Kiedys znalazlam mala sroke. Raju, ale sie dzialo ! Niedosyc, ze rzucala sie na plecy i darla jak male dziecko, to jeszcze tym wrzasskiem sprowadzila cala swoja rodzine i darli sie razem, az oddalam im malucha.
Jak by były jakieś problemy z nowym "tymczasem" podrzucam link, gdzie w Wa-wie szukać pomocy.
Wyszukałam go, kiedy moje koty dopadły sikorkę - na szczęście jej nie uszkodziły i po wyjściu z szoku odleciała.
Murkę wczoraj zawiozłam do nowego domu. Domu, gdzie jest tylko jeden kot.
Niestety. Cholera poluje na rezydentkę. Jak tylko tamta się pokaże to Murka spada na nią jak jastrząb i tłucze.
Będzie szukała domu bez innych kotów .
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"