mam kilka pytań: w jakim stanie kicia jest w tej chwili,jak z wchłanianiem się tyłeczka? czy ta kotka mogłaby być kotem wolnożyjącym w bardzo dużym ogrodzie w spokojnej okolicy? bo może gdyby ją przyzwyczaić do karmienia "do oporu" tym co może jesć to nie sądzę aby łaszczyła się na byle co w okolicy(-przynajmniej moje koty tak mają), no i czy ona sama się myje po kupalu, bo nie wyobrażam sobie podcierania tyłeczka wolnozyjącej z przyczyn obiektywnych..
smarti, w tej chwili nic nie trzeba robić, kotka myje się sama, jest puszysta, pachnąca i piękna, ale nikt nie zagwarantuje tego, że kiedyś to nie wróci. Nie wiem kiedy. Ma zrobioną operację przez specjalistę od tego typu zabiegów. No i pytanie: co znaczy kot wolnożyjący w ogrodzie? Niewpuszczany do domu? Wychodzący do niego, jeśli będzie chciał?