MalgosiaZ pisze:Aniu - ten pies był przywieziony z domu . Sam był zagubiony i nie wiedział co się dzieje . Został wprowadzony do A1 pomiędzy klipery z psami . I nikt nie miał zamiaru adoptować jakiegokolwiek kota . Ot , zrobimy eksperyment na tych schronowych . Bo to wg wielu ludzi "koty gorszej kategorii".
Jestem przeciwna takiemu traktowaniu kotów , które bez specjalnego powodu wpycha się do transportera. One przeżyć mają dużo a my jesteśmy tam po to aby je wspomagać a nie dodatkowo stresować .
Przemyśl sobie drogę kota od chwili przybycia do schronu do pokoju adopcyjnego . Kwarantanna , jak się uda (rzadko) to po 14dniach pójdzie do adopcji . Jak nie to : klatka izolatka + leczenie lub pokój katarów/grzybów +leczenie.Następnie pokój ozdrowieńców a potem sterylka i kolejny pokój . Zmian jak widać wiele . Po kilku tygodniach lub miesiącach trafia do pokoju adopcyjnego. I tu albo szybko go ktoś adoptuje albo całymi miesiącami czeka i patrzy jak inne idą do domu. Lub też wraca do szpitalika bo się rozchorował i wszystkie zmiany zaczyna od początku. Ile stresu musi przejść jego małe serduszko .Przecież już straszne jest to, że stracił własny dom i nie wiadomo co po drodze przeżył. I do tego jeszcze dokładać mu eksperymenty z psami ? Straszne .Kompletny brak empatii.
Małgosi, mi to tłumaczysz? Jeśli tak, to po co? czy ja o tym wszystkim nie wiem?
Przecież napisałam, że do sprawdzania reakcji psa wybieram kota który jest wyluzowany - a sama wiesz, że sa takie w schone - aka Krejzi Brandon ktory jak tylko mógł uciekał z pokoju, niczego się nie bał, sam wchodził pomiędzy psy i wogule nie reagował.
I co przychodzi przjęta wolontariuszka z 10 letnim psem ktory siedzi w schronie 6 lat, od jego reakcji zależy to czy zdechnie w schronie czy sie będzie miał dom i też ma serduszko i ja temu psu mam nie pokazać w odległosci 2m kota w kliperze, który jest bardziej zainteresowany wszystkim wokol tylko nie psem.
Pies merda ogonem zero reakcji.
Podchodze kolejne 50 cm. Zero reakcji. Brandon koniecznie chce pocalować psa przez kratke, ale mu nie pozwalam. Koniec eksperymentu. Wszystko trwa 1 min.
Na serio, koniec tematu szczególnie, że nie mam empatii
