S.K Tymczasowe Niekochane-zapraszamy do II czesci

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 23, 2008 18:54

kurcze
mika :(
trzymam kciuki,zeby to nie była alergia jednak

i cały czas bede wypatrywac nowych wiesci o Krolewnie :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 23, 2008 19:18

no to pisze tu bo mj nowy łazienkowiec to już tymczas pełna parą :lol:
jutro koteczek jedzie do agitarius
odbiorę też żarełko :)

prosto po przejęciu kocurka pojechaliśmy do weterynarza
jest już zaszczepiony, ma założoną książeczkę
wetka powiedziała ze wygląda dobrze, zdrowo, sprawdziła pchły i inne insekty, jest czysty, tylko brzusio ma jak balon albo najedzony albo robale
dostałam jakaś pastę na robaki do podania za kilka dni

teraz Traktorek śpi sobie i słodko mruczy jak tylko go pogłaskam, jest bardzo cichutki, ale odważny, nie boi się, w ogóle nie maiuczał całą drogę za to walnął takie kupsko do kartonika jak wracaliśmy ze jeszcze śmierdzi samochód, klatka schodowa i moje mieszkanie :lol: :lol:
oczywiście rzadkie :(
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Wto wrz 23, 2008 20:49

Dzisiaj dzwonił do mnie pan zainteresowany adopcją Tygryska.
Jutro ma przyjechać po kotka. Pan ma dom w Katowicach, ma pieska i inne koty, które są wychodzące, więc Tygrysek jak podrośnie też byłby wychodzący. Pan twierdzi, że okolica willowa, bezpieczna, bo ruch samochodowy niewielki.
Zgadzacie się na taki domek dla Tygryska?
Acha, jeszcze jedno Kicia pojechała do stałego domku do Katowic.
To bardzo mili państwo (z polecenia Moniki, która adoptowała Bródkę).
Mieli czarną kotkę, która im niedawno umarła, a Kicia jest do niej bardzo podobna i zakochali się w niej.
Na mój gust, to dobry domek, zresztą uprzedziłam (tak, jak wszystkich zresztą) że gdyby kotek nie spełnił oczekiwań, to zawsze jest możliwość, że wróci do mnie.
Przed chwilą dzwonili do mnie, że Kicia już zwiedza mieszkanie, wygląda więc na to, że będzie dobrze. :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 23, 2008 20:59

M<arysiu-ciesze sie z domku dla Kici :D - czekam na wiesci cały czas jak sie bedzie czuła na nowych włosciach:D

A domek Tygryskowy jesli jest domkiem o ktorym mi wspominała karee-to mysle,ze to dobry domek, mimo ,ze wychodzacy.
Zapytaj moze czy zdazył im sie kiedys jakis wypadek-co?
I ile lat maja ich koty :wink: -wtedy bedzie wiadomo,czy dzielnica naprawde bezpieczna.
I czy załozą obrozke bezpieczna z adresówką i wogole :roll: no i ze narazie nie ma mowy o wychodzeniu w tym roku.
(a jesli się okaze ,ze jakis kot im zaginął to ja bym chyba nie dała)

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 23, 2008 21:06

Mała1 pisze:M<arysiu-ciesze sie z domku dla Kici :D - czekam na wiesci cały czas jak sie bedzie czuła na nowych włosciach:D

A domek Tygryskowy jesli jest domkiem o ktorym mi wspominała karee-to mysle,ze to dobry domek, mimo ,ze wychodzacy.
Zapytaj moze czy zdazył im sie kiedys jakis wypadek-co?
I ile lat maja ich koty :wink: -wtedy bedzie wiadomo,czy dzielnica naprawde bezpieczna.
I czy załozą obrozke bezpieczna z adresówką i wogole :roll: no i ze narazie nie ma mowy o wychodzeniu w tym roku.

