UWAGA- IKA6 TO ANGALIA! Wątek ostrzegawczy, zły dt na Śląsku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 20, 2010 11:32 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Mój DT odwiedziła tylko Ynka, która powierzyła mi Mizialskiego (Lulka).
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 21, 2010 8:58 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

u mnie była Never, jak brałam na DT koty z Palucha...
AnielkaG
 

Post » Wto wrz 21, 2010 13:57 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

zaznacze sobie
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto wrz 21, 2010 15:34 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Mnie też nikt nie sprawdzał przy tymczasach (choć po prawdzie ja nie brałam kotów z forum, tylko złapane na ulicy/ze schroniska/od kogoś, kogo już wcześniej znałam). Dopiero przy adopcji.

A trzeba. I dla mnie każda sytuacja, w której ktoś odmawia wpuszczenia do domu, zapala czerwoną lampkę. Bo od razu sobie wyobrażam, co ukrywa :roll:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto wrz 21, 2010 20:43 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

A dla mnie nie. Nie mam nic do ukrycia, ale z różnych względów obcych osób nie wpuszczam do domu, zwłaszcza jeśli wizyta jest niezapowiedziana. I to ze względu na dobro swoje, rodziny i moich podopiecznych.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 21, 2010 23:58 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

behemotka pisze:
A trzeba. I dla mnie każda sytuacja, w której ktoś odmawia wpuszczenia do domu, zapala czerwoną lampkę. Bo od razu sobie wyobrażam, co ukrywa :roll:

jasne a może jeszcze klucz pod wycieraczką zostawić by każdy sobie mógł wejść kiedy
mu się spodoba. A jak akurat piesek wypije wode i będzie pusta miska
to będzie: "pies był spragniony a miska sucha, widać, że nie pił nic bardzo długo"
Jakiś czas temu była u mnie Pani Prezes pewnej "fundacji" a że wpuściłam ją do domu
zaczęła opowiadać do moich znajomych, że przywiązuje psa od nogi do stołu.
Całkowicie wyssane z palca bo nie mam stołu w pomieszczeniach dla zwierząt :lol:
Mam tylko w pokoju komputerowym ale byłoby mało mądre przywiązywanie
psa z ADHD do stołu na którym stoi sprzęt komputerowy:)

Bohemotka to, że czyjeś drzwi nie stoją przed nieznajomymi otworem nie
oznacza wcale że ktoś ma coś do ukrycia.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro wrz 22, 2010 8:46 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

I ja się melduje na ciekawym wątku :wink:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro wrz 22, 2010 12:29 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

cangu i co ta pani prezes jeszcze głupiego gadała? 8O
gerardbutler
 

Post » Śro wrz 22, 2010 12:42 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Przepraszam, czy mogę prosić o trzymanie się tematu? Wydaje mi się, że kwestia sprawdzania DT jest istotna. I nie chodzi przecież o jakieś niezapowiedziane "naloty", tylko o normalna wizytę. Choćby przy okazji odwożenia kota/psa. Optowałabym też za podpisywaniem umowy na DT. Chroniłaby ona zarówno DT, jak i osobę oddającą. Można by w niej zawrzeć reguły finansowania kota, ustalić kto zajmuje się ogłaszaniem i adopcją etc.
Na forum znamy się tylko z tego, co sami o sobie napiszemy. To trochę mało IMHO, aby powierzyć komuś los zwierzęcia.
Co do cangu. Nie rozumiem, czemu uważasz, że inspektorzy z fundacji, to en masse idioci? I tak, chodząc na poadopcyjne sprawdzam, czy jest woda w misce. U mnie w domu jest ZAWSZE. W kilku miskach. Żywię sucha karma i to absolutna konieczność. Jeżeli to komuś nie odpowiada - nie ma obowiązku brania zwierząt z fundacji.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 22, 2010 12:46 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Zofia&Sasza pisze:Przepraszam, czy mogę prosić o trzymanie się tematu? Wydaje mi się, że kwestia sprawdzania DT jest istotna. I nie chodzi przecież o jakieś niezapowiedziane "naloty", tylko o normalna wizytę. Choćby przy okazji odwożenia kota/psa. Optowałabym też za podpisywaniem umowy na DT. Chroniłaby ona zarówno DT, jak i osobę oddającą. Można by w niej zawrzeć reguły finansowania kota, ustalić kto zajmuje się ogłaszaniem i adopcją etc.
Na forum znamy się tylko z tego, co sami o sobie napiszemy. To trochę mało IMHO, aby powierzyć komuś los zwierzęcia.
Co do cangu. Nie rozumiem, czemu uważasz, że inspektorzy z fundacji, to en masse idioci? I tak, chodząc na poadopcyjne sprawdzam, czy jest woda w misce. U mnie w domu jest ZAWSZE. W kilku miskach. Żywię sucha karma i to absolutna konieczność. Jeżeli to komuś nie odpowiada - nie ma obowiązku brania zwierząt z fundacji.

:ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2010 13:31 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Dla mnie jedynym realnym zabezpieczeniem jest takie samo sprawdzanie DT, jakiemu poddaje się każdy DS i także podpisywanie umowy o przechowaniu tymczasowym. Przynajmniej z tymi DT, z którymi współpracujemy sporadycznie.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 22, 2010 14:27 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Z najlepszego nawet DT może się w którymś momencie zrobić zbieralnia, czyli dużo kotów - mało opieki. Trzeba raczej świadomie oddawać, a świadomie znaczy choć minimum sprawdzić. Dobre DT będzie rozumiało i napewno sie zgodzi.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro wrz 22, 2010 21:18 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Zaznaczam.
Poczytam.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro wrz 22, 2010 22:40 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Formica pisze:A dla mnie nie. Nie mam nic do ukrycia, ale z różnych względów obcych osób nie wpuszczam do domu, zwłaszcza jeśli wizyta jest niezapowiedziana. I to ze względu na dobro swoje, rodziny i moich podopiecznych.
Nie o "obcych" mi chodziło :roll:
Każdy, kto daje mi kota (nieważne, czy na DT, czy na DS), ma prawo wejść i zobaczyć, jak ten kot będzie mieszkał/mieszka. Kiedy wydajesz tymczasa i ktoś odmawia zgody na wizytę przedadopcyjną, taka osoba budzi Twoje zaufanie?

Co do zapowiedzi się zgadzam. U mnie na przykład całkiem często bywa bałagan - przy dużej liczbie zwierzy (i odrobinie lenistwa :twisted:) to trudne do uniknięcia - więc oczywiście rozumiem, że z takich czy innych przyczyn nagłe wizyty są mocno kłopotliwe. Ale ODMOWA wizyty jako takiej stanowi dla mnie alarm i tyle. Robiłam już trochę wizyt przedadopcyjnych w sprawie futer swoich i nie tylko, umawiałam się na konkretny dzień, przychodziłam, wpuszczano mnie do domu, oglądałam już obecne zwierzaki, rozmawiałam nie ukrywając, że właśnie próbuję ocenić, czy to dobry dom. Nie można brać wszystkiego na wiarę i słowo nieznajomego.

Zofia&Sasza pisze:Wydaje mi się, że kwestia sprawdzania DT jest istotna. I nie chodzi przecież o jakieś niezapowiedziane "naloty", tylko o normalna wizytę. Choćby przy okazji odwożenia kota/psa. Optowałabym też za podpisywaniem umowy na DT. Chroniłaby ona zarówno DT, jak i osobę oddającą. Można by w niej zawrzeć reguły finansowania kota, ustalić kto zajmuje się ogłaszaniem i adopcją etc.
Raz tylko podpisywałam umowę na bycie DT - z gdyńskim schroniskiem, które zapewniło leczenie kotki i częściowo jej wyżywienie. Tamta umowa akurat dość lakoniczna była, ale praktyka dobra.

Ja rozumiem, że z osobą znaną już bezpośrednio, która zbudowała (ważne: nie wzbudziła, tylko właśnie zbudowała konkretnymi działaniami) zaufanie, można zrezygnować z formalności typu umowa. Ale u kogoś, kto pojawił się znikąd, chyba wskazane jest dokładne sprawdzenie.

