^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 16, 2010 17:41 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

e-dita pisze:Mam nadzieję, że to kocię szybko znajdzie dom i przestanie stresować Amzika i Krzysia.


Czekam na wizytację pana weterynarza z inspekcji. :strach:


Ja tam mam nadzieję, że oni obaj po prostu przestaną świrować jarząbka i skończą tę szopkę jak najszybciej, bo przecie ile można strajkować (no dobra, może nie powinnam pytać, bo ja już wiem że oni potrafią dłuuuugo tak ;))

O, a mała mi właśnie biurko demoluje... em... przemeblowuje ;)

Sedith

 
Posty: 63
Od: Pt mar 19, 2010 9:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 16, 2010 18:39 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

e-dita pisze:Czekam na wizytację pana weterynarza z inspekcji. :strach:



sprawa umorzona
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 19:25 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

e-dita pisze:
Lojka pisze:Witajcie kociolubni szczecinianie.
Potrzebuję pomocy.
Mam problemy z kotem. Pani doktor przyznaje, że nie wie co mu może być.
Koleżanka wpadła na pomysł aby kotu zrobić USG brzuszka. Czy możecie mi podać namiary na lekarza, któy dobrze zrobi USG?
Proszę.


Spytaj Marcina Brzeskiego, nawet jak sam nie zrobi, to poradzi do jakiego weta podjechać.
914330246



Dziękuję.

Przepraszam za prywatę, którą będę uprawiać ale nie wiem co zrobić.
Chodzi o mojego dziesięcioletniego kocura.
Historia jest dosyć długa, jeśli macie cierpliwość i daj Boże jakiś pomysł to będę niezmiernie wdzięczna.
Moje kocisko od bardzo, bardzo dawna ma ropiejące trzy pazurki. Ponieważ nie było widać aby ten fakt przeszkadzał mu w życiu to do listopada ub. roku nie interweniowałam.
Od czasu do czasu oczyściłam i to wszystko.
W październiku ub. roku kocina dostał na lewym uchu sporego krwiaka. Pojechałam do najbliższej lecznicy. Odnoszę wrażenie, że Rudolfrudy także korzysta z usług tej lecznicy. Mieszkam w tej samej dzielnicy co Rudolf i Pixia. Myślę, że wiecie o którą lecznicę chodzi jeśli nie, a koniecznie chcecie znać nazwę to wyślę na pw.
Pani wetka obejrzała, zdecydowała że krwiak jest tak duży, że trzeba zrobić zabieg, otworzyć, oczyścić itp.itd. OK., zrobiłyśmy to. Po jakimś czasie krwiak się odnowił. Kolejna wizyta, kolejny zabieg i tym razem poprosiłam panią wet aby zobaczyła pazurki. Ucho zrobione, pazurki oczyszczone, kot dostał antybiotyk o przedłużonym działaniu. Najpierw jedną dawkę, a potem dawkę powtórzono w związku z pazurami. Ucho OK., pazury nadal z ropą.
Już w tym roku zdecydowałyśmy się z panią wet na podanie kotu słabszego antybiotyku ale przez dłuższy okres czasu aby wybić tą cholerę która powoduje ropienie pazurów. Po drodze drugi kot chorował i byłam częstym gościem w lecznicy. Niejako przy okazji rozmawiałam o pazurach pierwszego. W trakcie tej wydłużonej antybiotykoterapii kot schudł z 5,7 do mniej więcej 5,2.
Nic to nie dało. Pazury nadal z ropą.
Zaczęłam myśleć o jakimś innym rozwiązaniu. Rozmawiałam z koleżanką. Powiedziała, że ludziom pomaga moczenie zaropiałych paznokci w jodynie. Spróbowałam jodyny. No owszem na pewien czas był spokój, ale też trochę niepokoiło mnie, że kot wylizuje łapki po jodynie. Nie tak od razu, zakładałam mu na krótko kołnierz.
Nie wiem jak skończyłaby się ta jodynoterapia bo kot dostał gorączki.

