Skrzywdzone....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 21, 2010 13:23 Re: Skrzywdzone....

No to mam pierwsze z całej serii pytań:
Teoretycznie (wiem, że i tak te koty to zweryfikują) czy lepiej trochę to towarzystwo "męczyć" czy przyjąć postawę bierną i czekać aż same zdecydują trochę się otworzyć? Czy brać na ręce, głaskać, przekupiać czy tylko przebywać, niby nie zwracać uwagi..... Wiecie na pewno o co mi chodzi :oops:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 13:32 Re: Skrzywdzone....

spinca pisze:No to mam pierwsze z całej serii pytań:
Teoretycznie (wiem, że i tak te koty to zweryfikują) czy lepiej trochę to towarzystwo "męczyć" czy przyjąć postawę bierną i czekać aż same zdecydują trochę się otworzyć? Czy brać na ręce, głaskać, przekupiać czy tylko przebywać, niby nie zwracać uwagi..... Wiecie na pewno o co mi chodzi :oops:

Był kiedyś taki wątek - viewtopic.php?f=1&t=47584&start=0 zajrzyj, może warto odświeżyć...

edit: zapomniałam dodać najważniejsze: wspaniale, że dajesz szansę tym biedactwom. Z całego serca trzymam kciuki!
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 21, 2010 13:37 Re: Skrzywdzone....

Spinca!!! - a ja dopiero teraz doczytałam, że to Ty zabierasz na DT te dwa przerażone kociaste!!!!!!!

Jesteś wielka!!!!!!!!!!!!!!! :1luvu:

(obejrzałam też przy okazji wątek Twoich rezydentów - jakie srebrno-niebieskie cuda!!!!!!! :love: )

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pon cze 21, 2010 13:47 Re: Skrzywdzone....

Wątek przejrzałam, dziękuję :) jestem tylko głupsza niż 10 minut temu, połowa na siłę, połowa nic na siłę :)
Chyba futra same będą musiały mi pokazać którędy droga.....
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 13:48 Re: Skrzywdzone....

joluka pisze:Spinca!!! - a ja dopiero teraz doczytałam, że to Ty zabierasz na DT te dwa przerażone kociaste!!!!!!!

Jesteś wielka!!!!!!!!!!!!!!! :1luvu:

(obejrzałam też przy okazji wątek Twoich rezydentów - jakie srebrno-niebieskie cuda!!!!!!! :love: )


Ma się ten gust, co ;)

No ja, ja..... zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Trzymaj kciuki, Kochana :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 13:50 Re: Skrzywdzone....

spinca pisze:Wątek przejrzałam, dziękuję :) jestem tylko głupsza niż 10 minut temu, połowa na siłę, połowa nic na siłę :)
Chyba futra same będą musiały mi pokazać którędy droga.....
zgadza się, jak już u Ciebie będą, zobaczysz na ile Ci pozwolą, może uda się intuicyjnie wyczuć... :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 21, 2010 14:43 Re: Skrzywdzone....

Poczytaj posty Pitera z tego wątku
viewtopic.php?t=24181

Kilka miesięcy temu do piwicy przyszedł kot, którego na poczatku widywalam tylko uciekający ogon w okienku.
Teraz juz moge go poglaskać. Dlugo trwalo ale chodze własciwie do piwnicy raz dziennie. Zawsze kiedy bylam gadałam własnie do niego i mruzylam oczy. Teraz wszystkie koty daja mi się glaskac. Mam nadzieje, że tylko mnie.Ale pod ręce podchodza nawet te, które zawsze były płochliwe i ostrożne. Tyle tylko, że piwniczne staram sie tylko natyle oswajać, zeby w potrzebie lek podać o pomóc.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 21, 2010 15:42 Re: Skrzywdzone....

Kciukasy :1luvu:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 15:58 Re: Skrzywdzone....

za godzinke po nie jadę..

tak jeszcze dla sprecyzowania
to nie są dzikie koty, nie zachowują sie jak np dziczki
One są przestraszone, zastraszone
Ja bym na początku często je głaskała w klatce nie wyjmując na siłę

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 21, 2010 16:33 Re: Skrzywdzone....

Pewnie, dacie radę. Przekonają się, że dzisiaj ich nie zjecie :1luvu:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 17:38 Re: Skrzywdzone....

Dziś nie, ale w sobotę..... kto wie ;) Mam nadzieję, że uda się do weekendu coś załatwić z transportem.

Mała daj znak jak one się czują..... po co mi takie wybrakowane koty! ;)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 18:40 Re: Skrzywdzone....

jestem

koty juz odjajczone i odmaciczone( :roll: ale mi słowo wyszło)
czuja sie dobrze
Sita przybrana w kubraczek
Sa juz wklatce w schronisku
mam nadzieje ,że noc minie im spokojnie

w drodze powrotnej
Obrazek Obrazek

A tu juz wklatce
zdjecie z serii zgadnijcie gdzie są koty
Obrazek

Wet, który sterylizował nie znał ich losów
jak je oddawał powiedział
dziwne te koty,przerażone, totalnie nieruchome, nawet na zastrzyk wogole nie zareagowały
:(

Z moich kilkudniowych obserwacjii myslę ,że Sita szybciej się odblokuje

Ponawiam też prośbę o opiekę wirtualna nad nimi u spinca-może ktoś...

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 21, 2010 18:55 Re: Skrzywdzone....

spinca pisze:No to mam pierwsze z całej serii pytań:
Teoretycznie (wiem, że i tak te koty to zweryfikują) czy lepiej trochę to towarzystwo "męczyć" czy przyjąć postawę bierną i czekać aż same zdecydują trochę się otworzyć? Czy brać na ręce, głaskać, przekupiać czy tylko przebywać, niby nie zwracać uwagi..... Wiecie na pewno o co mi chodzi :oops:



Zdecydowanie przez pierwsze np.2 tygodnie zostawilabym je w spokoju i tylko gadała do nich i gadała no i zaglądała, ale żadnych innych ruchów na razie nie. Myślę, ze sposób oswajania trzeba tez wybrac na podstawie przyczyn takiego przerazenia kotow. Bo inaczej gdy koty są przerazone bo sa dzikie, a inaczej gdy przerazenie wynika z fatalnych doświadczen z ludźmi - i tu bym dała więcej swobody i inicjatywy kotom, ale duzo gadała i zaglądała.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon cze 21, 2010 20:05 Re: Skrzywdzone....

Razem z Mirką_t powinnyśmy się domagac uznania. Ze dostarczylim takiego kota Furkota, co to za jednym machniom nie tylko w sobie rozkochał Dużą i Młodszego, ale i przekabacił Dużą że DT też jest ok :ok:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 21, 2010 20:31 Re: Skrzywdzone....

Nie wiem jak u reszty, ale u mnie macie dozgonne wyrazy uznania :) Za najwspanialszego KOTA pod słońcem :1luvu: ... no dobra, mała skóra z diabła też jest w porządku ;)

Na marginesie, jak się Furkot zorientuje do czego się przyłożył, znowu będzie obraza majestatu!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, puszatek i 608 gości