[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 05, 2010 22:34 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Widzę, że już wiecie, ale przyszłam potwierdzić. Spotykamy się w niedzielę żeby porozmawiać o kotach wolnożyjących i ich problemach. Wiemy, że i koty i karmiciele są prześladowani, dlatego zdecydowaliśmy się rozpocząć kampanię społeczną mającą na celu uświadomienie mieszkańcom, administracjom i władzom miejskim, że koty mają swoje prawa. Chcemy oficjalnie określić ich rolę i miejsce w naszym mieście. Pragniemy znaleźć realny, bezkonfliktowy sposób na wspólne życie ludzi i kotów. Do tego konieczne jest oficjalne wsparcie naszych starań przez władze miejskie. Dlatego zapraszamy wszystkich zwierzolubów do podpisania się pod projektem "Mruczek - mój sąsiad", z którym zapoznacie się na spotkaniu. W pojedynkę ciężko walczyć z przeciwnościami dlatego musimy się zjednoczyć. Koty są nieodłącznym elementem miejskiego ekosysytemu. Zawsze żyły w mieście i niech tak zostanie. Nie możemy dopuścić do tego żeby wyginęły.
Jestem za usypianiem ślepych miotów i sterylkami aborcyjnymi.

janna019

 
Posty: 249
Od: Pt lip 17, 2009 17:05

Post » Pt lis 05, 2010 22:51 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

MałgorzataJ - przeczytałam forum raz jeszcze dokładnie. Tak, masz rację - koty cierpią grzecznie i w milczeniu, patrzeć na to się nie da, bo serce rozpada się na kawałki. Trzymam za Was kciuki. Tu potrzeba konsekwencji i cierpliwości. Wytrzymaj. Ja wytrzymałam, problem choroby minimalizuje się. Leków jak widzisz sporo, regularnych wizyt w lecznicy też. Kruszynka ma uraz, bo jak tylko idę w jej stronę ubrana do wyjścia - chowa się w najciemniejszy kąt. Myśli, że ja znów zabieram na kłucie.
Ona też cierpiała. Jak przychodziła faza opuchnięcia dziąseł, była osowiała, nie jadła, mało się ruszała, widać było, że cierpi. Wtedy do lekarza i po pomoc. Jestem dobrej myśli. Z Twoją kicią też będzie lepiej.

Aga pracuję do 12.00 w niedzielę, daj znać czy o tej godzinie (ok. 12.30) jeszcze będzie po co do Akcentu jechać. Jeśli tak, będę. Jeśli nie, to podpiszę wszelkie petycje, mów tylko kiedy i gdzie.

Czarnulka - przytulam, dajesz dobre życie kotkom, a tym, którym nie dane jest żyć dajesz najpiękniejsze odejście i troskę.... Spadło na Ciebie dziewczyno teraz tyle tego, przytulam, jesteś Wielka, potrzebna i taka dobra!

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 05, 2010 22:53 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

janna019 - jeśli nie będę mogła być na spotkaniu to gdzie będę mogła podpisać projekt?????

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 06, 2010 7:03 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

będę o 10.15

tylko proszę o dokładny adres kawiarni zorganizuję trochę tzw reszty swiata

jagoda48

 
Posty: 108
Od: Czw lip 01, 2010 21:23

Post » Sob lis 06, 2010 11:30 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

XMonikaX - kicia zaczęła dostawać zastrzyki uodparniające, na razie ma dwa za sobą, plazmocytarne zapalenie niestety potwierdzone, dostała też dwa razy steryd, bo ból nie pozwalał otworzyć jej pyszczka, no i ma antybiotyk Dalacin C przeciw beztlenowcom. Będziemy cierpliwe, ja z pewnością a kicia .....zobaczymy. Dzięki za odp.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Sob lis 06, 2010 14:59 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Już jestem. Trochę jest spraw do dogrania dlatego dopiero teraz. Spotykamy się o 10.15 tu:
Akcent Księgarnia - Kawiarnia
ul. Rynek Kościuszki 17
to jest obok Wedla. Jutro rozpoczynamy akcję zbierania podpisów pod projektem. Jest to wynik i efekt telefonów i rozmów odbytych z karmicielami, dlatego uważam że to nasza wspólna akcja, my mieszkańcy miasta musimy głośno powiedzieć, że chcemy żeby koty mieszkały z nami, żeby były bezpieczne i chronione. Mam nadzieję, że spodoba wam się projekt, w sumie tylko zebraliśmy to co usłyszeliśmy od ludzi opiekujących się kotami miejskimi na co dzień.
Każda osoba, która będzie chciała dostanie czystą listę (można kserować w dowolnej ilości) do zbierania podpisów, żeby mogła zebrać je wśród znajomych i rodziny, wraz z projektem. Listy będą też wyłożone w lecznicach, na uczelniach, w biurze ogłoszeń porannego, w tozie. Każdy z nas może poprosić np. zaprzyjaźniony sklep zoologiczny, fryzjera, lekarza o zostawienie u nich listy. Im więcej podpisów tym lepiej dla kotów. Podpisy zbieramy do 17.11. Podpisane listy trzeba dostarczyć mi albo do tozu.
Jestem za usypianiem ślepych miotów i sterylkami aborcyjnymi.

janna019

 
Posty: 249
Od: Pt lip 17, 2009 17:05

Post » Sob lis 06, 2010 16:04 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

:ok: :ok: ok będziemy zbierać podpisy
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 06, 2010 17:35 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Może jako młodzież niewiele zdziałam, ale będę na pewno.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 07, 2010 5:01 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Główną cechą odróżniającą kota od psa jest sposób myślenia.

