Witam,
kilka dni temu została znaleziona czarna, dorosła kotka w okolicy ul. Dworskiej. Bardzo zadbana, lśniące futro, czyste oczy, uszy, totalnie udomowiona, musiała być czyjaś. Rozwiesiłam ogłoszenia w całej okolicy, ale nikt się nie zgłasza. Zanim ja zabrałam spała pod drzewem od 3 dni, ale koleżanka, która ja obserwowała po tym jak biedna łapała fruwającą folię i zaczęła ją lizać, wyniosła jej jedzenie a ta po prostu rzuciła się na to. Padła decyzja, że ja ją wezmę do siebie ( a właściwie do chłopaka ), bo koleżanka ma psa w domu i dwóch braci alergików. Może ktoś z Was słyszał, żeby ktoś był chętny na czarną kotkę. Typ grubaski, nadzwyczaj spokojna. Ciągle śpi, wstanie zje i znowu grzecznie się kładzie. Nie wiem czy to objaw odsypiania po przebywaniu na dworzu, czy coś jej jest. Ale apetyt ma ponad miarę, aż muszę jej ograniczać. Decyzja, żeby ja zabrac moze zbyt pochopna, bo mnie ciagle w domu nie ma, biedna musi sama siedziec, ale wychodze z zalozenia, ze lepiej tak niz pod drzewem. Boje sie jednak, ze nikt nie zechce doroslej, do tego czarnej kotki, wiadomo umaszczenie iście niemarketingowe

a na zawsze zostawic jej nie moge, bo u rodzicow juz 3 koty, juz i tak wyblagalam o tego 3, na 4 juz nie ma mowy nawet... . blagam, pocieszcie, ze w koncu i na taka ktos sie znajdzie bo w byle jakie rece nie oddam a z drugiej str. zostawic u siebie nie mam jak. Pocieszcie, ze i dorosle kotki w koncu znajduja domy... .