, 2010 23:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:zawsze mi się zdawało że jestes facetem (po nicku jakoś tak) ale faceci raczej merytorycznie dyskutują, a nie pierd..lą od czapy, żeby tylko się doczepić do czegokolwiek :roll:
I nie sądzę by Mirka potrzebowała jakichkolwiek wypowiedzi kogokolwiek w swojej obronie ergo moja wypowiedź z założenia nie była tym o czym napisał(eś?) :roll:

A teraz już mnie nie kochasz? :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 03, 2010 0:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Czy można zrobić jakieś badania tych zmian na uchu (np. cytologiczne)?

Proszę bez szukania podtekstów. Pytam, bo naprawdę nie wiem.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie paź 03, 2010 0:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Vega013 można zrobić badania tylko powiedz mi po co? Akurat w związku z poprzednim zabiegiem Miszy zadałam to samo pytanie. Jana wtedy odpisała, że według jej wetów postępowanie z kotem w przypadku nowotworu złośliwego jest inne niż przy łagonym lub jego braku. Blanka Villemo5 miała zrobione badanie i co z tego? Czy postępowanie z kotem było inne? Czy byłoby inne gdyby nadał żyła? Nie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 03, 2010 0:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Vega013 można zrobić badania tylko powiedz mi po co?
Akurat w związku z poprzednim zabiegiem Miszy zadałam to samo pytanie.
Jana wtedy odpisała, że według jej wetów postępowanie z kotem w przypadku nowotworu złośliwego jest inne niż przy łagonym lub jego braku.
Blanka Villemo5 miała zrobione badanie i co z tego?
Czy postępowanie z kotem było inne? Czy byłoby inne gdyby nadał żyła? Nie.

Nie ma zatem sensu prosić Mirkę_t o wyniki badań.
Niedlugo pożegnamy Miszę.
Byłeś fajnym kotkiem.
Jak wszystkie, które w tym domu umarły.
Będziemy o was pamiętać.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 03, 2010 0:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

No nic, to tylko kolejna nudziara. Perełka nawet to zauważyła.

Obrazek Obrazek Obrazek


A to ta która powinna być zabita a żyje, czyli Mela.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Życie jest mimo wszystko piękne. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 190 gości