magda b. pisze:ALARM! SANKI I POMOC POTRZEBNE NA CITO!

i to nie żart!!! W piątek obiecałam P. Zosi, że pomogę przetransportować domek dla kotów, który załatwiła jej znajoma. Domek zabrany z przedszkola, okazał się wielkim domem i niestety nie ma sposobu, żeby go wepchnąć do samochodu. Sytuacja odrobinę dramatyczna dla mnie, bo nie chcąc dodatkowo stresować P. Zosi powiedziałam, że wezmę go do siebie i przywiozę sanki z Opola i jakoś się go przetransportuje na nich, dopóki śniegu nie brak. Niestety moje sanki zaginęły i jestem tak jakby w d... w moim 36m mieszkaniu stoi wielka buda, która zajmuje prawie cały przedpokój - nie muszę chyba mówić, że moi współlokatorzy wcale nie są szczęśliwi z tego powodu. Do tego jutro wpadają właściciele po comiesięczny haracz, a to dodatkowo komplikuje sytuację. Dlatego potrzebuję sanek, najlepiej dużych i koniecznie bez oparcia, bo na takie buda nie wejdzie. I miło by było, gdyby znalazła się jakaś dobra dusza chętna do pomocy, bo sama nie dam rady, a P. Zosię to trochę głupio w to angażować, bo to jest naprawdę wielkie i ciężkie.
Żadnych chętnych do pomocy????? Ja sama nie dam rady!!! A budka musi zniknąć i to dzisiaj! Jest bardzo zimno i koty mogłyby mieć schronienie, ale ja tego na plecach nie przeniosę! Trzeba przetransportować domek z okolic Zielińskiego na Pułaskiego. Jak nie będzie komu pomóc, będę musiała domek wystawić na dwór, a szkoda by go było, bo jest naprawdę solidny, z płyt drewnianych i styropianowych, tylko że wielki (taki na 2-3 koty).
Ja w piątek prawie zagotowałam i zajechałam silnik w aucie, próbując dojechać do domu w korkach po całej akcji z tym domkiem, który i tak trzeba było przenosić. Wiem, że P. Zosia będzie chciała pomóc, jeśli trzeba będzie, ale to jest bardzo zły pomysł, żeby ja w to angażować przy obecnym stanie chodników i ulic.
Liczę na jakiś odzew, bardzo bardzo o niego proszę
(PS. jessi, dzięki za sanki, skontaktuję się, jak zgłosi się ktoś chętny do pomocy, bo ja sama i tak nie będę w stanie tego przewieźć)