Hospicjum'J&J'[5]. ZAMYKAMY.

Jak Ritoo wieczorem?

Nakarmiłam ok. 14 i musiałam pobiec z psem mamy do Doc. Potem okazało się, że psa trzeba podłączyć pod kroplówkę i w efekcie tego Ritoo został po raz kolejny nakarmiony dopiero przed chwilą. Po powrocie nie zastałam zwrotów z Conva za to zastałam malutkie głodne wydzierające się kociątko, które łaziło za mną [a raczej starało się łazić, bo słabiutki niemiłosiernie], kiedy zdejmowałam buty i przygotowywałam kolejną porcję jedzenia dla niego.
Podłączę go jeszcze do kroplówki, żeby organizm dobrze zatrybił z trawieniem.

Na razie więc wszystko jest na dobrej drodze, ale jeszcze nie odtrąbiamy zwycięstwa.
Kciuki nadal potrzebne.

Kciuki cały czas są. Ja może mało kciukuję, ale to że pytam oznacza, że myślę i trzymam

ariel pisze:Kciuki cały czas są. Ja może mało kciukuję, ale to że pytam oznacza, że myślę i trzymam

Wiem, Aguś, że kciuki mogą mieć różną formę. :wink:

Ritoo maluszku - trzymam kciuki !

Moje tez są :ok:

Kciuki za maluszka są mocne Obrazek

Mój Aluś ten kicio z karłowatością przysadkową przy każdym qupalu darł mordeczkę do czasu "odgazowania" jelit, a zagazowane były straszliwie :mrgreen:

Agn pisze:
Zakocona pisze:Sondy chyba nie odwazyłabym się sama włożyć. Podziwiam i trzymam mocno za koteczka.

Zakocona - to był wóz albo przewóz. Mały nie trzyma temperatury, jeżdżenie z nim do weta w takim stanie, po to by podać mu przez sondę 15ml Conva co kilka godzin jest fikcją i mogłoby mu tylko zaszkodzić. Człowiek się uczy, jak nie ma wyjścia.

A ja,durna, byłam dumna, bo ropien sama, oczysciłam

Tosza pisze:
Agn pisze:
Zakocona pisze:Sondy chyba nie odwazyłabym się sama włożyć. Podziwiam i trzymam mocno za koteczka.

Zakocona - to był wóz albo przewóz. Mały nie trzyma temperatury, jeżdżenie z nim do weta w takim stanie, po to by podać mu przez sondę 15ml Conva co kilka godzin jest fikcją i mogłoby mu tylko zaszkodzić. Człowiek się uczy, jak nie ma wyjścia.

A ja,durna, byłam dumna, bo ropien sama, oczysciłam

umiałaś od razu biegać? najpierw trzeba, leżąc na brzuchu, umieć unieść głowę zanim człowiek się weźmie za bieganie :wink:

Po prostu musisz przyjąć z pokorą, że operacje na otwartym sercu Agn będzie robić przed Tobą, takie życie :wink:

Czlowiek jeden dzien nie zajrzy, a tu takie wielkie rzeczy sie dzieja

Niedlugo fach z reki Doc wytracisz ;-)

Kciuki trzymam !

Tak po cichu spytam, ma ktos link do watku fanow bialych kotow? poltorej godziny chodze i szukam.. :roll:

Na dogo jest mega przepiekny i mega wielki bialy kot z rudym polyskiem, musze go zaniesc do tego watku.

Anna_33 pisze:Niedlugo fach z reki Doc wytracisz

Nie.
Nie jemu.
:mrgreen:

I jak zwykle w takich okolicznościach, kiedy człowiek - pokonując barierę własnego lęku - czegoś się nauczy, to ma wrażenie, że za późno. Bo skoro da się, to czemu nie zrobiłam tego wcześniej?
Ritoo jest słabiutki.

Tosza - ale ja też byłam z Ciebie bardzo dumna po tym ropniu.

Tweety - bez przesady. Bo jeszcze ktoś mi zarzuci działania bez uprawnień.

Rito trzymaj się, walcz maluszku :ok:

Hospicjum'J&J'[5]. ZAMYKAMY.

Kto przegląda forum