Zofia&Sasza pisze:Na forum znamy się tylko z tego, co sami o sobie napiszemy. To trochę mało IMHO, aby powierzyć komuś los zwierzęcia.
Co do cangu. Nie rozumiem, czemu uważasz, że inspektorzy z fundacji, to en masse idioci? I tak, chodząc na poadopcyjne sprawdzam, czy jest woda w misce. U mnie w domu jest ZAWSZE. W kilku miskach. Żywię sucha karma i to absolutna konieczność. Jeżeli to komuś nie odpowiada - nie ma obowiązku brania zwierząt z fundacji.
U mnie też. W przypadku nagłego, niezapowiedzianego nalotu istnieje ryzyko zastania niezłego bajzlu (kłaki na podłodze, rozsypany żwirek, coś zrzuconego z półki przez ciekawskie futra, niezmyte gary etc.) i tyle. Ale zwierzaki zawsze są czyste, dobrze odżywione (jeden aż za dobrze 8)), śpiące na łóżkach i wygodnych posłankach; mają wodę w miskach, w razie choroby któregoś mogę pokazać leki i zaświadczenie weta o leczeniu. Uprę się, że zawarta w rozsądnych granicach otwartość świadczy o domu.

jasdor pisze:Z najlepszego nawet DT może się w którymś momencie zrobić zbieralnia, czyli dużo kotów - mało opieki. Trzeba raczej świadomie oddawać, a świadomie znaczy choć minimum sprawdzić. Dobre DT będzie rozumiało i napewno sie zgodzi.
Warte podkreślenia: nawet pozytywne doświadczenie z przeszłości nie gwarantuje dobrej opieki. I właśnie też uważam, że świadomy, odpowiedzialny DT pojmie potrzebę kontroli i zgodzi się na nią - przeprowadzoną sensownie, rzecz jasna, z zapowiedzią i kulturalnie :wink:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Czw wrz 23, 2010 11:37 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Mam mało postów, tym samym może moja wypowiedź będzie bardziej wiarygodna.
'Uważam, że KAŻDY bez wyjątku dom tymczasowy - powinien być sprawdzany. Ja np. przekazując "mojego" podopiecznego do dt osobiście go odwożę......chyba, że KTOŚ dobrze mi znany ręczy za proponowany dt'

I to powinna być święta zasada. A nie jest. Wystarczy nastukać postów na dowolnym forum, byś stać się "jednym z nas" - osobą zaufaną, godną polecenia. Tak naprawdę napisać to sobie można dowolne treści - klawiatura cierpliwa wszystko przyjmie.

Sama osobiście wprawdzie na dogo, ale wiem, że ta osoba działa/działa także na miau miałam podobną historię. Osoba znana, szanowana - uchodząca za postać niemal świętą......Tylko, ze nikt nigdy u niej w domu nie był. Tak to się jakoś dziwnie składało......a to zwierzak przyjeżdżał z innego miasta i odbierało sie go w punkcie umówionym, a to nie po drodze było...a to przecież JEJ nikt nie będzie sprawdzał.
Zwierzęta znikały na dziwne i nagłe choroby, nikogo nie dziwiła ich liczba.....bo jakoś tak nigdy ich nikt nie policzył. A kiedy zaczął to się okazało nagle, ze jest i ten, i ten, i ten i ten.........i jeszcze tamten....achaś i tamten. I wtedy rodzi się pytanie, jak osoba mieszkająca samotnie .....na uboczu......bez auta jest w stanie ogarnąć tyle zwierzaków......Przecież to doby nie starcza. Jak je izoluje? itp itd......

Chcesz mieć pewność, ze zwierzak dobrze trafia? TO SPRAWDŹ DOM. i tyle.
Każdy ma jakieś tam zasady - ja mam dość konkretne. I czasem mnie dziwi ......ze dom, który nie przechodzi mojej weryfikacji dostaje kota od kogoś innego. Cóż....Ale to już jest każdego osobista sprawa, reguły i wymagania, którymi się kieruje.
Pomagając na zasadzie "byle upchnąć i pozbyć się problemu" bardziej często szkodzimy niż pomagamy.
A huuuuuuuura optymizm, bo się domek "forumowy" trafił jest często przedwczesny.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 803 gości