miszelina pisze:Wieści z Kocimskiej:
Pipi ciężko oddycha, świszcze jej w oskrzelach lub płucach. Przez czały czas siedziała na rurach, nie zeszła nawet do jedzenia
Reszta kretek ok, udało mi się nawet pogłaskać burą i małą czarną (Pianka), jak siedzialy w budkach. W kuwetkach 2 normalne qupki i sioo.
Posprzątałam, dosypałam suchego, dałam wodę z betaglukanem (
powoli się kończy!). Zwiedziona postem Kosmy o braku karmy kupiłam kotom juniora, a Ivance Shebę.
Ivanka-przytulanka przesiedziała mi na kolanach dobre pół godziny mrucząc i ugniatając.
BRAK KARMY EXIGENT! ZOSTAŁY 3,5 PUSZKI MOKREGO!Ponieważ zauważyłam, że pralka była w ruchu, pozwoliłam sobie dopełnić pojemnik na brudy (posłanka od Ivanki i Kretek). Proszku już chyba nie ma, bo nie widziałam. Kupić?
Przyniosłam nowego mopa (bo ktoś się skarżył, że tamten skosmacony), jest w łazience.
I NAJWAŻNIEJSZE: KTO PRZYJDZIE W CZWARTEK POMÓC PRZY ZASTRZYKACH? SAMA NIE DAM RADY, ZWŁASZCZA Z PIPI! A ona najgorzej oddycha.
kurcze, doktor słuchał wczoraj uważnie, nie stwierdził świstów ani w oskrzelach ani w płucach

. Oddycha płycej, to fakt ale to na tym etapie choroby ponoć jest jeszcze możliwe. Kociuchy powinny już dalej radzić sobie z choroba same, tylko trzeba pamiętać o nawilżaniu.
Czy exigent był dla kogoś specjalnie?
Na mopa skarżyłam się ja, straszną ilość śmieci zostawiał po sobie. Myślę, że w czwartek Robert podejdzie (doniesie też puszki i wichajster do trzeciej łapki, bo pan producent dosłał to co się zepsuło/zgubiło) ale dobrze by było aby ktoś jeszcze, bo burania nas nie lubi, oj nie i we dwójkę dać jej zastrzyk to nie jest prosta sprawa.
Na betaglukan czekam, bo nie było, najwyżej kupię.
Ralf u Zosi bardzo choruje, prawdopodobnie robaczyca usiłuje go wykończyć. Jest pod dobrą opieką ale martwię się o niego bardzo
U Irmy z Daszyńskiego odnowiła się przepuklina, musi iść na powtórny zabieg.
Ależ się chromoli znowu
Muchomory są już podwójnie zaszczepione, może w końcu trafią do dobrych domów ...