Wawa Koło c.d. Potrzeba karmy na zimę dla kotów z działek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 10, 2009 11:10

Dopiero tu trafiłam.
I jakie miłe wieści o Zakim (cuudne imię :lol: )!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 10, 2009 12:59 Zaki

Uszko Zakiego ma się coraz lepiej. Jutro idziemy do kontroli i mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Z okazji Świąt Wielkanocnych wszystkim :twisted: Kotkom i ich :P Opiekunom zyczymy spokoju, radości , suto zastawionego Świątecznego stołu oraz milej rodzinnej atmosfery.
Urtika, Zaki i Kicia

urtika

 
Posty: 4
Od: Nie kwi 05, 2009 12:15

Post » Pt kwi 10, 2009 13:08

Dzięki za życzenia - nawzajem :D

A zdjęcia kotków będą?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 10, 2009 14:01

Wszystkiego dobrego!!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 14, 2009 19:39

Sprawozdanie o jednooczce Marysi:

Marysia z wdziękiem i od niechcenia radzi sobie ze wszelkimi problemami i nowościami w swoim kocim życiu. Marysia na wszelkie sytuacje odpowiada " no problem" i tyle. Trzy dni temu zabrana w koszyku PKSem
na wieś - bałam się że będzie się darła non stop, a ona po prostu poszła spać i słowem sie nie odezwała. Zamierzałam trzymać ją w chałupie przez kilka dni itp ale okazało się, że po 2 godzinach można było wypuścić na działkę. Zachowuje się jakby się tu urodziła,wyleguje się na ganku, nie odchodzi od domu poza ogrodzone obejście [3000 m ogrodzone ze stodołą ] Spacyfikowała rezydentów od razu. Moja kocica osobista wściekła była jak nie wiem, nadęta, obrażona,sycząca, ale Marysia jakby popukała sie w czoło, i przeszło jej po jednym dniu.
Najlepszy numer z suczką jamniczką którą staram się komuś wyadoptować od roku bo jest za żywa dla kotów i je wciąż niepokoi.
Marysia zaprezentowała podejście olewcze po prostu wieczorem wpakowała sie jej do legowiska i przy niej zasnęła co tak zszokowało sukę że nie wiedząc co zrobić przespała z Marysią poł nocy. Ja jestem w jeszcze większym szoku bo właśnie po roku poszukiwań odezwał się w święta facet chętny na sukę od zaraz - a ja teraz już głupia jestem, może Marysia wychowała tego psa? Oddać czy nie? Moze znormalnieje ta cholera. Cały dzien polowała z Marysią na żaby, a teraz Marysia śpi w psim legowisku a pies na podłodze pod legowiskiem.
O matko.

ewula

 
Posty: 103
Od: Nie sty 18, 2009 20:17
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto kwi 14, 2009 20:08

No to masz problem :lol:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Śro kwi 15, 2009 10:09

ewula, zamieszczam tę informacje w klubie slepaczków -czy Marysia jest u Ciebie już na stałe? zapraszam , zajrzyj do nas-wejście w moim bannerku :D

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26854
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 15, 2009 11:09

Marysia zostanie na stałe, chyba że skądś się przyplącze lepszy domek niż mój - myślę o rodzinie szukajacej gwarantowanie bezproblemowego kota, może jakieś dziewczynki które będą ubierać Marysię w sukienki itd.
Ja część czasu spedzam w W_wie a część na wsi więc takie byłoby życie Marysi. Ona nadaje się na kanapowca,a ja na wsi mogę mieć kota bardzo brzydkiego, przyzwyczjonego do wolności etc etc.

ewula

 
Posty: 103
Od: Nie sty 18, 2009 20:17
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 11:10

Marysia zostanie na stałe, chyba że skądś się przyplącze lepszy domek niż mój - myślę o rodzinie szukajacej gwarantowanie bezproblemowego kota, może jakieś dziewczynki które będą ubierać Marysię w sukienki itd.
Ja część czasu spedzam w W_wie a część na wsi więc takie byłoby życie Marysi. Ona nadaje się na kanapowca,a ja na wsi mogę mieć kota bardzo brzydkiego, przyzwyczjonego do wolności etc etc.

