Liza odeszła na tęczowy most:-((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 31, 2003 15:48

Trzymam :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro gru 31, 2003 16:01

Ja również trzymam, mocno, mocno :D

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro gru 31, 2003 17:04

Aż musiałam włączyć komputer zeby to napisać! :D
Liza był przy misce! SAMA POSZŁA ZJEŚĆ!
Co prawda zjadła malutko - to tuńczyk ją skusił - ale bardzo się cieszę !
Już nie pamiętam nawet, kiedy była z własnej woli przy misce.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 31, 2003 17:17

Hurra :D Liza, jedz :lol:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 31, 2003 18:29

:dance: :dance2:

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro gru 31, 2003 19:42

To super aby tak dalej koteczku. wszyscy się tu bardzo cieszymy :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro gru 31, 2003 19:52

Ciesze sie ogromnie! Oby to byl dobry poczatek lepszych czasow!
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Śro gru 31, 2003 20:18

Moja malutka:)
Tak się cieszę...
Obrazek

sara

 
Posty: 294
Od: Pt lip 18, 2003 20:33
Lokalizacja: gliwice

Post » Śro gru 31, 2003 20:32

:D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 31, 2003 20:41

:catmilk:

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt sty 02, 2004 2:52

Niestety iskierka zgasła :(
Domku nie ma, a i jeść sama nie chce nadal. Ten tuńczyk, to był chyba taki Noworoczny prezent dla mnie albo Sylwestrowy psikus - a już zaczynałam mieć nadzieję. No nic, mówi sie trudno i kocha się dalej.

Dzięki za kciuki, kochane jesteście.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 02, 2004 9:21

Smutne :( Nie wiem czemu ona nie chce jeść, to nie jest normalne. Trzeba chyba wziąść sie za karmienie kroplówkami, na siłę itp żeby rozepchać żołądek i pobudzic do pracy. Powodzenia!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt sty 02, 2004 9:44

Nelly, nie wiem już co napisać, bo strasznie mi smutno.
Obrazek

sara

 
Posty: 294
Od: Pt lip 18, 2003 20:33
Lokalizacja: gliwice

Post » Pt sty 02, 2004 15:35

Nelly napisz jeszcze raz jakie badania robiłas, opisz te wyniki. Może ktos jeszcze coś doradzi, skonsultuje z jakims wetem, możep. Beata Brzeźny. Przynajmniej doradza jakie badania by zrobic.
Czy Liza robi koopki, siusiu, czy są normalne? Dziwny kot to tak długo trwa, ona jest taka sliczna.
Co do karmienia to u mnie nawet Mikusia która wogóle sie nie ruszała przy karmieniu i u weta na kroplówce dostawała nadzwyczajnej energii.
Pisz Nelly co u kotka, pisz...Czy z pieniążkami dalej tak krucho? Ach te pieniądze :evil:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon sty 05, 2004 3:06

Byle do lutego Betix :D Ale to jeszcze tyle czasu.

Co do Lizy - daję jej więcej jedzenia - to znaczy wpycham, też właśnie o tym żołądku pomyślałam - trzeba jej trochę rozepchać choć w ten sposób.
Qpki robi małe, ale zupełnie normalne. Siośki też. Widzę dokładnie jak wyglądają i ile razy dziennie robi bo przestała jak pisałam korzystać w tym celu z kuwety. Wybrała sobie do tego celu miskę w wannie :? Robi to mniej więcej trzy razy dziennie.
Ja myślę, że przyjdzie czas na zrobienie nowych badań. To już tyle czasu. Mogło się coś pozmieniać, mogło coś "wysiąść" przez ten czas, lub nowego pokazać.

Stała się rzecz genialna, niebywała, zaskakująca. Maurycy wczoraj i dziś polizał ją po główce. Krótko to trwało, ale intensywnie :D Widziałam i nie wierzyłam własnym oczom :D Liza spokojnie to przyjęła!!! nie warczała na niego :dance: . Nie macie pojęcia jak to Bosko wyglądało! To znaczy macie pojęcie oczywiście :wink: ale nie myślałam, że kiedyś coś takiego zobaczę w ich wykonaniu. Kochany Marcyś, znowu mnie rozczulił - jak ja kocham tego kota :D Lizę też, też ale ... inaczej :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 118 gości