Adria pisze:Do łapanek szykuje się nasz prezes![]()
Ostatnio rozmawialiśmy o kastracjach z naszym wetem. Chodziło o to, żeby ciachać możliwie jak najszybciej tzn. żeby koty-kociaki trafiały już do nowych domów wykastrowane. Rozmawiałam nawet z kilkoma hodowcami, którzy w ten sposób robią jeśli zwierzaki nie będą hodowlane i jedynym zastrzeżeniem jakie mieli to przede wszystkim doświadczony wet i odpowiednia waga kociaka. Musimy się nad tym poważnie zastanowić. Mielibyśmy przynajmniej ten problem rozwiązany i nie musielibyśmy się martwić, czy przyszły dom napewno wywiąże się ze swoich zobowiązań.
Po ostatnich zadymach z kotami w typie syjamów jestem przekonana, ze wiele tel. było typowo pod kątem hodowlanym
Ja jadąc na sterylizację z Seneą miałam niezłego stresa, bo malutka miesiąc wcześniej wyraźnie rujkowała, a w domu dwóch kawalerów (co prawda Largo ciachnięty, ale chyba o tym zapomniał

Na szczęście ciąży nie było, za to maciczka tak mała że wetka jej niemalże z lupą szukała
