





kocie mruczenie to najpiekniejsza muzyka


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
carmella pisze:Może krople Bacha by rzeczywiście pomogły.
Dziwne, że u Berni tak szybko się otworzyła, a tu tak długo to trwa.
Ale pamiętam moją Kasię adoptusię. U niej pierwsza adopcja przebiegła bez problemu. Kiedy musiałam ją zabrać i pojechałam po nią ona z ciekawością do mnie podeszła, wesoła kotka. Niestety u mnie była tragedia. Dzika dzicz. Teraz jest w spokojnym domu, ale jest dzikawa, ucieka kiedy obcy przyjdzie, chowa się![]()
Mam nadzieję, że Klara jedank zaufa, poczuje się dobrze, odpręży się.
mar9 pisze:
Klarusia jest u mnie od soboty, może za wcześnie otwarłam te drzwiczki ale bywało, że płakała w środku no i użaliło mi się.
U Berni była w klatce ale chyba w osobnym pokoju a u mnie niestety nie ma takiej mozliwości.
Wiem, że nie jestem idealnym DT, może nie powinnam jej brać, może u kogoś innego szybciej doszłaby do siebie, może jest ktoś, kto mógłby dać jej lepsze warunki, może... ta kicia naprawdę zasługuje na dobry dom
carmella pisze:Moim zdaniem niech ta klatka będzie otwarta. A dać jej czas na dochodzenie do siebie po swojemu, w swoim tempie.
Może Ryśka doradziłaby jakieś kropelki na wyloozowanie (pokryję koszt).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 40 gości