Chciałam tylko napisać, żeby zamknąć temat, że nie ma już żadnego kłopotu ze współnym obcowaniem nadpobudliwej Sary i Panien Mazurzanek.
Kreska i Ania zupełnie nie przejmują się ganiającym psem wiecznie merdającym ogonem. A i pies przyzwyczaił się do obecności dwóch maleństw pod nogami. Prawie zaczynają się bawić. Ale tylko prawie. Sara jest na razie za gwałtowna....
A maleństwa mają już 3 kilo (Ania) i 2 kilo (Kreska).
Kreska mała, bo chora. Najprawdopodobniej echo napaści kocura, który chciał zagryźć
Ale na razie leczymy
