MartynaP pisze:mąż po mni e przyjechał poznał mojego nowego ukochanego i nawet go poniańczył tez troche
Belmondo hmmm to pewnie ten ktory pchał się na mnie jak czysciłam kuwetke i kucnelam na chwile
tez go pomiziałam ale pozniej poszedl przez okno sobie świat oglądać
Wracając do Frania najlepsze to ze położylam go sobie na kolanach co by mu w uszach pogrzebac troche a on pougniatal mi kolana i zasnąła ja mu dalej w uszach grzebałam
Bo Franio bardzo tęskni do człowieka i często z tego powodu żałośnie płacze w boksie.
Wzięty na ręce od razu mruczy z rozkoszy.
Kto pokocha FRANIA i da mu dom no kto
