Moją Maje potraciło auto :cry:

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 28, 2010 23:21 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Nie wierzę, że istnieje osoba, która traci kotki pod kołami czy nie wiadomo gdzie i chce mieć kolejne, które też zginą. No tak, jaka oszczędność, nie trzeba leczyć, a urodzą się nowe.
Nie wierzę, że można nie wiedzieć co to sterylizacja. Określenie nie musi odnosić się do kotów przecież.
Nie wierzę, że można mieć takie klapki na oczach i myśleć, że nic się nie stało, że tym razem się upiekło. Kotka może cierpieć, a Ty jej nie chcesz pomóc.

Zły wet, siostra, rodzice, uczelnia, nie umiesz w nocy trafić. Biedactwo.

ankke

 
Posty: 57
Od: Nie wrz 12, 2010 22:59

Post » Wto wrz 28, 2010 23:31 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Powtórka z programu widze :?

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 28, 2010 23:33 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

vega013 pisze:
tuner564 pisze:
vega013 pisze:Dlaczego właściwie nie zawiozłeś dzisiaj swojej koteńki do weta?


Bo dzisiaj nie było jak bo do południa byłem na uczelni a po południu na rehabilitacji.

A weterynarze do 15 są


Weci przyjmują tylko do 15:00? A wcześniej pisałeś, że od 18:00...

Pochwal się, na jakiej uczelni i na jakim wydziale studiujesz...



O 18 TO W SOBOTĘ WET MIAŁ BYĆ WOLNY ALE NIE MIAŁ 100% PEWNOŚCI

A jestem studentem uczelni w Krośnie.

A kotka to jest mojej siostry , ja ją przywiozłem od koleżanki qumpla bo siostra chciała kotka , wróciła do domu i mieszka u nas z mężem to Majka jest u mnie.

A napisałem, że moja bo ja się nią zajmuje, śpi u mnie w pokoju tu ma kuwetę i bardzo lubię koty, siostra również ale na sterylizacje się nie zgodziła.

A ja sobie nie wyobrażam jak można mieć po kilka kotów i mieszkać w bloku i nie wypuszczać ich na dwór. --> a u niektórych z Was tak jest. Wielki podziw i szacunek dla Was.

I nie wiem czemu tak się wrogo do mnie nastawiłyście. Rozumiem ze kochacie wasze pupile ale traktujecie ich jak ludzi. I kto tu teraz porównuje niewłaściwie.

Na żadnym forum się nie spotkałem z takim naciskiem na swoja racje ze strony użytkowników...

Niekturzy z Was to juz widzę że ładne wyjadaczki ponad 60 tys postów 8O hehe

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Wto wrz 28, 2010 23:37 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

.....Pozostawię to wszystko bez komentarza :lol: .....

Niektórzy :wink:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 28, 2010 23:48 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

A może po prostu w jakiejś szkole zadają za mało prac domowych?

Oby to tylko to było...

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto wrz 28, 2010 23:52 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

ankke pisze:Nie wierzę, że istnieje osoba, która traci kotki pod kołami czy nie wiadomo gdzie i chce mieć kolejne, które też zginą. No tak, jaka oszczędność, nie trzeba leczyć, a urodzą się nowe.
Nie wierzę, że można nie wiedzieć co to sterylizacja. Określenie nie musi odnosić się do kotów przecież.
Nie wierzę, że można mieć takie klapki na oczach i myśleć, że nic się nie stało, że tym razem się upiekło. Kotka może cierpieć, a Ty jej nie chcesz pomóc.

Zły wet, siostra, rodzice, uczelnia, nie umiesz w nocy trafić. Biedactwo.


A co mam zrobić wstrzymać ruch na drodze , która nie jest ruchliwa. W mieście też bym się bał wypuszczać na dwór ale ja mieszkam w prywatnym domu na wsi nie daleko od lasku. Mam cisze i spokój. A Kotka nie lubi długo siedzieć w domu musi wychodzić na pole nie chce jej więzić. Jak jej nie puszcze to psoci w domu chociaż wie że tak nie wolno, potrafi nawet ładnie prosić .
Nawet lubi się bawić z moim psem, który często lata koło domu. A kotkę nic nie boli nawet dziąsło koło ząbka złamanego nie spuchnięte. A reszta ciała z kończynami bez obrażeń. Jedynie z ząbka ropa czasami leci.

A w nocy w sobotę trudno byłoby mi znaleźć tego weta bo jak patrzyłem na mapkę to nie kojarzyłem tych stron a Jasła nie znam bo tam to nie jeżdżę jak już jadę to głównymi drogami.

Ale co wam będe to wyjaśniał wiecie swoje a ja swoje.

A weźcie się czasami zastanówcie co piszecie bo jak co niektóre wypowiedzi czytam to na foteliku nie mogę wysiedzieć i wychodzi kto do jakiej szkoły chodził kobietki hehe

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Wto wrz 28, 2010 23:55 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

jaaana pisze:A może po prostu w jakiejś szkole zadają za mało prac domowych?

Oby to tylko to było...


Jak to zwykle bywa jak już nie ma się czego czepić to idzie ortografia no ładnie.

