ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sie 28, 2010 22:17 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Taki zakaz musiałby objąc też targowiska,giełdy itd. Zbyt piękne by bylo realne. :(
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Sob sie 28, 2010 22:23 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

W wielu krajach na Zachodzie jest wprowadzany przynajmniej zakaz sprzedaży zwierząt w sklepach zoologicznych. Myślę, że spróbować warto.
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 28, 2010 22:38 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Też myślę,że warto. Trzeba się dowiedzieć,gdzie złozyć taką petycję. W których krajach jest taki zakaz? Bo to też byłby jakiś argument
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Sob sie 28, 2010 22:50 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Wiem, że w regulaminie większości klubów hodowców kotów jest zapis zakazujący sprzedaży kociąt na aukcjach internetowych i w sklepach zoologicznych, niestety nie mam pojęcia jak to jest w Związku Kynologicznym
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie sie 29, 2010 14:33 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

No tak,ale nie mówimy o hodowcach,tylko o pseudohodowcach,ktorzy nie muszą się przejmować regulaminem
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Nie sie 29, 2010 17:08 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Taki zakaz jest np. w Austrii :) To wiem na pewno, bo Austria go wprowadziła jako pierwsza w Europie, chyyyyyba jest też w Szwajcarii, ale muszę to sprawdzić.
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 29, 2010 19:08 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Nie chcę niczego obiecywać, ale napisałam do znajomej kociary, która jest dobra w pisaniu tego typu rzeczy (myślę o petycji). Jest teraz na urlopie, ale pomyśli nad tym jak tylko wróci.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie sie 29, 2010 20:19 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Bianka 4 pisze:Nie chcę niczego obiecywać, ale napisałam do znajomej kociary, która jest dobra w pisaniu tego typu rzeczy (myślę o petycji). Jest teraz na urlopie, ale pomyśli nad tym jak tylko wróci.


To super :1luvu: :ok: :ok:
Z innych: będziemy na zwierzak-w-domu.info :) Będzie się dzięki temu łatwiej sprzymierzyć z resztą zwierzo-(nie tylko koto-)lubów.
edit: pomyłka w adresie
Ostatnio edytowano Nie sie 29, 2010 21:08 przez mejflajek, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 29, 2010 20:35 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Będę ją "molestować" chociaż nie sądzę, żeby to było koniecznie, bo leży jej na sercu dobro czwronożnych, sama często służy za DT dla kocich biedot
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie sie 29, 2010 23:47 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

http://zwierzak-w-domu.info/index.php?o ... Itemid=233 Jesteśmy :) Z podlinkowanym wątkiem na Miau. Coraz głośniej o proteście, i oby do zarządu sklepu jak najwięcej dotarło :P
:ok:
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 30, 2010 0:34 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Mnie to juz nic nie dziwi.Od kilku lat w moim miescie znajduje sie sklep zoologiczny który uraga jakimkolwiek standartom.Nie sprzedaja tam kotów, ale gryzonie, papuzki....Zwierzaki siedza w gnoju, syfie,czesto z pustymi poidełkami.Tyle nagan co ten własciciel dostał nie zlicze.Ludzie tam chodza sie awanturowac,ze meczy zwierzaki.I nic....Sprzedaje chore gryzonie,padaja w domach....zapuszczone,smierdzace....W tym tygodniu znowu sie tam wybiore, bo dostałam wczoraj informacje o kolejnej bulwersujacej sprzedazy....koszatniczki ze zmiazdzona łapką,połamanumi paluszkami....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon sie 30, 2010 1:44 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Witam !

Ponieważ jestem poniekąd związana z tematem pozwolę sobie wtrącić słów kilka.Ale uprzedzam , że bedzie długie :|

violavi pisze:Ciekawe czy jako sklep mają jakieś faktury na ten "towar".
Przecież sklep musi mieć wszystko udokumentowane, towar musi być legalny.
Może od tej strony im jakoś zaszkodzić?


Nie muszą miec faktury - w przypadku zakupu zwierząt wystarczy umowa kupna-sprzedaży.

Alex405 pisze:Jestem przeciwna kotom i psom w hipermarketach, nawet za darmo. Po pierwsze - jak same piszecie, te zwierzeta są przerażone masą patrzących na nie ludzi, oslepiającym światłem i długotrwałym hałasem. Po drugie - skoro rodzina robi zakupy, to wzięcie/kupienie kota też potraktuje jak kaprys i nabycie "przedmiotu" na skutek chwilowego impulsu/zachcianki. Jak się znudzi lub będzie zbyt kłopotliwy/kosztowny, to po prostu zostanie oddany lub wyrzucony:(
Może zawiadomić jakąś fundację typu Viva? TOZ? Nawet jeśli to jest legalne, to można zorganizować jakąś pikietę/bojkot?


