Dziś w nocy Przecinek czuł się bardzo źle, z trudem oddychał, brakowało mu powietrza. Ostatnio był marny ale nic nie wskazywało na możliwość takiego obrotu sprawy. Nosek miał różowy. Wyjechaliśmy raniutko żeby dotrzeć na 8.00 na Białobrzeską ale nie zdążyliśmy. Przecinek umarł po drodze. Jestem załamana.
Powinnam chyba zrobić mu sekcję.
