Moderator: Estraven





Bianka 4 pisze:Nie chcę niczego obiecywać, ale napisałam do znajomej kociary, która jest dobra w pisaniu tego typu rzeczy (myślę o petycji). Jest teraz na urlopie, ale pomyśli nad tym jak tylko wróci.



violavi pisze:Ciekawe czy jako sklep mają jakieś faktury na ten "towar".
Przecież sklep musi mieć wszystko udokumentowane, towar musi być legalny.
Może od tej strony im jakoś zaszkodzić?
Alex405 pisze:Jestem przeciwna kotom i psom w hipermarketach, nawet za darmo. Po pierwsze - jak same piszecie, te zwierzeta są przerażone masą patrzących na nie ludzi, oslepiającym światłem i długotrwałym hałasem. Po drugie - skoro rodzina robi zakupy, to wzięcie/kupienie kota też potraktuje jak kaprys i nabycie "przedmiotu" na skutek chwilowego impulsu/zachcianki. Jak się znudzi lub będzie zbyt kłopotliwy/kosztowny, to po prostu zostanie oddany lub wyrzucony:(
Może zawiadomić jakąś fundację typu Viva? TOZ? Nawet jeśli to jest legalne, to można zorganizować jakąś pikietę/bojkot?
BOZENAZWISNIEWA pisze:Mnie to juz nic nie dziwi.Od kilku lat w moim miescie znajduje sie sklep zoologiczny który uraga jakimkolwiek standartom.Nie sprzedaja tam kotów, ale gryzonie, papuzki....Zwierzaki siedza w gnoju, syfie,czesto z pustymi poidełkami.Tyle nagan co ten własciciel dostał nie zlicze.Ludzie tam chodza sie awanturowac,ze meczy zwierzaki.I nic....Sprzedaje chore gryzonie,padaja w domach....zapuszczone,smierdzace....W tym tygodniu znowu sie tam wybiore, bo dostałam wczoraj informacje o kolejnej bulwersujacej sprzedazy....koszatniczki ze zmiazdzona łapką,połamanumi paluszkami....
Guśka pisze:
Zgadzam się , że nie mamy komfortowych warunków ale robimy wszystko co w naszej mocy aby póki koty są u nas w sklepie zapewnić im w miarę bezstresowy pobyt. Jeśli ktoś nie wierzy to zapraszam - chętnie pokaże jak to wygląda ze strony sklepu.
I gdyby nie to, że ja na co dzień wymiernie widzę sens działania takich kącików (z "nowymi domami" najczęściej jesteśmy w kontakcie i wiemy co dalej się dzieje z tymi kotami), widzę ile kotów znalazło nowe domy to po przeczytaniu tego tematu zrezygnowałabym z takiej formy pomocy. Bo jak czytam , że wrzuca się nas do jednego worka ze sklepami typu ZooNatura to szlag mnie trafia.
I żeby była jasność - absolutnie nie popieram sprzedaży psów ani kotów w sklepach. Kupowanie od handlarzy to nie jest żadna forma pomocy i takie tłumaczenia są żenujące. A jako osoba długo związana z tą branżą jestem jak najbardziej za zakazem sprzedaży żywych zwierząt w sklepach. Wszystkich.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Szymkowa i 46 gości