No oczywiście, że jeszcze wypytam, zresztą już uprzedzałam, że wychodzący może być dopiero, jak dorośnie.
A tak swoją drogą, to Wasza stronka robi się popularna, bo oni tam właśnie znaleźli Tygryska.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 23, 2008 21:10

Cudownie, ze kicia ma dom :D
Powodzenia czarnulko :ok:

Marysiu, jesli dom jest dobry i dbający o koty to zaryzykowałabym oddanie do domu wychodzacego.
Tylko faktycznie umów sie, zeby zaczeli wypuszczac dopiero wiosną i juz po kastracji.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto wrz 23, 2008 21:13

[quote="tangerine1"]Cudownie, ze kicia ma dom :D
Powodzenia czarnulko :ok:

Marysiu, jesli dom jest dobry i dbający o koty to zaryzykowałabym oddanie do domu wychodzacego.
Tylko faktycznie umów sie, zeby zaczeli wypuszczac dopiero wiosną i juz po kastracji.[/quote]
to oczywiste przecież, tangerine :wink:
Ja tez wolałabym, aby kotki były domowe, ale czy wychodzący musi być równoznaczny z niebezpieczeństwem? sama nie wiem?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 23, 2008 21:39

ja tam nie ufam domkom wychodzacym, poza tym za przyklad mam siebie. Mieszkam w spokojnej okolicy, auto przejezdza raz na jakis czas, w okolicy same domki jednorodzinne a kilku kotow sie pozbylam w ciagu paru lat. Chyba ze ktos ma dom w lesnej gluszy jak moj kolega - to wtedy czemu nie;)
a tak to nie dosc ze psy, auta sa zagrozeniem to czasem i sasiedzi..

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 23, 2008 21:44

Nigdy kot wychodzacy nie bedzie bezpieczny tak jak niewychodzacy.
I to nie podlega dyskusjii.

ale bywaja domy tak połozone ,ze niebezpieczenstwa sa zminimalizowane.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 23, 2008 21:54

wiem:>

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 24, 2008 7:55

Burasio bardzo grzecznie i cichutko przespał cala noc, rano znalazłam go wtulonego w szmatkach w kartoniku po butach, cudny widok :love:
on w ogóle nie maiuczy, nie wydaje prawie dźwięków tylko tak kwiczy i skrzeczy ;)
z pewnością mieszkał w domu bo mruczy non stop, ugniata i tuli się bardzo
wdrapuje się na nogi ale nie skacze nigdzie co mnie dziwi w porównaniu z rudaskiem który w jednej minucie był w pralce, wannie i na szafkach ;)
porusza się tylko po parterach
zjadł trochę saszetki dla juniorków bo nie zdążyłam mu kupić i ugotować kurczaka
brzuszek już ma mniej wydęty
zdjęć tez nie dałam rady zrobić :roll:
biegunkę ma dalej ale zawsze w kuwetce ;)
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Śro wrz 24, 2008 9:18

burasio pewno osłabiony szczepieniem i przerazony tysiacem zmian w jego małym zyciu :(
Nie wiem skad on sie wział w ogrodku tej pani, ale pewno podrzucony :(
Pani ma trzy koty-wiec ktos znalazł odpowiednie miejsce na podrzucenie :?
Na pewno ona go mocno pokarmiła, moze stad ten brzusio, z przejedzenia, mam nadzieje.


Moony-jak Krolewna?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 24, 2008 10:52

Rozmawiałam jeszcze raz z panem chętnym do adopcji Tygryska i... Tygrysek zostaje u mnie.
Nie będę opowiadać szczegółów, ale... TO NIE BYŁ DOBRY DOM (moim zdaniem).
To tyle, ale to nic, znajdę maluchom domy na miarę MOICH (może wygórowanych) oczekiwań.
(a tak swoją drogą to pierwszy raz mi się to zdarza) :evil:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 24, 2008 11:02

no i sprawa sie wyjasniła :wink:
mar9-napewno dobra decyzja :D
(tym bardziej,ze to jednak nie był ten dom co mowiła o nim karee)

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 24, 2008 11:08

Mała1 pisze:no i sprawa sie wyjasniła :wink:
mar9-napewno dobra decyzja :D
(tym bardziej,ze to jednak nie był ten dom co mowiła o nim karee)

dobra dla Tygryska ale i dla mnie, bo sumienie by mnie zagryzło, gdyby słodki Tygrysek poszedł do TEGO domu, a po dwóch tygodniach być może zginął pod kołami samochodu
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 35 gości