e-dita pisze:szarotkakot pisze:Wiem, że Niemcy to nie raj. Mieszka tam moja przyjaciółka (też ma kociaka z Polski) więc wiem co się dzieje. Wiem, że mają pełne schrony i wcale nie narzekają na brak kotów. Oddałam nie jednego kota do Niemiec, ale były to długie poszukiwania dobrego domku.
A uważam, że te historie patrząc na smutek Moniki to mogłaś sobie odpuścić.
A ja uważam, że mam prawo pisać co myślę.
Jestem tam samo zła jak ona,
że kot został wydany ze schronu bez uprzedzania Moniki o tym.
może źle czytam,ale czy Monika ma jakiś wpływ na schronisko komu wolno a komu nie -wydać kota ?
czytałam ,że ma kłopot z innymi maluchami ,syjamopodobny bardzo jej się podobał,ale nie mogła go zabrać do domu swojego
czy to żle ,że kot znalazł inny , może tak samo dobry dom ?