Buborku, jesteś niesamowity

pamiętałeś dokładnie,
dziękujemy za życzenia
Właśnie usiadłam do komputera i miałam obwieścić światu tę nowinę
Tak, tak... dzisiaj mamy w domu wielką uroczystość! Właśnie mija 4 lata, jak Alusia rozpoczęła nowe, szczęśliwe życie

Jest tort z myszek
zaraz będą fotki jubilatki,
tylko muszą się wgrać, a to trochę schodzi Jak to dobrze, że wtedy, 4 lata temu, w łódzkim schronisku pewna bardzo chuda i brzydka kotka o imieniu Alicja wbiła wszystkie swoje pazurki w plecy Femki. Wbiła i nie puściła, choć krew się lała z pleców

Ale owa kotka wiedziała, co robi. Ona w ten sposób załatwiała sobie...życie!
No i je ma. Szczęśliwe, ze swoim ukochanym ludziem, którego wielbi nade wszystko i daje temu wyraz w każdej chwilce. A najbardziej daje temu wyraz, kiedy leży na człowieku, (człowiek najczęściej po obiedzie) i ugniata mu żołądek - no żeby się jedzonko dobrze ułożyło. Daje temu wyraz, kiedy obejmuje łapkami, przytula się do twarzy swojego ludzia, a że przy okazji nakicha na tę twarz - a któż by się takimi rzeczami przejmował
Alusia najszczęśliwsza jest na kolanach człowieka, mogłaby tak przeleżec całe życie

no i leży

tylko z drobnymi przerwami, kiedy jej osobisty człowiek pracuje
dla dobra koteczków oczywiście 