

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sharmanka pisze:A ja mam takie (może dziwne) pytanie, ale bardzo mnie nurtuje. Czy jak ja się teraz przeziębiłam, to jest to groźne dla mojego kota?
Bo on jest teraz strasznie słabiutki i właściwie ciągle trzeba go pilnować, a jakoś najbezpieczniej czuje się na moich kolanach... A nie chciałabym zrobić mu krzywdy...
sharmanka pisze:A ja mam takie (może dziwne) pytanie, ale bardzo mnie nurtuje. Czy jak ja się teraz przeziębiłam, to jest to groźne dla mojego kota?
Bo on jest teraz strasznie słabiutki i właściwie ciągle trzeba go pilnować, a jakoś najbezpieczniej czuje się na moich kolanach... A nie chciałabym zrobić mu krzywdy...
sharmanka pisze:Dziś wet zaproponował mi nową metodę leczenia, jeszcze eksperymentalną: przetoczenie krwi ozdrowieńca. Powiedział, że musi to być krew kota, który miał bez wątpliwości stwierdzoną białaczkę a później ze dwa testy negatywne. Tak ze 25ml. Słyszał ktoś coś o tym? Albo może próbował?
Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88 i 857 gości