annskr pisze:A nie da rady zmobilizować brata tego pana? Mieszka w Szczecinie, chyba gdzieś niedaleko? Może chociaż transportwo?
Wieczorkiem pod pretekstem dokładnego wypytania zadzwonię do tego pana z Bełchatowa, coś "przypadkiem" zasugeruję może?
6 kotów w jednym miejscu, prawie ioswojone, teoretycznie jeden weekend i połapane, gdyby mieć tzw siły i środki, kilka weekedów i dałoby radę. Teroretycznie.
Brat tego pana (ten mieszkający w Szczecinie) nie jest w stanie zajmować się kotami - niestety...
Bardzo swoja drogą żałujemy, że ten pan z Bełchatowa nie mieszka w Szczecinie - złoty człowiek
