Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

[Karena]

Idę dzisiaj, wczoraj nie dałam rady.

[Dyktatura]

Up.

[Karena]

Kotka musi jak najszybciej znaleźć nowy dom. Niestety robią się jej odleżyny, pomimo wysuszania, zasypywania, mycia. Problemem jest czas. Gdyby zmieniać jej pieluchę częściej pewnie byłoby lepiej. Bez pieluchy chodzić nie może, bo ciągle jej coś tam wylatuje. Otwór odbytniczy jest zamknięty, ale na tyle luźny, że rzez cały dzień wydostaje się kał. Na szczęście nie ma żadnych infekcji. Opiekunka osusza odleżyny na ile czas jej pozwala.
Kotka poddaje się chętnie zabiegom, pozwala się myć, robić przy sobie wszystko. Toleruje inne koty, ale one ją ignorują, jest dla nich inna no i czasami brzydko pachnąca, co tu dużo ukrywać. potrafi leżeć na rękach nawet dwie godziny. Jest bardzo proludzka.
Opiekunka musi oprócz niej wyadoptować jeszcze dwa zdrowe koty.

[Karena]

Kotki do adopcji:
viewtopic.php?f=1&t=107828

[Ines_Chorzow]

Kotka musi jak najszybciej znaleźć nowy dom. Niestety robią się jej odleżyny, pomimo wysuszania, zasypywania, mycia. Problemem jest czas. Gdyby zmieniać jej pieluchę częściej pewnie byłoby lepiej. Bez pieluchy chodzić nie może, bo ciągle jej coś tam wylatuje. Otwór odbytniczy jest zamknięty, ale na tyle luźny, że rzez cały dzień wydostaje się kał. Na szczęście nie ma żadnych infekcji. Opiekunka osusza odleżyny na ile czas jej pozwala.
Kotka poddaje się chętnie zabiegom, pozwala się myć, robić przy sobie wszystko. Toleruje inne koty, ale one ją ignorują, jest dla nich inna no i czasami brzydko pachnąca, co tu dużo ukrywać. potrafi leżeć na rękach nawet dwie godziny. Jest bardzo proludzka.

Po pierwsze, szkoda że kicia jest tak daleko, po drugie poważnie się zastanawiam, czy nie dać jej póki co chociażby DT. Jest jednak wiele poważnych trudności:
1. odległość - ta naprawdę kawał drogi ode mnie;
2. mam w domu 5 swoich kotów i dwa tymczasy, których nie potrafię wyadoptować. Limit domowy to 5 futer, więc prosty rachunek - 2 za dużo (musiałabym najpierw "wydać" tymczasy, żeby zrobiło się miejsce);
3. koszty utrzymania - sytuacja finansowa mojej familii nie jest zbyt ciekawa (mąż przez rok i 2 m-ce nie miał pracy, więc teraz pracujemy na długi). Futrom niczego nie brakuje, ale odbywa się to kosztem naprawdę wielu wyrzeczeń. Trudno będzie nam utrzymać kolejne futerko, szczególnie że wymaga specjalnej opieki.

Kurcze, biję się z myślami, ciągle myślę o tej kici, bardzo chciałabym jej pomóc... Mogłabym z nią pojeździć na rehabilitację... Wiem jednak, że jeśli zdecyduję się ją przygarnąć, to - jakkolwiek to zabrzmi - zostanę z tym wszystkim sama. Nie sztuka jest dać zwierzęciu dom, sztuką jest dać mu PRAWDZIWY DOM

Dla zainteresowanych tu jest wątek naszej Sprintusi viewtopic.php?f=1&t=88746&start=285

[Karena]

Nie ukrywam, że byłoby wspaniale, gdybyś się zdecydowała, ale rozumiem Twoje obawy doskonale. Może los się uśmiechnie i uda Ci się znaleźć domy dla tych dwóch kotków
Ze swojej strony mogę obiecać co jakiś czas bazarki z kosmetykami Avonu. Nie będę ściemniać, że pomogę finansowo, bo nie dam rady.