ewula

 
Posty: 103
Od: Nie sty 18, 2009 20:17
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 11:13

Marysia zostanie na stałe, chyba że skądś się przyplącze lepszy domek niż mój - myślę o rodzinie szukajacej gwarantowanie bezproblemowego kota, może jakieś dziewczynki które będą ubierać Marysię w sukienki itd.
Ja część czasu spedzam w W_wie a część na wsi więc takie byłoby życie Marysi. Ona nadaje się na kanapowca,a ja na wsi mogę mieć kota bardzo brzydkiego, przyzwyczjonego do wolności etc etc.

ewula

 
Posty: 103
Od: Nie sty 18, 2009 20:17
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 16:24

ewula pisze: może jakieś dziewczynki które będą ubierać Marysię w sukienki itd.
.


Łomatko, nie 8O


Cieszę się, że Marysia tak fajnie sie zaaklimatyzowała.
Ona jest cudowna, można o niej opowiadać bez konca :) ,
należy jej się dom, który doceni jej cudowność, a nie tylko będzie chciał 'bezproblemowego kota' :wink:

Mnie nie pytaj :wink: , czy oddawać zwierzaka czy nie (Tu: jamniczkę). Za dużo zwierzaków oddałam i... polityczna poprawnie odpowiedź brzmiałaby: 'oddawać, jeżeli dom fajny i odpowiedzialny, a ja mam plan działać jako dt', ale czasem po prostu serce mówi 'nie' i ten głos jest silniejszy, niż wszystko inne. W taki sposób dokociliśmy się Bazią (jej ogloszenia wisiały w eterze). Nie jestem zatem dobrym doradcą bo... sama bywam niekonsekwentna. :wink:
Nie oddam zwierzaka komuś, jeżeli cokolwiek będzie mi mówiło 'nie'.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro kwi 15, 2009 21:49

Marysia na przemian w euforii, błogostanie i nirwanie.
Pogoda piękna,dom otwarty cały dzień, wchodzi i wychodzi ile chce.
Nikt mi nie wytłumaczy że szczęściem dla kota jest zyć kilkanascie lat w ciasnym mieszkaniu.
[Oczywiście po dzienniku musi być zapewnione wielkie łóżko z czystą pościelą, jasne. ]
Zadziwia mnie ile ten kot je,właściwie żre. Może jeść caly dzień. Jak skończy kocie żarcie to zabiera się za psie. Może być też biały ser, wędzony pstrąg, kaszanka, masło, itd itd. Co jest? Ona chyba rośnie, wydaje mi się że jest większa. Wydawało się ze to taki filigranowy kot
a może to będzie ogromna tłusta baba?
Może ta sterylka była ciut za wcześnie.
Marysia na okrzyk Marysiuuu ! przybiega stamtąd gdzie jest, rozdziawia
trójkątny czerwony pyszczek i odpowiada łaa.
Idę podać jej kiszonej kapusty, mam ze dwa kilo.

ewula

 
Posty: 103
Od: Nie sty 18, 2009 20:17
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon kwi 20, 2009 10:31

A ja melduję, że przed chwilą, dzieki pomocy p. Władysława, złapałam ostatnią płodną czarną koteczkę z działki przy torach. :) Kicię zabieram dziś do lecznicy.


Strasznie się cieszę, wszystkie płodne kotki z działek zostały złapane. :) 8)

Niestety, jeden problem się rozwiązuje, pojawia się następny.

Tu pojawił się problem karmicielski...
Pani Ania wycofuje się z karmienia. Poza tym, działka na której rezydują koty ma zostać sprzedana. Na placu boju pozostaje jedynie drugi karmiciel p. Władysław...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon kwi 20, 2009 10:34

Pięknie się czyta o Marysi..

Agalenora, smutno...
nie wiem, co poradzić...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 20, 2009 10:37

Ja na razie cieszę się z sukcesu kastracyjnego, później będziemy myśleć (i się smucić - oby nie!). W razie czego, mam nadzieję, że nie pozostawimy p. Władysława i kotów bez pomocy. Dziś zaamawiam na animalii duży wór suchej puriny.
A o Marysi czyta się fajnie. :) Chociaż ja osobiście za nią tęsknię jeszcze troszkę...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 32 gości