
Moderator: Estraven
lesna pisze: a wypuszczenie kotów dzikich nie jest przestępstwem, większość organizacji to robi, tuż po sterylece![]()
![]()
![]()
lesna pisze:Phantasmagori
Dzikie, czyli takie, które nie nadja się do adopcji dla średnio zorientowanego, potencjalnego domu .. jeśli schronisko, tak je oceniło, powinno zadbać o odpowiednią umowę, na zaś... mam kota, na którego nie mam warunków (się znalazły), który nie jest do oddania, bo potrafi ugryźć do krwi, bez powodu .. ja nie znam się na adopcjach, ale jesli ktoś takie problematyczne wydaje bez umowy, bez jakiegokolwiek zabezpieczania... wybaczcie ja wymiękam i nie wiem kogo oskarżać, czy KM, za to, że nie pieściła się z takim kotkiem, czy schronisko, które na wiarę go wydało.. ja swojego nie oddam, bo nit z nim się nie będzie pieścił, tylko u mnie może nadgryść człowieka bez konsekwencji, choćby bezdomności.. choć tego kota nie planowałam.. teraz rozumiesz z jakiej podstawy się wypowiadam ?
Pozdrawiam (bez edit)
tamiss pisze:lesna pisze:Dobrze
Więc mam na wydaniu problematycznego kota.. kim bym była, gdybym nie zadbała o stronę prawną? Zabezpieczenia dla niego (już pal licho o możliwość wyegzekwowania umowy, bo z tym nadal pod górkę) ... Czy ja mówię do głuchych ?
Pozdrawiam
p.s. koniec z mojej strony..
Uprzejmie informuję, że stwierdzono u mnie normalny słuch...
kirke18 pisze:Ja nie ogarniam... ale wydaje mi się, ze u lesnej działa podobny mechanizm jak u KM- choć się popełniło błąd (np. z obroną niesłusznej sprawy czy porzuceniem kotów) to za Chiny Ludowe się nie przyznawać ! Walczyć do upadłego na zasadzie: ja się zesrałem? A ty też masz brudne gacie!!!!!!!
tillibulek pisze:tamiss pisze:lesna pisze:Dobrze
Więc mam na wydaniu problematycznego kota.. kim bym była, gdybym nie zadbała o stronę prawną? Zabezpieczenia dla niego (już pal licho o możliwość wyegzekwowania umowy, bo z tym nadal pod górkę) ... Czy ja mówię do głuchych ?
Pozdrawiam
p.s. koniec z mojej strony..
Uprzejmie informuję, że stwierdzono u mnie normalny słuch...
aczkolwiek słuch na forum internetowym nie jest niezbedny, chyba, ze ktos czyta i pisze uszami![]()
Naprawdę wierzymy w ludzi, w ich dobre serca i wielkoduszność, prosimy nie dla siebie tylko dla zwierząt, które żyją obok nas i jeśli są w potrzebie to pomożemy im bez wahania.
casica pisze:Ja-Ba pisze:Kuźwa, czy ktoś wreszcie doczyta że pisemna umowa była?????
Bo albo niewidzialna jestem, albo kompletnie nieodbieralna..
To w takim razie nie mam więcej pytań.
W każdym razie nie w wątku.
Alitka pisze:Była pisemna umowa jednej z forumowiczek (przepraszam, ale nie pamiętam która z was to była..) ze schroniskiem. Forumowiczka ta w dobrej wierze przekazała Tikę KM, a potem, gdy okazało się, że kotka zamiast "socjalizacji" dostała "kopa w cztery litery na podwórko" zażądała jej zwrotu, bezskutecznie. Czy dobrze myślę(, że tak to wyglądało i), że jest to wystarczający dowód na to, że KM nie dotrzymała umowy? Z góry przepraszam jeśli coś pokręciłam, ale tego wątku już się trochę nazbierało i mogło mi się pomylić![]()
kasia86 pisze:casica pisze:Ja-Ba pisze:Kuźwa, czy ktoś wreszcie doczyta że pisemna umowa była?????
Bo albo niewidzialna jestem, albo kompletnie nieodbieralna..
To w takim razie nie mam więcej pytań.
W każdym razie nie w wątku.
Jeszcze raz napisze, bo widze, ze jakos nie kazdy umie czytac ze zrozumieniem
Ja podpisywalam umowe ze schroniskiem w Konienie i to ja je przywiozlam w dobrej wierze do KM. Zostawilam koty w lecznicy Zyrafa w Lodzi za prosba samej KM!!!Alitka pisze:Była pisemna umowa jednej z forumowiczek (przepraszam, ale nie pamiętam która z was to była..) ze schroniskiem. Forumowiczka ta w dobrej wierze przekazała Tikę KM, a potem, gdy okazało się, że kotka zamiast "socjalizacji" dostała "kopa w cztery litery na podwórko" zażądała jej zwrotu, bezskutecznie. Czy dobrze myślę(, że tak to wyglądało i), że jest to wystarczający dowód na to, że KM nie dotrzymała umowy? Z góry przepraszam jeśli coś pokręciłam, ale tego wątku już się trochę nazbierało i mogło mi się pomylić![]()
kirke18 pisze:Ja nie ogarniam... ale wydaje mi się, ze u lesnej działa podobny mechanizm jak u KM- choć się popełniło błąd (np. z obroną niesłusznej sprawy czy porzuceniem kotów) to za Chiny Ludowe się nie przyznawać ! Walczyć do upadłego na zasadzie: ja się zesrałem? A ty też masz brudne gacie!!!!!!!
Dulencja pisze:1) umowa pisana - pomiędzy schroniskiem w Koninie a osobą przewożącą koty. Zgodnie z nią, Kasia86 jest prawnym opiekunem kotów.
Lesna, przyjedź, sprawdź, pogadaj z Natalią a potem pisz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Blue, Paula05 i 400 gości