Masz rację - lepiej tym kotom będzie w śmietniku lub na np. na środku autostrady - bo z takich min. źródeł koty do kącików adopcyjnych trafiają. A pracownicy sklepów zoo to generalnie idioci którzy nie lubią zwierząt dlatego oddają koty ot! tak wszystkim chetnym klientom.

Myślę, żeby zabierac głos w jakiejś dyskusji wypadałoby najpierw zbadać temat prawda ? Może wyjaśnię :

nie wiem jak to wygląda w innych miastach ale we Wrocławiu koty do sklepowych kącików adopcyjnych trafiają z TOZ-u. Co za tym idzie , żeby adoptować kota należy spełnić wszystkie procedury "tozowskie" czyli podpisać umowę adopcyjną w której min. należy się zobowiązać do zapewnienia kotu nalezytej opieki weterynaryjnej,kastracji/sterylizacji kota w odpowiednim wieku oraz wyrazić zgodę na wizytę poadopcyjną. Jesli ktoś nie zgadza sie choc na jeden z punktów umowy kota nie dostanie. Zapewniam , że robimy mocną selekcję w związku z czym najczęściej słyszymy , że jesteśmy "nienormalni","nawiedzeni" oraz że "wcale nie chcemy żeby te koty znalazły nowy dom".

Może trudno w to uwierzyć ale w sklepach zoologicznych również pracują psiarze,kociarze,pasjonaci akwarystyki itp...
Dlatego nie pozwalamy na głaskanie ,dotykanie,"kicianie" kotów (innych zwierząt zreszta też), wiemy jak opiekowac się zwierzakami (bo mamy w domu swoje stadka kotów,psów,gadów i innych), i dlatego właśnie to my wysłuchujemy od zniesmaczonych klientów ciągłych pretensji bo "dziecko chciało tylko dotknąć" , lub "przecież jak się tych kotów nie bedzie głaskać to zdziczeją" i tym podobnych rewelacji. A jeśli mamy koty jeszcze nie adopcyjne bo chore (na kwarantannie i leczeniu - bo takie też się zdarzają) to wysłuchujemy mądrości domorosłych weterynarzy jak to "biedne kotki cierpią w sklepie z zapaleniem spojówek" i nikt się nimi nie zajmuje. Dziwnym trafem ,na propozycję aby zabrać kota do siebie i wyleczyć chętnych nie ma. Za to wszyscy mają najwięcej do powiedzenia o nas i naszej opiece nad zwierzętami po zaledwie kilkuminutowej wizycie w sklepie.
Że nie wspomnę iż najgłośniej krzyczą Ci którym nie pozwalamy do kotów podchodzić.

Chciałam też zauważyć , że TOZ tylko koty , że tak brzydko powiem "dostarcza". Cała reszta czyli żywienie,żwirki,kuwety,zabawki oraz wielokrotnie opieka weterynaryjna jest w gestii sklepu. I to sklep ponosi koszty.
A że przy adopcji sklep wymaga wyprawki ? Owszem - bo na wyprawkę składa się kuweta,żwirek,łopatka,jedzenie (i nie whiskas - przykro mi są karmy lepszej jakości) oraz transporter bo nikomu "do ręki" kota nie wydamy. Czyli komplet który przy posiadaniu kota jest niezbędny.Czy ktoś z tu obecnych planując kota tego nie kupował ? Oczywiście jeśli trafi się ktoś kto już kota posiada i ma wszystkie kocie utensylia, przyjedzie z własnym transporterem lub ktoś kto zaopatrzył się gdzieś indziej to nie robimy problemów.To jest wymóg dla początkujących kociarzy, którzy nic nie mają co kotu do życia potrzebne jest. Niemniej i tak potem słyszymy , że koty sprzedajemy i na tym zarabiamy.

Zgadzam się , że nie mamy komfortowych warunków ale robimy wszystko co w naszej mocy aby póki koty są u nas w sklepie zapewnić im w miarę bezstresowy pobyt. Jeśli ktoś nie wierzy to zapraszam - chętnie pokaże jak to wygląda ze strony sklepu.
I gdyby nie to, że ja na co dzień wymiernie widzę sens działania takich kącików (z "nowymi domami" najczęściej jesteśmy w kontakcie i wiemy co dalej się dzieje z tymi kotami), widzę ile kotów znalazło nowe domy to po przeczytaniu tego tematu zrezygnowałabym z takiej formy pomocy. Bo jak czytam , że wrzuca się nas do jednego worka ze sklepami typu ZooNatura to szlag mnie trafia.

