Życie toczy się dalej - Radio dla Ciebie s. 62, Mirra s. 78

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 08, 2015 18:08 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Chińczycy :P ?
Czy to takie kółko z ząbkami na patyku, co się jeździ po wykroju? Czy myślę o czym innym?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto wrz 08, 2015 18:37 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Prawie. Tylko zamiast ząbków jest ostrze tnące :)
Radełko też jest na liście, ale musi poczekać ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 09, 2015 22:05 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Zacytuję siebie z forum cukrzycowego...
OKI pisze:Właśnie odebrałam telefon :(
Pani Teresa miała udar, leżała dwa dni w mieszkaniu, zanim ją znaleźli.
Nie wróci do siebie - pomoc była za późna, pani jest sparaliżowana, ze szpitala trafi do hospicjum stacjonarnego.
Przy okazji tomografii odkryto dużą masę guza w mózgu. Nie ma szans, żeby pani wróciła do siebie.
Żeby było gorzej, to pani Teresa straciła niemal całkowicie funkcje motoryczne, ale świadomość ma zachowaną świetnie.
Była pielęgniarką na neonatologii - doskonale zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje...

W mieszkaniu zostały 3 koty: 10-letni cukrzyk w remisji i dwie kotki (jedna dziksza od drugiej).
Postaram się w ciągu najbliższych kilku dni podjechać z aparatem, zrobić kotom zdjęcia, zmierzyć cukier cukrzykowi.
Niestety domyślam się, że remisję szlag trafił po 2 dniach niejedzenia i stresie z powodu braku pani :(
Koty są karmione 2x dziennie przez sąsiadkę - jedzą saszetki whiskas junior, prawdopodobnie felixa ("takie niebieskie") i jakąś podobno bezzbożówkę, co cukru nie podnosi (PoN??? dowiem się jutro). Może to ktoś od nas z forum?

No. I tyle :(
Nie mam pojęcia, gdzie upchnąć 2 półdzikie kotki, a co dopiero cukrzyka :(
Wiem, że wiszą trzy inne słodziaki szukające domu, ale co mam zrobić? Niech i ten wisi, jeśli mod mógłby go przypiąć...
Ja nie dam rady - mam w tej chwili 19 zwierzaków (w tym chorą Taćkę, półdziką Marę z PNN, dwa FeLViki) i jestem bez pracy i bez grosza.
Dosłownie :oops:
Nawet jak dzieciarnia pójdzie do domów, to niewiele zmieni sytuację.

Słodziak już był w remisji od dłuższego czasu, więc jest chyba szansa, że nawet jeśli remisja się skończyła, to wróci...

Wiecie, jak trudno jest znaleźć dom dla cukrzyka. Pomyślcie proszę - może jednak ktoś-coś? :oops:

A może ktoś ma pomysł/możliwość umieszczenia gdzieś tych półdzikich kotek?
Jakaś stajnia, gospodarstwo agro, wyrozumiały dom z ogrodem.
Im trzeba napełnić michy i dać spokój, ew. rzucić okiem, czy do weta nie trzeba.

Pomożcie :(

:(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 09, 2015 23:21 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

O matko.... :cry:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24


Post » Czw wrz 10, 2015 0:42 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Marzenia11 pisze:O matko.... :cry:

Dokładnie tak :?
Normalnie gonię wszystkich dzwoniących z "rewelacjami", ale tym razem po prostu nie umiem.
Żal kotów i żal ludzi :(

Nie ma to jak wpisać odpowiedź nie w tym wątku :oops: I zorientować się po kilku godzinach :oops:

Szalony Kot pisze:Faktycznie o matko :( te kotki serio takie dzicze?

Podobno.
Z tego co wiem, to jedna pozwalała się czasami pogłaskać pani Teresie, a druga w ogóle żyła własnym życiem.
Kotki z piwnicy wygarnięte, jakieś potrzebujące były...

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 11, 2015 12:50 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Ech... no więc tak ;)
Wczoraj odbyliśmy - dzięki NZC :1luvu: - nalot dywanowy na weta :twisted:
Tak, tak, nasza pani dr wróciła z urlopu :mrgreen:

Przejechał się komplet kotków na "M", czyli Masakra i Mara.

Masakra na przegląd ogólny i posprawdzanie "różnych takich".

