OLAF - przerażony puchatek - już w DS

Duszek686 pisze:On w życiu domu nie znajdzie...

Anetko, nie pisz tak

oddałam trochę kotów w typie Olafa - domek napewno się znajdzie :ok:

Macie pozdrowienia od mojej Iskiereczki, właśnie leży mi na kolanach :1luvu:

Cameo pisze:oddałam trochę kotów w typie Olafa - domek napewno się znajdzie

My mamy taką kotkę :wink:

Jest cudowna! A że chowa się przed gośćmi? Trudno.

Olaf jest kotem, który będzie ufał swojemu człowiekowi, a obcych prawdopodobnie kochał nie będzie. Choć i tego nie wiadomo.
Mój pierwszy tymczas Zulus - najpierw długo uczył się ufać nam, przed obcymi natychmiast chował się za szafki kuchenne, a w swoim własnym docelowym domu otworzył się na maksa i nawet przed obcymi się nie chowa tylko leży rozwalony na stole

Olaf jest dla wyjątkowego człowieka, tak jak Olaf jest wyjątkowym kotem.... i znajdą siebie. Zobaczysz :ok:

Olaf jest piekny i musi trafić na swoich dużych i wszystko będzie dobrze... :ok:

Dzięki.
To jest naprawdę fajny kotuś. Piękny i kochany.
Mam nadzieję, że ktoś to kiedyś zauważy...

Duszek686 pisze:Dzięki.
To jest naprawdę fajny kotuś. Piękny i kochany.
Mam nadzieję, że ktoś to kiedyś zauważy...

jestem tego pewna :ok:

viewtopic.php?f=20&t=105182&p=5354237#p5354237
zapraszam na bazarek dla Olafka

Podrzucę cię koteczku... :ok:

Hop koteczku na pierwszą.. :ok:

znajdzie domek, znajdzie

ja tak miałam z Malutkiem bez oczka. Co ktoś już łaskawie chciał przyjśc kota zobaczyć to dupa blada, bo kot pod szafą się chował, chociaż do nas przychodził i się tulał.
W końcu znalazł się dom i to super dom. Trzy dni kota dom nie widział, a potem nagle Malutek wyszedł zza łóżka i jest miziakowaty na maksa. Ale ja odwiedzając czasem Renatę - nie jestem już zaszczycona obecnością Malutka... zapomniał, skubaniec, kto go z piwnicy wywlekał :twisted:

No i Olaf na gwiazdkę dostał swój domek...
Mam nadzieję, że będzie to domek już na zawsze.
Młoda dziewczyna mieszkająca z prokocimi rodzicami.
Czytała ogłoszenie, i czytała, i wie, że może być trudno, ale jest zdecydowana i chce Olafa i nikogo innego...
Dziś już dzwoniła, że nie jest źle i że Olaf już był miziany i tulony. I że mama kotem zachwycona...
Na dziś dostałam zaproszenie do nowego domu Olafa... Zobaczymy...
Bardzo bym chciała, żeby go pokochali... I żeby on się tam odnalazł.