I żeby była jasność - absolutnie nie popieram sprzedaży psów ani kotów w sklepach. Kupowanie od handlarzy to nie jest żadna forma pomocy i takie tłumaczenia są żenujące. A jako osoba długo związana z tą branżą jestem jak najbardziej za zakazem sprzedaży żywych zwierząt w sklepach. Wszystkich.
Ostatnio edytowano Pon sie 30, 2010 18:06 przez Guśka, łącznie edytowano 3 razy

Guśka

 
Posty: 4
Od: Nie sie 13, 2006 22:53
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sie 30, 2010 1:45 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

BOZENAZWISNIEWA pisze:Mnie to juz nic nie dziwi.Od kilku lat w moim miescie znajduje sie sklep zoologiczny który uraga jakimkolwiek standartom.Nie sprzedaja tam kotów, ale gryzonie, papuzki....Zwierzaki siedza w gnoju, syfie,czesto z pustymi poidełkami.Tyle nagan co ten własciciel dostał nie zlicze.Ludzie tam chodza sie awanturowac,ze meczy zwierzaki.I nic....Sprzedaje chore gryzonie,padaja w domach....zapuszczone,smierdzace....W tym tygodniu znowu sie tam wybiore, bo dostałam wczoraj informacje o kolejnej bulwersujacej sprzedazy....koszatniczki ze zmiazdzona łapką,połamanumi paluszkami....


I co robisz w związku z tym ? Gdzie to zgłaszasz ? I dlaczego ludzie nadal tam kupują skoro sprzedają zwierzeta w takim stanie ?

Guśka

 
Posty: 4
Od: Nie sie 13, 2006 22:53
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sie 30, 2010 8:28 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Guśka, nam nie chodzi o zwierzęta z TOZ'u a z pseudohodowli.
TOZ daje do adopcji, pseudo - sprzedają...
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 30, 2010 8:53 Re: ZOONATURA-sprzedaz zywych kociat w sklepach -zaprotestuj!

Guśka pisze:
Zgadzam się , że nie mamy komfortowych warunków ale robimy wszystko co w naszej mocy aby póki koty są u nas w sklepie zapewnić im w miarę bezstresowy pobyt. Jeśli ktoś nie wierzy to zapraszam - chętnie pokaże jak to wygląda ze strony sklepu.
I gdyby nie to, że ja na co dzień wymiernie widzę sens działania takich kącików (z "nowymi domami" najczęściej jesteśmy w kontakcie i wiemy co dalej się dzieje z tymi kotami), widzę ile kotów znalazło nowe domy to po przeczytaniu tego tematu zrezygnowałabym z takiej formy pomocy. Bo jak czytam , że wrzuca się nas do jednego worka ze sklepami typu ZooNatura to szlag mnie trafia.

I żeby była jasność - absolutnie nie popieram sprzedaży psów ani kotów w sklepach. Kupowanie od handlarzy to nie jest żadna forma pomocy i takie tłumaczenia są żenujące. A jako osoba długo związana z tą branżą jestem jak najbardziej za zakazem sprzedaży żywych zwierząt w sklepach. Wszystkich.



Może tylko ja nie zorientowałam się z wypowiedzi Guśka, o jaki sklep w jej wypadku chodzi? Ja komentuję na tym wątku głównie temat handlu zwierzętami w sklepach Zoo Natura, bo z tymi warunkami i zasadami sprzedaży się zetknęłam osobiście i jestem im w 300 % przeciwna - tak formie sprzedaży jak i ogólnemu procederowi popierania pseudo-hodowli, czyli rozmnażalni.

Rozumiem Guśka, że nie pracujesz w Zoo Natura i pośredniczeniu (a także zarabianiu) w łańcuszku rozmnażacz-kupujący jesteś przeciwna - to w takim razie dokładnie tak jak my. A jeśli są gdzieś sklepy/miejsca, które pomagają w adopcji zwierząt z TOZ-u i dbają przy tym przede wszystkim o właściwe warunki dla zwierząt i właściwą opiekę nad nimi oraz ich socjalizację - to chwała im za to.

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Szymkowa i 46 gości