violet pisze:Brawo, CatAngel
Żeby tak na każdym osiedlu było jak u Was!
:
Zawsze mi smutno jak czytam co się dzieje w innych miastach

a u nas na szczęście cisza i spokój. No ale na samym początku było bardzo trudno rok trwało uświadamianie mieszkańców ze koty potrzebne na osiedlu itp. Rozmowa z Prezesem spółdzielni, informacja wydrukowana w biuletynie, tak zwane wychowanie sąsiadów itp. I się udało.
Czasami leżą u nas martwe szczury czy myszki polne złapane przez Czarną kotkę i Nicolasa. Zawsze je zostawiam, żeby mieszkańcy wiedzieli że u nas koty nie są na bezrobociu
Jeżeli u nas np ktoś robiłby kotom dużą krzywdę. Nie będę używać tego słowa o które mi chodzi. To z Tż jesteśmy przygotowani na to od razu i byśmy zamontowali malusie kamerki u mnie na klatce i balkonie z dostępem do domowego kompa. No ale wiem na 100% że nic takiego się nie zdarzy. U nas ludzie są przychylni kotom w sumie to chyba bardziej obojętni,nie karmią ale ważne że krzywdy nie robią.
Życzę ci kicikicimiauhau żeby i u ciebie nastał spokój i nie daj się zastraszyć. Dokumentuj wszystko,dzwoń na Sm, a jak oni nie dadzą mandatu i nie pomogą tobie zawsze możesz zadzwonić do ich podwładnego. Masz swoje prawa i koty także. A gadka żebyś je zabrała sobie do domu to już w ogóle pokazuje jak Sm jest uświadomiona z kotami wolnożyjącymi. Wydrukuj sobie ustawę o ochronie kotów i następnym razem im pokaż.
Jeżeli ta osoba wynajmuje mieszkanie zawsze możesz zawiadomić właściciela, że np hałasuje, burdy robi, grozi ci...
Nicolas...........................................................................................................Czarna
