Teoretycznie (wiem, że i tak te koty to zweryfikują) czy lepiej trochę to towarzystwo "męczyć" czy przyjąć postawę bierną i czekać aż same zdecydują trochę się otworzyć? Czy brać na ręce, głaskać, przekupiać czy tylko przebywać, niby nie zwracać uwagi..... Wiecie na pewno o co mi chodzi
