U nas kiepsko z Jorgusiem
zaczynam miec juz czarne mysli
oprócz herpeswirusa, złapał chyba kalciwirusa, bo ma w pyszczku nadzerki,
nie chce jesc, dalej jest zasmarkany, oko jeszcze wczoraj wyglądało lepiej niż oko Walerka, a dzisiaj jest juz gorzej
wszystkie dostają to nowe lekarstwo na herpes Enisyl-F, do tego jakąs nową paste dla kociat na podniesienie odporności, no iciagle krople i cornelgel.
Wszyscy mamy juz lekko dosyc tego szpitala
nawet wesoły i przyjazny Jorgus zaczyna sie chowac na mój widok

.
Reszta w miare dobrze.
Karlik się oddziczył i nawet ładnie mruczy
Walerek ze potrafi spac przytulony do mnie i spokojnie moge go wtedy głaskać, po przebudzeniu zwiewa i zgrywa dzikuna

.