Dzisiejsza noc była przełomowa w jej adaptacji. Bawiliśmy się z nią na łóżku, radośnie łapała sznurek, ręce, cokolwiek

A potem w ferworze zabawy zaczęła biegać po pokoju w poszukiwaniu zabawek i tak już zostało. Dalej jest trochę nieufna, ale wystarczy ją pogłaskać, żeby zaczęła radośnie biegać po całym pokoju.
Mój drugi kot Butters przez cały ten czas siedział pod drzwiami i obserwował, teraz Inez się rozszalała i miauczą do siebie przez drzwi próbując je otworzyć. Trochę się jednak boję, że to za wcześnie.