To przez was bo jak czytam co niektóre wypowiedzi to z zachwytu lub żalu nie myślę o polszczyźnie i błędy sadze.

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Wto wrz 28, 2010 23:57 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Eh... człowieku... Nie wiem, brak słów.
Traktujemy jak ludzi - rzeczywiście, oburzające. Tylko ludzi wolno ratować od cierpienia, każdy przejaw prób zaoszczędzenia go kotom to traktowanie ich jak ludzi. :roll:

A teraz poważnie, już bez wyzłośliwiania.
Owszem, przyznaję, że często reagujemy zbyt emocjonalnie - i ja, i reszta forumowiczek, ale to dlatego, że tu nie chodzi o np. porównywanie jakości aparatów fotograficznych albo recenzje gier komputerowych, tylko o ratowanie życia. Nieważne, czy życia zwierzęcia, człowieka czy rośliny. Życia. Bo każde ma taką samą wartość, każde życie należy polepszać w miarę swoich możliwości i odpowiedzialności - i chyba w tym się przejawia nasze "traktowanie kotów jak ludzi".

Stary, nikt tu nie nastawił się wrogo do Ciebie na wstępie - wręcz przeciwnie, ludzie się przejęli, były rady, polecaliśmy miasta, weterynarzy. Ale każdą radę przyjmowałeś na nie - bo rodzice, bo noc, bo nie trafisz, bo uczelnia, bo cholera wie co. :roll: Może to wyprowadzić radzącego z równowagi po pewnym momencie. I Ty jako pierwszy zareagowałeś świętym oburzeniem na nasze rady, sugerując nam, że krzywdzimy koty - część dziewczyn mogła się o to oburzyć, bo poświęcają naprawdę wiele - kasę, życie towarzyskie, "wyszumienie się na studiach" - właśnie dla ratowania kotów od krzywdy.
A co ma ilość postów do wiatraka, to ja trochę nie wiem. :roll:
Ostatnio edytowano Śro wrz 29, 2010 0:01 przez mejflajek, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 29, 2010 0:00 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

A założę się że wiele z Was to nawet prawka nie ma a tu się śmiejecie że nie umie trafić ---> bo porostu nie lubię błądzić i szukać --> nerwowy wtedy się robię .

A po ile Wy lat macie, chłopy wasze z wami wytrzymują :ryk:

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Śro wrz 29, 2010 0:04 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Nie dajcie się wkręcać trollowi :mrgreen:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro wrz 29, 2010 0:07 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

No, w tym poście wylazł czysty trollizm. Daję sobie niniejszym spokój z jakimikolwiek dalszymi wyjaśnieniami, dla zaoszczędzenia mojemu cennemu żołądkowi kolejnych wrzodów. :mrgreen:
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 29, 2010 0:10 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

mejflajek pisze:No, w tym poście wylazł czysty trollizm. Daję sobie niniejszym spokój z jakimikolwiek dalszymi wyjaśnieniami, dla zaoszczędzenia mojemu cennemu żołądkowi kolejnych wrzodów. :mrgreen:


:ok: BARDZO DOBRZE :D

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro wrz 29, 2010 0:15 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Mam nadzieję, że tuner to troll i nie ma żadnej kici..

Jeśli nie to smutne, że czasem tak mało empatii w ludziach.

p.s. Chłop to jest pańszczyźniany.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro wrz 29, 2010 0:22 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Dobra spuśćmy z tonu bo co niektórym żyłki pękną.

A pisałem tak bo potraficie człowieka wkurzyć czasami i tego nie lubię na forum. Jak kogoś obraziłem to przepraszam.

A nikogo nie zmuszę do tego, siostra nie chce to nie ,a jej maż jak się dowiedział że chcemy z siostrą zabrać do weta to dopiero było gadania z moim ojcem. U nich to ciężki temat niestety.

Ja tez mam hobby uwielbiam maluszki i tez tego nie rozumieją - ale się tym nie przejmuje (wali mnie to co myślą o tym a jak się ktoś śmieje niech się śmieje wolno mu) a samochody są moje i robie z nimi co chce (mam zdj. na fotosiku można zobaczyć).

Każdy jest inny i inaczej reaguje (ma do tego prawo)

Ja nie znam nikogo co by do weta jeździł a o sterylizacji to już w ogóle.........

Jestem człowiek spokojny i wyrozumiały i nie złoszczę się na nikogo ale zastanówcie się czasami co piszecie. Widzę ze mężczyzn mało co lubi kociaki przeważnie kobiety się wypowiadają w tym temacie.

Nie reagujcie tak ostro bo jak traficie na trolla to będzie się cieszył z waszej złości bo naprawdę niektórzy to do neta to dostępu nie powinni mieć.

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Śro wrz 29, 2010 0:27 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Rakea pisze:Mam nadzieję, że tuner to troll i nie ma żadnej kici..

Jeśli nie to smutne, że czasem tak mało empatii w ludziach.

p.s. Chłop to jest pańszczyźniany.


Teraz to przesadziłaś.

A ty się helka z chałupy nie wychylaj bo zostaniemy sami na wsi :!:

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 57 gości