W lipcowe upały koty były mniej aktywne, w pewnym momencie zauważyłam, że kot je jakby mniej a potem już wcale. Kota do transportera i do lecznicy. Pani wet termometr w dupkę, a na termometrze 40,7 C. Dostał leki, temperatura spadła, apetyt wrócił.
Co jakiś czas przez lecznice kupuję Artrofos Cat, dla kota o którym pisałam że chorował. W związku z powyższym mogę porozmawiać z panią wet. Mówiłam, że pazury nadal ropieją, jakby mniej ale jednak.
Czytam miau, poza tym te ciągle ropiejące pazury i postanowiłam zrobić kotu badania. Aha, jeszcze jedno. Pani wet podejrzewała, że kot może mieć białaczkę, choć z drugiej strony mówiła: koty z białaczką tak długo nie żyją. Poza tym stresy, które miał przez krwiaka i związane z krwiakiem wizyty u weta pogorszyłby widocznie stan zdrowia kota.
Zrobiłyśmy badanie moczu. Wszystkie parametry w normie tylko podwyższone leukocyty.
Zdecydowałyśmy, że kot będzie miał badanie krwi. Tym razem leukocyty w normie ale wykazało podwyższony poziom glukozy. Umówiłyśmy się z wetką, że przywiozę kota w sobotę naczczo na badanie gleukometrem i jak uda mi się to postaram się złapać mocz do powtórnego badania. Tak jak pisałam oprócz podwyższonych leukocytów pozostałe parametry moczu w tym i cukier przy pierwszym badaniu były OK. Cukru w moczu nie było choć badania krwi wskazywały na cukrzycę.
Wreszcie po przydługim wstępie dochodzę do sedna sprawy.
Mniej więcej od niedzieli, a potem w poniedziałek po południu zauważyłam, że kot stracił całkiem apetyt. Wieczorem napasłam go na siłę. Ile mi się udało to wcisnęłam w kota. We wtorek rano także brak apetytu, po pracy pojechaliśmy do lecznicy. Kot dostał zastrzyk ze sterydem na poprawę apetytu. Został zważony. Tym razem waga pokazała 4,7kg.
I faktycznie we wtorek wieczorem zjadł jakiegoś Royala w saszetce kupionego w lecznicy. Niestety apetytu wystarczyło mu tylko na wtorek. Środa rano nie chciał jeść. Po pracy kupiłam w lecznicy następne saszetki ale kocina już nie była zainteresowana jedzeniem.
Napasłam go wieczorem na siłę.
Dzisiaj rano zero jedzenia, Pojechałam do pracy, zadzwoniłam do koleżanki kociary, żeby porozmawiać, podpowiedziała żeby zrobić kotu USG.
Stąd moje dzisiejsze poranne pytanie o lekarza i USG.
Zerwałam się z pracy, zajechałam do lecznicy żeby pogadać. Pani wet potwierdziła, że też chciała w sobotę zrobić kotu USG i że mają aparat do USG.
Pojechałam po kota i z powrotem do lecznicy. Zrobiłyśmy USG, zdjęcie rentgenowskie. Kot został osłuchany, podane kotu płyny – niestety nie pozwolił sobie na złożenie wenflonu i podanie kroplówki. Walczył, we dwie nie dałyśmy sobie z nim rady.
I co? Kot zdrów ja ryba. Wszystkie narządy zdrowe, wręcz zaskakująco jak na dziesięcioletniego kota. Serce, płuca, żołądek, wątroba, jelita wszystko OK. Dostał trzy zastrzyki. Jeden bardzo bolesny. To wszystko skończyło się o 12.30.
Do tej pory kot troszkę polizał Gourmeta, o sasetce Royala w ogóle nie chce słyszeć. Dałam mu kilka kęsków kiełbasy, którą kiedyś sępił, nie tylko zresztą on, jak jadłam. Zjadł.
Podtykam gotowanego kurczaka – beeeee. Surowy kurczak też go nie interesuje.
Ręce mi opadają. Jak mam go nakarmić? Nie chcę na siłę.
Spotkaliście się z takim przypadkiem? Macie może jakieś pomysły?
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 19:46 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Ni wiem dlaczego ale jakos ta ropa ,przy pazurach, spadek masy ciala kojarzy mi sie z drożdżycą ,ale pewnie to bylo badane?

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 19:56 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

kya pisze:Ni wiem dlaczego ale jakos ta ropa ,przy pazurach, spadek masy ciala kojarzy mi sie z drożdżycą ,ale pewnie to bylo badane?