[kinia098]

Transport to wiesz, zawsze się może jakiś znajdzie, że ktoś będzie jechał po drodze
Szkoda, że nie możesz wziąć kici Ale sytuacja na prawdę ciężka i nie ma co sobie na głowę zwalać kolejnego kiciaka.
Dawaj linki do tymczasów. Zaraz będziemy coś myśleć

[Ines_Chorzow]

Transport to wiesz, zawsze się może jakiś znajdzie, że ktoś będzie jechał po drodze
Szkoda, że nie możesz wziąć kici Ale sytuacja na prawdę ciężka i nie ma co sobie na głowę zwalać kolejnego kiciaka.
Dawaj linki do tymczasów. Zaraz będziemy coś myśleć

Problem jest w tym, że ja bardzo bym chciała ją przygarnąć

Moje tymczasy są trudne do wyadoptowania.
Tu jest wątek Filutki:
viewtopic.php?f=13&t=96881

Ma sporo ogłoszeń, ale odzew żaden

Drugi to wcielenie szatana, kot po prostu nieznośny, nikt go nie chce, bo trudno z nim wytrzymać. Nie mam już do niego cierpliwości

Liczę jednak na cud

[Karena]

Trzymam kciuki za cud!

[kinia098]

Ja również kciuki trzymam

[Ines_Chorzow]

Wyobraźcie sobie, że jadę na turnus rehabilitacyjny do miejscowości Dąbki Ponieważ to rzut beretem od Koszalina, to na pewno będę chciała spotkać się z opiekunką kici Przyznam, że trochę mnie to bawi, jak mówię lub piszę, że będzie to turnus rehabilitacyjny, bo to brzmi, jakbym była leciwą staruszką a mam "zaledwie" 28 lat Fakt jest taki, że jadę z mamą i ciotką na spontaniczne wczasy lecznicze - nieprzypadkowo do tej akurat miejscowości Dzięki tej kici w końcu pierwszy raz w życiu zaliczę prawdziwe wczasy Połączę przyjemne z pożytecznym, a o kasę będę się martwić później Mam przecież całe życie na odrabianie strat Już nie mogę się doczekać spotkania z kicią no i MORZAAAAA

[Dyktatura]

Koteczka dostała jedzonko i kartkę na sterylizację. Część kosztów leczenia pokryje nasz oddział TOZ.

[Karena]

Ines, a kiedy będziesz? Zapraszam na kawę

[Dyktatura]

A może wszystkie razem spotkamy się gdzieś na kawie. Może być u mnie albo w jakiejś kawiarni, chyba że macie jakieś inne propozycje

[Ines_Chorzow]

A może wszystkie razem spotkamy się gdzieś na kawie. Może być u mnie albo w jakiejś kawiarni, chyba że macie jakieś inne propozycje

Turnus mam od 06.03. do 20.03. Bardzo chętnie się z Wami spotkam Jeśli chodzi o miejsce spotkania, to jak Wam pasuje, ja się dostosuję. Jadę z mojś niepełnosprawnś kicią, więc jeśli chcecie ją poznać, to trzeba wybrać takie miejsce, gdzie mogę z nią przyjechać

Dzień spotkania jest mi obojętny, bo w końcu będę miała wczasy Co do godziny, to się dostosuję, zobaczę tylko, w jakich godzinach będę miała różne zabiegi

Przyznam, że chcę się jak najszybciej spotkać z opiekunką kotki, bo im szybciej pokażę jej jak się nią opiekować tym lepiej dla kotki. Dlatego myślę o niedzieli 07.03. Może któraś z Was mogłaby mi towarzyszyć w tej wizycie? Spróbujcie mnie umówić z tą panią.

A teraz OT: Możecie mi polecić, co można zobaczyć/zwiedzić zimą w okolicach Dąbek? Internet internetem, ale nie ma to jak opinia mieszkańców Nawet nie wiecie, jak Wam zazdroszczę, że mieszkacie nad morzem