Już tak długo nie ma wieści o Miłoszku Wprawdzie nie jestem aktywna na forum, ale pilnie czytam i trzymam kciuki Proszę o jakieś nowinki - mam nadzieję że dobre
Szynszyl vel Łysy (tak go ochrzczono u Doktórki) miewa się nieźle. To duży, okrągły brzuch na chudych łapkach Niestety ma tendencje do wyskubywania i wylizywania sobie zagojonych ranek i odrastającej sierści Więcej info pewnie jutro, bo dziś kibluję w pracy
Ale widziałam Miłoszka wczoraj, także proszę się nie martwić!
Tak siedzi na telewizorze i pilnuje miski bo może a nuż by przegapił porę posilku a jak sie idzie w stronę kuchni to ani się człowiek nie obejrzy a tu już Miłosz przy nodze ze wzrokiem jakby nie jadł od tygodnia a z tego co wiem posiłków jest kilka w ciągu dnia ostatnio poszło 5 saszetek i puszka a była dopiero 19...