WAW Koty z Fabryki Koneser. No i jest maluch...

[gosiar]

Byłam, Lotki nie było, nawet stukałam do domków. BYły diwe czarno-białe i burasek. Zostawiłam 3 paczki unidoksu, miałam receptę na 4, ale u mnie w domu kk się szerzy, więc wzięłam do siebie. Jeśli nie wystarczy, doniosę.
Dałam im 3 tabletki.

[kaja555]

jak koty przetrwały święta? U nas zostawiliśmy dozwonik karmy, były same 4 dni, ale jedzenie jeszcze zostało

[gosiar]

Nie wiem, czy ktoś był w Wigilię. Ja byłam 26 i 27. Karmę suchą jeszcze miały. Najgorsze jest to, że nie było ani Dziadka, ani Lotki. Martwi mnie to, że zostały tylko trzy. Nie wiem, co tam się stało. Kiedy padały takie straszne śniegi, nie było nawet śladów, że ktoś tam chodził. Zasypane kompletnie, tylko ślady kocich łapek.

[sibia]

Ja się zaraz wybieram.
Jak byłam w środę przed wyjazdem, było komplet.
Mam nadzieję, że dziś to powtórzę.
A w Wigilię była dorot

[gosiar]

Ano, zapomniałam, że koleżanka Pomorzanka zjechała do stolicy. Czekam na wieści. Te koty, które zostały, wyglądają kwitnąco. Nie wiem, może tam jakieś zombie krążą na przykład. Mam już podjerzenia, że chodzi tu o jakąś straszną kocią tajemnicę.
Sib, Unidox jest w szafce.

[Migota]

Gosiar, czytaj może wszystkie wpisy, to nie będziesz miała wątpliwości czy ktoś tam chodzi czy nie. A koty to nie były pozostawione same sobie nawet wtedy kiedy chorowałam, bo prosiłam p. Ewę o pomoc i znalazła czas by koty nakarmić.

[sibia]

Byłam ok 15, było 5 kotów, bez Lotki i Bazyla.
Dziadek wielki i imponujący.
Zjadły ładnie, wyszły z budek.

Ja o śladach zrozumiałam, że ochrona ich nie nachodzi, w sensie, że pozytywnie.
Dziś też było nasypane i nawet kocich łapek nie było, bo spały

[gosiar]

Gosiar, czytaj może wszystkie wpisy, to nie będziesz miała wątpliwości czy ktoś tam chodzi czy nie. A koty to nie były pozostawione same sobie nawet wtedy kiedy chorowałam, bo prosiłam p. Ewę o pomoc i znalazła czas by koty nakarmić.

Migota, może bez takich uszczypliwości proszę.
Czytam wpisy. Wszystkie. Robię, co mogę, dla tych kotów.

[Migota]

Gosiar, czytaj może wszystkie wpisy, to nie będziesz miała wątpliwości czy ktoś tam chodzi czy nie. A koty to nie były pozostawione same sobie nawet wtedy kiedy chorowałam, bo prosiłam p. Ewę o pomoc i znalazła czas by koty nakarmić.

Migota, może bez takich uszczypliwości proszę.
Czytam wpisy. Wszystkie. Robię, co mogę, dla tych kotów.

Oburzać się jest łatwo, a że wczoraj był czwartek to zapomniałaś.

[gosiar]

To prawda, cholera W ferworze wizyty przedadopcyjnej i nowego tymczasa wyleciało mi...
W ogóle coś mi się wydaje, że przestawię się na tryb awaryjny. Czwartek to jedyny dzień, kiedy mogę coś załatwić po południu. Naprawdę coraz trudniej mi zadeklarować dzień, w którym mogę być zawsze.
Mimo wszystko, Migota, nie musisz na mnie naskakiwać na forum.
Mamy 189 zł z bazarków. Uważam, że to sporo i możemy się podzielić z kimś, kto ma większe stado niż my w tej chwili. Migota zaproponowała Praksedę. Jeszcze jakieś propozycje?
Migota, przesyłam ci całą kwotę.

[kaja555]

Jak koty dają radę w taki mróz?

[gosiar]

To nie ich pierwsza zima. Jakoś dają. Są lepiej ofutrzone i otłuszczone. Poza tym mają budki, które im Migota wyremontowała. W budkach ejst polar. Nie jest źle.

[sibia]

Dziś karmię ja, melduję się po powrocie
Będę u kotów po pracy, a najpewniej wieczorem, bo muszę zakupy jeszcze jakieś zrobić, w lodówce mam światło.

[Migota]

Mamy 189 zł z bazarków. Uważam, że to sporo i możemy się podzielić z kimś, kto ma większe stado niż my w tej chwili. Migota zaproponowała Praksedę. Jeszcze jakieś propozycje?
Migota, przesyłam ci całą kwotę.

Pieniążki dotarły. Przesłałam Praksedzie 80 zł, czyli zostało nam 109. Niedługo będę zamawiać kolejne puszki.

[sibia]

Brrr, zimno. Koty były 4, Kajtek, dwie krowy i Lotka. Podałam antybiotyk, puchy, suche, nalałam bardzo ciepłej wody z olejem, piły chętnie. Jutro będę w Lidlu, kupię jakiś tani olej, bo ten się kończy.
Ochrona nawet dziś nie otworzyła okienka, tylko podniosła szlaban, może i na imprezy będą mnie tak wpuszczać .
Koty zmarznięte, ale grubiutkie.