Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 26, 2011 18:19 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

O karniszu!O karniszu!!:)

Miałam w młodości wilka (owczarka znaczy) ze schroniska.Wsławił się tym,że jak go znaleźli na klatce schodowej (nie wpuszczał lokatorów) to pogryzł policjanta(notowany był znaczy!).Był przerośnięty,wyglądał jak spory kuc prawie (ważył 50 kg).I jak do nas trafił to dostał nosówki.Przeżył cudem,wyleczył go moj tato.
I on się w ojcu zakochał.Gdzie tato tam pies.
Kiedyś rodzice malowali podłogę w domu i jakoś tak rozsądnie tato zaczął od drzwi.Domalował do okna...i jak wyjść!?Lakier schnie 6 godzin.No to mama postawiła ojcu drabinę pod okno żeby mojego bystrego tatkę uwolnić (parter!).Pies stał w otwartych drzwiach i mial "zostać".Zwykle "zostań" to było niepodważalne i nieprzekraczalne.
Ale tamtym razem...
Tato wszedł na parepet,postawił stopę na drabinie...a wtedy pies śmignął przez pokój i wyskoczył oknem!
Ukochany pan uchodzi a on ma ZOSTAĆ!?
Oczywiście podłogę trzeba było malować raz jeszcze:)

Wilkiem debilkiem zostal nazwany po tym wyczynie.

A był...niemcem jak rottki.
Jak mówili "siad" to siedział.Jak "leżeć" -leżał.
Raz jeden się wyłamał:)

Jamniki też niemce jakby się ktoś pytal:)
Powiedz jamnikowi "siad" a on na to "zgłupiałaś?!"
Ostatnio edytowano Pt sie 26, 2011 21:21 przez kotkins, łącznie edytowano 1 raz

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 19:48 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Zajrzalam na watek Gerarda po historie o karniszu, ale ucieklam......Nie moge sorry......

A opowiadanie drugi raz tego samego hmmmmm No dobra to tak w skrocie.

Obie moje suczydla czyli Alfa i Tekilcia ( tak zwana byla po domowemu ) kochaly jezdzic do Urli. Mamy tam dzialke. Taki sosnowy lasek w a nim domek.

Ostatni schodek wiodacy do domku zwal sie "obserwator" i nasze psy kochaly na nim zalegac. Zwlaszcza jamnica.

Jamnica byla kawal cholery, ale to ona wychowala rottke. Do konca zycia uwazala ja za niedorozwiniete dziecko. Co to ani ryc porzadnie nie umie, ani zasikac dywanu. No pospolity debil........taki prosty dres:-). Rottka matke kochala. Po prostu.

Noo i kiedy to wszystkie okoliczne dzialki zaczely zamieniac w rezydencje posiadajace lazienki - znikac zaczely pospolite sławojki.....Rozpoczela sie nowa era a wraz z nia podupadac zaczely studnie. Bylismy ostatnia placowka z dobra woda. I gleboka studnia. No to wszyscy przychodzili do nas po wode. Dziadek, kiedy cos tam sobie dlubal......a dlubal non stop.......np. kamienie na bialo przemalowywal......slowo honoru:-) zamykal Rottke w domu - zeby ludzi nie straszyla.

Jamnik pozostawal na obserwatorze filujac na wszystko i drac jape w razie potrzeby.
Razu pewnego przyszedl sasiad po wode. Wlazl na dzialke, a ze dziamgajace jamniki porafia byc wkurzajace - machnal w jej strone plastikowymi wiaderkami....co by twarz zamknela.
Jamnik wydal z siebie pelne przerazenia piski w stylu "o jeeeeeny raaaaaaaaaaatunkuuuuuuuuu naszych bija"
No to co zrobil rottek zamkniety w srodku? Najpierw poszedl sygnal obcy na naszym terenie, zdzierzyla.......a potem "matka morduja". Noo to rzucila sie na ratunek. Oknem. A ze bylo zamkniete to efekt byl tym wiekszy.......nooo i ze w oknie wisialy zasloneczki, firaneczki szyte przez moja Babcie to sie w to bidulka zaplatala. Suczydlo bylo spore - ratunek byl rzecza najistotniejsza zatem z impetem ruszyla dalej. Z karniszem wdziecznie udrapowanym na łbie i powiewajacymi firaneczkami.