Mara na kontrolną krew i sik - niestety sika trzeba będzie pobrać jeszcze raz i oddać na posiew za kilka dni. Jak minie 2 tygodnie od antybiotyku :?
Znowu liczne bakterie, znowu więcej krwi - czyli do dupy :?
Zrobiliśmy też powtórny test FIV/FeLV (dzięki alix76 :1luvu: ), bo na sąsiednim do marowego podwórku jest niestety białaczka, więc test na wejściu mógł być w okienku serologicznym. Na szczęście nie był i powtórny również jest ujemny.
Gdyby nie wyniki sika, to mogłaby się panna zacząć integrować ze stadem. A tak to musi jeszcze poczekać chwilę :?
Wyniki krwi niezłe, biorąc pod uwagę, że miała 3 czy 4-dniową przerwę w kroplówkach.
Ponieważ zaczęła się błyskawicznie oswajać, to po pierwsze nie chciałam tego zepsuć, a po drugie chciałam sprawdzić, czy ta krew w moczu nie jest przypadkiem efektem stresu od pchania w kotka igieł. Niestety nie jest, więc będziemy pchać dalej.

O tym, jak się Mara wczoraj zachowywała, to aż brak mi słów, żeby opowiedzieć :1luvu:
Jedno tylko zmieniło się na gorsze.
Normalnie to przystawiałam transporter do drzwi klatki, wyciągałam łapę w kierunku kotka, a kotek paczył złym wzrokiem: zabierz te łapsko, sama wiem, co mam robić i właził do transporterka. Wczoraj przystawiłam transporter, wyciągnęłam łapę, a kotek... zaczął mruczeć i wystawił dupsko do głaskania :roll: Nie no, postęp jak cholera :twisted:
Wzięłam dzikiego kotka jedną łapą za frak, drugą pod to wystawione dupsko i wpakowałam do transportera ręcznie :roll:
U weta równie ręcznie wyjęłam, mogłam wziąć na ręce, przytulić i w ogóle szok 8O
A kotek leżał na stole i wystawiał dupsko do głaskania ;)

Kotek Mara waży 3,2 kilo (czyli znowu przytyła, bo ostatnio było mniej) i ma piękne, mięciutkie i gładkie futerko :)

Kotki Masakra ważą następująco:
Mantra: 2,5 kg
Magia: 2,4 kg
Mimir: 2,9 kg :twisted:
I zarobiły Milbemaxem w związku z powyższym :mrgreen:

I niech ktoś zabierze Grację, bo mi się mizia o kable od lapka i zaraz znowu wszystko pójdzie w p*du :evil:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 11, 2015 18:35 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

I na maluchy kompletnie żadnych chętnych nie ma?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt wrz 11, 2015 19:11 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Same miziające się słodkie Koty, ble.
ObrazekObrazek

basia111

 
Posty: 571
Od: Czw paź 04, 2012 16:39

Post » Pt wrz 11, 2015 21:26 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

koteczekanusi pisze:I na maluchy kompletnie żadnych chętnych nie ma?

Właśnie odniosłam Mantrę do domu stałego ;)
Przy okazji odbyłam wizytę poadopcyjną u Kutii :mrgreen:
Mieszkają teraz 3 minuty ode mnie - spacerkiem :D
Trzymajcie kciuki, żeby się babsztyle dogadały szybko i żeby się Mantra nie rozłożyła, bo im bliżej adopcji, tym ona bardziej niewyraźna :?
Stąd zresztą wczorajsza wycieczka do weta ;)


basia111 pisze:Same miziające się słodkie Koty, ble.

Prawda? A im zimniej, tym bardziej się miziają :?
Dobrze, że mam na pociechę Baśkę z Syrnikiem :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 11, 2015 21:32 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Mantra :ok: :ok: :ok: Kutia :ok: :ok: :ok:

Syrnik jest samowystarczalny :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt wrz 11, 2015 22:06 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Znaczy się skuteczne było to nasze wspólne spotkanie :mrgreen: cieszę się bardzo :ok: :ok: :ok:

A miał drugi być nie czarny :ryk:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt wrz 11, 2015 22:09 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

:mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 11, 2015 22:23 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

A Mimira vel Demolki nikt nie chce?
ObrazekObrazek

basia111

 
Posty: 571
Od: Czw paź 04, 2012 16:39

Post » Pt wrz 11, 2015 22:29 Re: Życie toczy się dalej. Masakra&Co. Teraz Mara.

Kotek w kropki niestety nie ma wzięcia :?
Był jeden fajny mail o Magię, pani sensownie odpowiedziała na pytania, wszystko ładnie-pięknie - zgadza się na PA, umowę, kastrację, okna zabezpieczy itd.
I jak zaproponowałam spotkanie, to się pani rozmyśliła - może jeszcze nie teraz, może za szybko, może coś :roll:
Tia :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 137 gości