Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 23, 2010 17:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Nerki i trzustka, ale badanie muszę powtórzyć za tydzień. Kić Mić przed badaniem miał podany steryd z uwagi na brzydkie dziąsła, który mu pomógł, ale wyniki mogą być zawyżone.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 23, 2010 17:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nerki i trzustka, ale badanie muszę powtórzyć za tydzień. Kić Mić przed badaniem miał podany steryd z uwagi na brzydkie dziąsła, który mu pomógł, ale wyniki mogą być zawyżone.

Nerki i trzustka po sterydzie mogą i maja prawo być brzydkie. Rzeczywiście trzeba powtórzyć badania. Zwykle po odstawieniu sterydów wyniki nerek się poprawiają ale czasem zdarza się że zmiany są nieodwracalne :( niestety taki "urok" sterydów i trzeba się z tym liczyć i wybierać "mniejsze zło". Dlatego czasem nawet w czasie podawania sterydów i na pewno po konieczne są badania nerek :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 23, 2010 17:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Tylko, że Kić Mić zaczął chudnąć wcześniej, choć jadł.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 23, 2010 17:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

uuu... no to nerki już prawdopodobnie miał "nie teges" :roll: sterydy w takim wypadku mogły narobił niezłych szkód :( a jakie dostał długofalowe (jedna dawka na długi czas) czy te krótkofalowe (mała dawka codziennie)? W takiej sytuacji przy chorych nerkach lepsze są krótkofalowe bo nie ma mocnego uderzenia na organizm.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 23, 2010 17:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Kić Mić dostawał steryd działający tydzień i tylko wtedy gdy dziąsła bardzo źle wyglądały.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 23, 2010 17:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Trzymaj się Kić Mić, Nikuś niedaj się. Walczcie do końca.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

hermionka

 
Posty: 125
Od: Czw wrz 03, 2009 18:27

Post » Pt kwi 23, 2010 18:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Z Kropką też jest kiepsko.

Biedna Kropcia :( razem z moją Niunią vel Cudna przyjechały 2 lata temu z Orzechowic i obie mają FeLV :(
Cały czas trzymam :ok: :ok: za Kropeczkę i resztę kociarstwa.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40419
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt kwi 23, 2010 21:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Mirko, jak Lorda? Czy piątek 30 aktualny?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 23, 2010 21:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Lorda ma się dobrze, choć jeszcze jest chuda. Piątek 30 oczywiście jest aktualny.




Nie wiem, co robić z Kropką. Chyba siada jej wątroba a wnioskuję to po kolorze podniebienia. Nie mogę nawet dać jej kroplówki podskórnie, bo wyrywa się i strasznie krzyczy, czym prowokuje inne koty do bójki. Dzisiaj skubnęła tylko trochę mokrej karmy. Karmienie na siłę w jej wypadku też odpada. Nie dość, że się broni to jeszcze potem zwymiotuje. Najsmutniejsze i zarazem najbardziej wkurzające jest to, że Kropka rozłożyła się w momencie, gdy miała szansę na zmianę. Miała jechać do innego domu na początku maja. Nie sądzę, aby dotrwała do maja.

Nie wiem też, co począć z Miszą. Przed chwilą umieściłam go na powrót w klatce. Niestety przebywając poza nią sikał wszędzie tylko nie do kuwety a najlepszym dla niego miejsce była podstawa drapaka i podłoga obok niego. Podstawy obu drapaków są do wymiany. Jego pobyt w klatce nie byłby problemem gdyby nie fakt, że on sam nie chce już tam przebywać. Po zastrzykach z solcoserylu ucho zaczęło się goić. Od góry zostały mu niewielkie rany. Teraz zamknięty w klatce na pewno w nocy rozwali sobie znacznie te rany ocierając głową i uchem o kraty, aby się z niej wydostać.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 23, 2010 22:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Chyba worek z kłopotami się rozwiązał. Cholercia :!:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt kwi 23, 2010 22:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

A czy Misza był kastrowany? Bo nawet nie wiem :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 23, 2010 22:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Villemo5 kłopty są zawsze tylko czasem ma się ich dość. Zwłaszcza gdy koty absolutnie nie współpracują. Bezsilność i bezsens wtedy zaczynają dominować.

Misza już naruszył sobie ranę, bo jeszcze przed chwilą nie było przy niej zacieków z krwi.

Obrazek

Gibutkowa, Misza był kastrowany 10 lutego.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 23, 2010 23:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Trudne to wszystko :(
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 24, 2010 7:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Biedne kociaste,ale mają opiekę,ciepło,jedzenie i ręce do głaskania.
To dużo,bo nie każdy kot tego zazna i nawet jak odchodzą to nie same,gdzieś porzucone.
Mają koło siebie kogoś komu na nich zależy.
My robimy wszystko,żeby nie cierpiały a same cierpimy jak odchodzą.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 24, 2010 12:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

przeczytałam wszystkie części wątku i pomimo że oddaje szacunek jeśli chodzi o pomoc to nasuwa mi się jeszcze jedna myśl że część kłopotów z osobowością głównie wynika ze zbyt dużej ilości kotów,niestety koty mogą żyć w grupach i ze sobą żyć ale nie w tak dużej ilości nawet jeśli my tego nie zauważamy to przy takiej liczbie stres jest ciągły a co za tym idzie zmniejszona odporność i jak wiadomo u kotów większa podatność na choroby,one nie mają wyboru i same się nie wyprowadzą a przy takiej liczbie kotów rezydentów ośmielam się stwierdzić że na tymczasy nie ma już miejsca i nie pisze tego złośliwie czy tym bardziej daleko mi do zazdrości po prostu stwierdzam fakt nie jest on pewnie wygodny i zaraz mnie zlinczują co niektórzy od razu też stwierdzam że nie należę do żadnego kółka zainteresowań piszę swoją opinię i nikt mnie nie namówił,nie podjudził itd.a w świecie zwierząt tylko ssaki kopytne występują w tak dużych stadach,pomimo szczerej krytyki pozdrawiam i mam cichą nadzieję że człowiek zaliczany do istot myślących zacznie myśleć zawsze lepiej późno niż wcale

leda

 
Posty: 101
Od: Pon lip 20, 2009 8:11
Lokalizacja: Świętochłowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, agaruu, Google [Bot], luty-1, puszatek i 446 gości