Na sasiedzie musialo to zrobic wraznie. Porzucil wiaderka i rzucil sie do ucieczki. Furtke wzial wierzchem - zapewne zalozyl ( i slusznie ) ze otworzyc nie zdazy......a moze wolal, zeby byla zamknieta....'
Tak czy siak jak Kozakiewicz dal rade.......nie wiem czy zrobil potem Tekilci slynny gest:-)

Wiem natomiast ze sie inni schodzili ogladac jak p.X 50parolatek z brzuszkiem dal rade furtce:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 19:51 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh pisze: Z karniszem wdziecznie udrapowanym na łbie i powiewajacymi firaneczkami.
:-)

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Widzę to.... :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt sie 26, 2011 19:57 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

shira3 pisze:
Neigh pisze: Z karniszem wdziecznie udrapowanym na łbie i powiewajacymi firaneczkami.
:-)

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Widzę to.... :mrgreen:

Widok musial byc niezapomniany:-), bo co starsi gorale wspominaja to do dzis.... przy wieczornym grillowaniu.

Podobnie jak historie o Srulu i jego kobyle.......tez z moja rottka w roli glownej.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 20:00 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

facetom jednak rozumu brakuje :roll:
psa straszył macho jeden :lol:
i dobrze że rottka pogoniła gościa, może mu od tego rozumu trochę przybyło :lol:
w ozdobach z karnisza i firanek musiała robić wrażenie :lol:

mój jamnior tylko ryja darł strasząc listonoszy
ale koty robią furorę - Pani weź go bo jemu źle z oczu patrzy, Pani a nic mi nie zrobi bo jakoś tak patrzy ( to różnego rodzaju fachowcy, którym ciekawskie mco towarzyszą w pracach domowych)
zadziwiające jest to ze tak samo na moje miałkuny reagują koledzy mojego 20 letniego syna
tu ubaw mam nieco większy bo np za cholerę nie wytrzymują jak kot siedzi za plecami na drapaku :lol:
słyszę Norbert zabierz kota bo nie mogę się skupić
a jak Bigus wlazł na kolegę i ułożył się na ramionach i szyi imitując kołnierz z łbem przy gardle, to ten lekuchno zdrętwiał - na chwile ale zawsze :lol:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 20:03 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

kotkins pisze:Jamniki też niemce jakby się ktoś pytal:)
Powiedz jamnikowi "siad" a on na to "zgłupiałaś?!"

Neigh pisze: Z karniszem wdziecznie udrapowanym na łbie i powiewajacymi firaneczkami.

Na sasiedzie musialo to zrobic wraznie. Porzucil wiaderka i rzucil sie do ucieczki. Furtke wzial wierzchem - zapewne zalozyl ( i slusznie ) ze otworzyc nie zdazy......a moze wolal, zeby byla zamknieta....'


:ryk: :ryk:
Uwielbiam Was czytać :lol:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 26, 2011 20:13 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Powiem Wam tak szczerze, ze ten moj Miaukun - Bezimienny to jest imponujacych rozmiarow:-). Znaczy wagowo to jeszcze nie.......ale bedzie, juz ja sie o to postaram. Moze robic wrazenie:-)

Dzieki Fiszka:-) Milo, ze ktos nas czyta oprocz nas.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 20:18 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

dalia pisze:słyszę Norbert zabierz kota bo nie mogę się skupić
a jak Bigus wlazł na kolegę i ułożył się na ramionach i szyi imitując kołnierz z łbem przy gardle, to ten lekuchno zdrętwiał - na chwile ale zawsze :lol:


Hihihi - serio moze zacznijmy pisac ksiazeke. Kase sie przeznaczy na ratowanie kotow.......
Na Miau kupia na bank...

Kurcze jak ostatnio przeczytalam ten tekst Ezzme o tym, ze nozek to sie juz nie da uratowac......to oplulam kompa:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 20:19 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh pisze:Powiem Wam tak szczerze, ze ten moj Miaukun - Bezimienny to jest imponujacych rozmiarow:-). Znaczy wagowo to jeszcze nie.......ale bedzie, juz ja sie o to postaram. Moze robic wrazenie:-)

Dzieki Fiszka:-) Milo, ze ktos nas czyta oprocz nas.......

a ekspresje spojrzenia ma?
bo rozmiar plus to ponure spojrzenie to jest to czego u mnie ( głównie faceci) boja sie najbardziej :lol:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 20:22 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Dobra opowiem Wam o Srulu, ale najpierw ide wymierzyc te kuwety.....bo mam zooplusa na drugiej linii i nie wiem kurczaki co kupic...

Hihihi jak sie mnie ktos zapyta co chce na imieniny to powiem, ze transporter hihih albo buahahah kuwete.

Glebie ma:-) Aczkolwiek ja to interpretuje jako zyczliwe zainteresowanie. On w ogole to taki misiek jest......