Jakie jest badanie na drożdżycę?
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 20:01 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Candide w przewodzie pokarmowym wykrywa sie chyba badaniem krwi ,to ona powowduje min. wrzody . Przy pazurze to chyba trzeba by pobrac te rope i rozmaz zrobic czy jak to sie nazywa .
W kazdym razie immunodol nie zaszkodzi kotu ( chyba ze podajesz) zwlaszcza ze ciagle jakies leki bierze co obniza ogolna odpornosc i moze powodowac atak drozdzy. Tak sobie snuje domysly jako matka Polka:)

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 20:06 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

kya pisze:Candide w przewodzie pokarmowym wykrywa sie chyba badaniem krwi ,to ona powowduje min. wrzody . Przy pazurze to chyba trzeba by pobrac te rope i rozmaz zrobic czy jak to sie nazywa .



Ropa z pazura była pobierana aby stwierdzić jaki antybiotyk zastosować. Okazało się, że można zastosować wiele antybiotyków i jakiś został wybrany na to długookresowe podawanie. A mimo to pazurki ropieją.
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 20:16 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

A co stwierdzono w tej ropie,bo jakas bakteria czy grzyb powoduje przeciez to ropienie.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 20:18 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Rzeczywiście korzystam. I możliwości diagnostyczne są tu faktycznie na wysokim poziomie, skoro zatem żadne z badań nie wskazuje na jakieś dolegliwości, to faktycznie ciężka sprawa. Nie spotkałem się nigdy z takim przypadkiem.
Tak z marszu przychodzą mi dwie ew. kwestie do głowy: 1. były jakieś badania także na pasożyty wewnętrzne? kupy są normalne? kiedy był odrobaczany? 2. Z tego co piszesz widać, że on dostaje głównie mokre jedzenie. Otóż mój Rudolf zatruł się w swoim czasie konserwantami zawartymi w mokrym (w mokrym jest ich wbrew pozorom znacznie więcej niż w suchym). Może spróbuj z suchą karmą dobrej jakości. Jeśli i to nie poskutkuje, a chłopak na kroplówki nie pozwala, to pozostanie chyba jedynie (oczywiście po uprzedniej konsultacji z lekarzem) ROYAL CANIN Convalescence Support lub ROYAL CANIN Recovery.
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 20:37 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

kya pisze:A co stwierdzono w tej ropie,bo jakas bakteria czy grzyb powoduje przeciez to ropienie.



Postaram się bezbłednie przyoczyć co jest napisane:


" - liczny wzrost hemolitycznego mannitolo(-) koagulazo (+) gronkowca z rodzaju Staphylococcus
- liczny wzrost hemolitycznego mannitolo (+) w warunkach tlenowych i mannitolo (-) w beztlenowych koagulazo (-) gronkowca z rodzaju Staphylococcus
- obfity wzrost G(-) pałeczek Escherichia coli
- obfity wzrost eskulino (-) niehemolizujacych paciorkowców z rodzaju Streptococcus
- na podłożu Sabouraud i Sabouraud z aktidionem po 72 h. (37 st.C) brak wzrostu drożdzy i grzybów"
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 20:46 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

rudolfrudy pisze:Rzeczywiście korzystam. I możliwości diagnostyczne są tu faktycznie na wysokim poziomie, skoro zatem żadne z badań nie wskazuje na jakieś dolegliwości, to faktycznie ciężka sprawa. Nie spotkałem się nigdy z takim przypadkiem.
Tak z marszu przychodzą mi dwie ew. kwestie do głowy: 1. były jakieś badania także na pasożyty wewnętrzne? kupy są normalne? kiedy był odrobaczany? 2. Z tego co piszesz widać, że on dostaje głównie mokre jedzenie. Otóż mój Rudolf zatruł się w swoim czasie konserwantami zawartymi w mokrym (w mokrym jest ich wbrew pozorom znacznie więcej niż w suchym). Może spróbuj z suchą karmą dobrej jakości. Jeśli i to nie poskutkuje, a chłopak na kroplówki nie pozwala, to pozostanie chyba jedynie (oczywiście po uprzedniej konsultacji z lekarzem) ROYAL CANIN Convalescence Support lub ROYAL CANIN Recovery.