Pies myśli: daje mi jedzenie, mieszkam w jego domu, mogę spać w jego łóżku – jest moim bogiem!

Kot myśli: daje mi jedzenie, mieszka w moim domu, może spać w moim łóżku – jestem jego bogiem!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 07, 2010 7:07 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

JESTEM ZA KASTRACJĄ KOTÓW

jagoda48

 
Posty: 108
Od: Czw lip 01, 2010 21:23

Post » Nie lis 07, 2010 7:43 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

jagoda48 pisze:JESTEM ZA KASTRACJĄ KOTÓW

to bardzo odkrywcze na tym forum :roll:
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 07, 2010 14:56 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Dzwoniła pani z zapotrzebowaniem na czarnego kotka z białym krawacikiem tak w wieku ok.3 m-cy bo właśnie taki im zaginął.Odesłałam do Kotkowo.pl ale może pytajcie jeśli zgłosi się do kogoś czemu zaginął,tak na wszelki wypadek.Jeśli nie pilnują maluchów to następny "zaginie" :?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lis 07, 2010 16:08 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Witam,
kilka dni temu została znaleziona czarna, dorosła kotka w okolicy ul. Dworskiej. Bardzo zadbana, lśniące futro, czyste oczy, uszy, totalnie udomowiona, musiała być czyjaś. Rozwiesiłam ogłoszenia w całej okolicy, ale nikt się nie zgłasza. Zanim ja zabrałam spała pod drzewem od 3 dni, ale koleżanka, która ja obserwowała po tym jak biedna łapała fruwającą folię i zaczęła ją lizać, wyniosła jej jedzenie a ta po prostu rzuciła się na to. Padła decyzja, że ja ją wezmę do siebie ( a właściwie do chłopaka ), bo koleżanka ma psa w domu i dwóch braci alergików. Może ktoś z Was słyszał, żeby ktoś był chętny na czarną kotkę. Typ grubaski, nadzwyczaj spokojna. Ciągle śpi, wstanie zje i znowu grzecznie się kładzie. Nie wiem czy to objaw odsypiania po przebywaniu na dworzu, czy coś jej jest. Ale apetyt ma ponad miarę, aż muszę jej ograniczać. Decyzja, żeby ja zabrac moze zbyt pochopna, bo mnie ciagle w domu nie ma, biedna musi sama siedziec, ale wychodze z zalozenia, ze lepiej tak niz pod drzewem. Boje sie jednak, ze nikt nie zechce doroslej, do tego czarnej kotki, wiadomo umaszczenie iście niemarketingowe :roll: a na zawsze zostawic jej nie moge, bo u rodzicow juz 3 koty, juz i tak wyblagalam o tego 3, na 4 juz nie ma mowy nawet... . blagam, pocieszcie, ze w koncu i na taka ktos sie znajdzie bo w byle jakie rece nie oddam a z drugiej str. zostawic u siebie nie mam jak. Pocieszcie, ze i dorosle kotki w koncu znajduja domy... .

pchelka

 
Posty: 87
Od: Pt gru 25, 2009 1:47
Lokalizacja: Białystok/Ostrołęka

Post » Nie lis 07, 2010 16:37 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

U mnie, czyli nadal kolo telepizzy na Rzymowskiego jest na oko 3 miesięczna kotka (chyba) z białym krawacikiem i skarpetkami. Z tych 3 kotów ktore tam są, jest najbardziej ułożona, bo przynajmniej je w jednym miejscu, pochylona nad miseczką, a pozostałe dwa koty to po kawałku mięsa i w nogi , jak zjedzą to wracają. Jest wsród nich dorosły białoczarny kot/kotka. Koło 17 czekają na mnie, a właściwie na jedzenie. Nie wiem gdzie nocują, bo tam nie ma sprzyjających warunków.
Myślę, że na pewno lepiej dla niej by było, zeby jakiś domek, a nie podwórko, no i zbliżająca się zima. Tylko wczesniej, żeby na kilka dni ją w domu/pomieszczeniu potrzymać, zeby do kuwety przyzwyczaić.
Ze zlapaniem nie było by żadnego problemu, karmię je ponad miesiąc, więc przybiegają do mnie.
Obrazek

Lion Kid

 
Posty: 108
Od: Sob sie 01, 2009 16:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 07, 2010 17:20 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

pchelka każdy kotek nawet duży wcześniej czy później znajdzie swoje szczęśliwe miejsce na ziemi,głowa do góry :ok: :ok: :ok:

Pozdrowienia od Nieboraczka, oczka na razie bez zmian :(

Obrazek

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 1933 gości