Aczkolwiek odkryl uroki spania w lozku z czlowiekiem.....Zuzka twierdzi, ze jak na niej uwali leb ( bo on bidulek w izolatce jest )........to jeszcze daje rade, ale jak sie na niej uwala caly.........to juz nie.

Musze go oddac.........jeszcze mi dziecko udusi! :ryk:
Moze go nazwac Bandyta? Wiem ja go nazwe Bond:-) James Bond!
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 20:29 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh pisze:
dalia pisze:słyszę Norbert zabierz kota bo nie mogę się skupić
a jak Bigus wlazł na kolegę i ułożył się na ramionach i szyi imitując kołnierz z łbem przy gardle, to ten lekuchno zdrętwiał - na chwile ale zawsze :lol:


Hihihi - serio moze zacznijmy pisac ksiazeke. Kase sie przeznaczy na ratowanie kotow.......
Na Miau kupia na bank...

Kurcze jak ostatnio przeczytalam ten tekst Ezzme o tym, ze nozek to sie juz nie da uratowac......to oplulam kompa:-)

pomysł niezły, tylko ja z pisania miałam ledwo trzy (doceniali treść ale nie umiejętność przelania na papier)
będę zatem opowiadać a ktoś lepszy to spisze :wink:
trochę tego by było zaczynając od żebraczego jamnika,
i dalej jak nabyłam i upiłam papugę :mrgreen:
jak szukałam kota kompatybilnego z ptaszydłem ( w sensie kot z takim charakterem aby go papug nie zabił)
jak dzielnicowy popylal z 4 pietra za Oskarem :mrgreen:
jak mi się faceci psami posiadanymi przechwalali i wymiękali po 15 minutach intensywnej obserwacji przez Niuśke albo Mopcię, o Domyszu nie wspomnę :ryk: ( to znajomy pies wytrzymał dłużej - wymiękł po ponad pól godzinie)
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 20:33 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh pisze:Dobra opowiem Wam o Srulu, ale najpierw ide wymierzyc te kuwety.....bo mam zooplusa na drugiej linii i nie wiem kurczaki co kupic...

Hihihi jak sie mnie ktos zapyta co chce na imieniny to powiem, ze transporter hihih albo buahahah kuwete.

Glebie ma:-) Aczkolwiek ja to interpretuje jako zyczliwe zainteresowanie. On w ogole to taki misiek jest......

Aczkolwiek odkryl uroki spania w lozku z czlowiekiem.....Zuzka twierdzi, ze jak na niej uwali leb ( bo on bidulek w izolatce jest )........to jeszcze daje rade, ale jak sie na niej uwala caly.........to juz nie.

Musze go oddac.........jeszcze mi dziecko udusi! :ryk:
Moze go nazwac Bandyta? Wiem ja go nazwe Bond:-) James Bond!

ja Zuzkę rozumiem,
nie idzie znieść tej miłości okazanej całym cielskiem, ja ledwo wytrzymuję a co dopiero dziecko
to ze to miłe jest to jedno, a że nie do wytrzymania to drugie i na bank
a miałkuny lubią całym sobą zawładnąć bo to uczucie jest wielkie, tak jak wielki jest kot
za to je kocham miedzy innymi :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 20:35 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

http://www.krakvet.pl/ferplast-transpor ... 3d4668cc38

O ten transporter mam. I lipa - podnioslam do gory z kotem w srodku i dno odpadlo.

A kuweta jest super:-) Dzieki Dalia - wezme kryta. Jest dluzsza od mojej o 16 cm. Spora i baaardzo dobrze.

Musze mu tez szelki kupic.......bo te co mam to dla niego jak dla świnki morskiej. Ostatnio u weta strasznie zalowalam ze nie byl dodatkowo w szelkach - latwiej by go bylo utrzymac. Bo jak sie chloptas szarpnie to hmmmmmmm
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 20:37 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

ta kuweta która podlinkowalam jest największa - większych nie ma
weź Ty miarkę i idź zmierz kota od nosa do początku ogona i do końca ogona
powiem Tobie czy się zmieści bo ja mam koty pomierzone :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 20:39 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Fajne sa. Jest inny ale fajny. I urocze jest to, ze jak sie tylko drzwi do niego otwiera to jest od razu. Wali tym lbem i takie dziwne poszczekiwania na miauczaco wydaje. Nie umiem nawet zapisac tego dzwieku.

A poza tym to on taki zyczliwy.......nie wiem o co chodzi z tym, ze sie nie daje czesac. Daje bez problemu. Noo dzis mi tak raz lapa przywalil, ale bez zadnych pazurow......ot tak kontrolnie. Fakt, ze lapsko to on ma......jak obie lapy Melki razem.

TAK WIEM ZROBIE ZDJECIA:)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 98 gości