Cieszę się, że pozytywnie oceniasz lecznicę.
Mam nadzieję że nie tylko urządzenia ale panie wetki także.
A teraz odpowiedzi:
Nie wiem czy były robione badania na pasożyty wewnętrzne
Kupy są normalne.
Koty jedzą Bozitę, surowego, przemrożonego kurczaka, suchą Acanę. Ten sposów żywienia kotów omówiłam z wetkami i zyskał ich akceptacje.
Preferuję karmienie mokrą karma ze wzgledu na kłopoty jakie miały moje kocury z pęcherzami ( dwa pozostałe, nie ten który obecnie choruje)
- ROYAL CANIN Convalescence w ocenie kota jest fuj, nawet nie nadaje sie do polizania.
- kupiłam także Royala Gastro INTESTINAL. we wtorek jedną saszetke zjadł, teraz reszta jest ble.
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 21:07 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Lojka pisze:Cieszę się, że pozytywnie oceniasz lecznicę.
Mam nadzieję że nie tylko urządzenia ale panie wetki także.
A teraz odpowiedzi:
Nie wiem czy były robione badania na pasożyty wewnętrzne
Kupy są normalne.
Koty jedzą Bozitę, surowego, przemrożonego kurczaka, suchą Acanę. Ten sposów żywienia kotów omówiłam z wetkami i zyskał ich akceptacje.
Preferuję karmienie mokrą karma ze wzgledu na kłopoty jakie miały moje kocury z pęcherzami ( dwa pozostałe, nie ten który obecnie choruje)
- ROYAL CANIN Convalescence w ocenie kota jest fuj, nawet nie nadaje sie do polizania.
- kupiłam także Royala Gastro INTESTINAL. we wtorek jedną saszetke zjadł, teraz reszta jest ble.


Panie wetki także :D W bardzo wielu już sytuacjach moim własnym zwierzakom i nie tylko moim pomogły.
Ja tu się zastanawiam przede wszystkim nad kwestią braku apetytu, nie nad ropiejącymi pazurkami, gdyż o tym drugim w ogóle mi się trudno wypowiadać i nie wiem też na ile jedno z drugim może mieć związek. Natomiast wiem, że niejedzenie u kota może doprowadzić do poważnych problemów wątrobowych i dlatego to mnie szczególnie martwi. Na szczęście póki co, jak wynika z badań, z wątrobą jest wszystko OK.
A może jeszcze spróbuj pastę Calopet? Dostarcza organizmowi niezbędnych składników odżywczych, witamin, często też poprawia apetyt. Niektóre koty bardzo chętnie liżą te pasty.
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 21:57 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Panie wetki także :D W bardzo wielu już sytuacjach moim własnym zwierzakom i nie tylko moim pomogły.
Ja tu się zastanawiam przede wszystkim nad kwestią braku apetytu, nie nad ropiejącymi pazurkami, gdyż o tym drugim w ogóle mi się trudno wypowiadać i nie wiem też na ile jedno z drugim może mieć związek. Natomiast wiem, że niejedzenie u kota może doprowadzić do poważnych problemów wątrobowych i dlatego to mnie szczególnie martwi. Na szczęście póki co, jak wynika z badań, z wątrobą jest wszystko OK.
A może jeszcze spróbuj pastę Calopet? Dostarcza organizmowi niezbędnych składników odżywczych, witamin, często też poprawia apetyt. Niektóre koty bardzo chętnie liżą te pasty.[/quote]


Mnie też najbardziej martwi brak apetytu. Moje usilne starania żeby kot coś zjadł wynikaja z obawy o zdrowie i wątrobę. Wiem, że koty nie mogą nie jeść. Dzisiaj nie zmuszam go do jedzenia. Miał wystarczająco "atrakcji" w lecznicy, nie bede go męczyć.
Przed chwila pochrupał troszkę suchej karmy. Może się rozkręci.
Dzięki za pomoc
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 16, 2010 22:00 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Trzymajcie się dzielnie w każdym razie. :ok:
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt wrz 17, 2010 15:28 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

rudolfrudy pisze:Trzymajcie się dzielnie w każdym razie. :ok:



Dzięki.
Około 23.00 kocina zjadł suchej karmy, potem o 4 rano też jadł i od śniadania co chwilkę podjada.
Byliśmy już dzisiaj na zastrzykach. Pani wet powiedziała, że je bo dostaje zastrzyki ze sterydem na poprawienie apetytu.
Powiedziała też, że może to być idiopatyczne zapalenie trzustki.
Jeden ma idiopatycze zapalenie pęcherza, drugi trzustki. Ciekawa jestem idiopatyczne zapalenie czego zafunduje mi trzeci kot.
Obrazek

Lojka

 
Posty: 83
Od: Czw sie 06, 2009 12:59
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 798 gości