Kocie łowy magi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 08, 2010 17:22 Re: Kocie łowy magi

Ja mam teraz zajetą łazienkę. Mieszka tam Burania, jedyna oswojona kotka z tego osiedla.
Nie wiem jeszcze czy ją wypuszczę czy zatrzymam na tymczas i bede jej szukac domu. To zwykla burasia, wiec... :|
Ale kto wie?
Ona jest tak ufna, ze boje sie ja wypuscic.

Poki co musi siedziec w lazience - wczoraj ja odpchlilam. ALe jak lazienka sie zwolni, to bede mogla w lazience trzymac zlapańce w transporterze po jednym.
Wiecej nie.

Teraz po trzy trzymam w swojej piwnicy, ale tylko patrzec az sie ktos tym zainteresuje...
Problem nie tkwi w lapaniu, tylko w przetrzymywaniu kotów po zabiegach.

Karmicielka jest raczej dochodząca, jest zainteresowana przetrzymaniem i przygarnięciem jednej szylkretki - marmurki kiedy ta sie zlapie.
Jestem sama :cry:

Ale wolniej nie znaczy gorzej. Wyciachamy te koty; oby tylko kasa była.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro wrz 08, 2010 18:44 Re: Kocie łowy magi

Jak obiecałam w październiku dorzucę 50 - to pewne; może 100 ale to zależy od wpływów
we wrześniu nie mogę mam chrzciny wnusi i jej o 10 dni starszej kuzyneczki więc dodatkowe wydatki odpadają
Spokojnie moim zdaniem możesz transporter doliczyć przecież jak nie u Ciebie to innym forumowym przyda się do łapania "dzikich"
pozdrawiam
Małgorzata

sbb28

 
Posty: 17
Od: Sob gru 19, 2009 0:55

Post » Czw wrz 09, 2010 16:13 Re: Kocie łowy magi

Założyłam osobny wątek Burani i moim wątpliwościom; zapraszam :wink:
viewtopic.php?f=13&t=116955

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt wrz 10, 2010 17:51 Re: Kocie łowy magi

Dzis nieplanowanie pojamałam i wyciachałam (no, Pani Dr wyciachala) młode bure niewiadomoco, które okazało się być kocurkiem.
Spokojne toto, daje się nawet pogłaskać, a piekny jak malowanie...
Nietety jutro musze go wypuścić... Żal serce ściska...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto wrz 21, 2010 13:16 Re: Kocie łowy magi

ale tu cicho...
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Wto wrz 21, 2010 18:53 Re: Kocie łowy magi

No bo wyjechana jestem do 29.09
Ale zaraz po powrocie wznawiam proceder - jeszcze na parę kotow mam fundusze

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto wrz 21, 2010 20:07 Re: Kocie łowy magi

A ja myślałam, że Ciebie tylko tydzień nie ma :(
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pt paź 01, 2010 6:38 Re: Kocie łowy magi

Pan prezydent miasta mi odpisał.
Pisze, ze przeciez odlawia koty i wywozi do schroniska.
W 2010r odwiózł do schroniska 12 kotów!!!
Dziękuje mi za wyjaśnienie problemu kotów wolnożyjących i w pełni podziela moje stanowisko, że trzeba je kastrować. Z całą pewnością bedziemy milo współpracować , ale nie teraz. Teraz nie ma środków na kastracje.

Nie napiszę co sobie myślę, bo się nie chcę wyrażać :evil:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt paź 01, 2010 14:32 Re: Kocie łowy magi

A mnie mocno zdenerwował. :evil:
To ma być walka z bezdomnością?
Tak to sobie szanowna władza wyobraża?

Jednym słowem sami zbieramy kasę, a potem ładny artykulik trzeba będzie zorganizować w jakiejś prasie.
A pan prezydent widocznie uważa, że nie warto zabiegać o poparcie u ludzi zajmujących się bezdomnymi zwierzętami.

Bebcik już obmyśla miejsce do przetrzymywania kotów w swojej piwnicy, a Danuta S jest zwarta i gotowa, by Ci pomagać w łapaniu.
Ja będę starała się o wsparcie finansowe.
Damy radę :-)
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pt paź 01, 2010 14:39 Re: Kocie łowy magi

Ja tam się nie zdenerwowałam.
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się czegoś innego.
Skontaktuje się z Danutą po weekendzie.

Nie dość że mnie nie było tyle czasu, to jeszcze się przeziębiłam.
Ale będziemy działać; spoko.
Póki co zostało jeszcze troch ę pieniędzy.

Jakby faktycznie bebcik mogła przechowywać koty byłoby super!
U mnie nie ma warunków.
Jednego kota - owszem, ale kiedy były trzy to byla meka.
Na szczęście tak było tylko wtedy,kiedy pdzień po dniu lapały się kotki.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt paź 01, 2010 17:20 Re: Kocie łowy magi

Dogadajcie się z bebcik- u niej też jest około 10 kotow do wycięcia (!), a ja będę kombinowala klatki kenelowe do przetrzymania.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pt paź 01, 2010 18:11 Re: Kocie łowy magi

Daj mi na PW jej numer.
Miałam, ale posiałam :oops:

Impreza się rozkręca :mrgreen:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie paź 03, 2010 18:23 Re: Kocie łowy magi

Hej!
Wielkie dzięki M_Elce za kolejną dotację na sterylki bezdomniaków.
Zaraz dopiszę do pierwszego postu.
Mam teraz zatem prawie 400 zł i będziemy od jutra kontynuować proceder (była dość długa przerwa z powodu moich wyjazdów i teraz grypy, ale juz wróciłam do domu i do formy). mrgreen:
DZIĘKUJĘ!!!!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon paź 04, 2010 8:12 Re: Kocie łowy magi

YES, YES, YES!!!!
Złapałam właśnie dymną szylkę - mamuśkę.
Ta piekność zakociakowała pół tego stada, co to je teraz łapię.
I znowu jest w ciąży - ZDĄŻYŁAM!!!

A Dama się złapała po dosłownie 2 minutach od rozstawienia klatki, jeszcze nie zdążyłam odejśc a już stała 1,5m ode mnie i przebierała łapami.
Kiedy odeszłam - obeszła klatkę i natychmiast weszła.

Teraz czekam do otawrcia lecznicy i pedzę z nią na zabieg.
Oczywiście aż mnie skręca żeby ją nakarmić, ale jakoś się może powstrzymam.
Zresztą te trzy dni u mnie będzie, więc jeszcze sobie poje.
A jak jest piękna...
EDIT: O tak jest piękna:
Obrazek

o 10.00 jedziemy na zabieg, już umówiłam. :ok:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon paź 04, 2010 9:38 Re: Kocie łowy magi

Dymna mamuśka odstawiona na zabieg. Wieczorem ją zabieram. :ok:

Niestety wracając teraz od weta zobaczyłam coś co mi zmroziło krew w żyłach: szylko - marmurka ciąga się na ostatnich nogach. Aż jej się łapy plączą: dosłownie ostatnie chwile ciąży.
Właśnie zbieram sprząt i bedę sią starała ją złapać. Oby się udało.
W razie czego będę skamleć o wskazówki jak szukac miotu.
O rany...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 161 gości