Patrolek pojechał do domu! U siebie...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 05, 2009 19:55

Spokojnie... Jestem człowiekiem myslącym. Przeciez nie wyjmowałabym kotka z kontenerka przy otwartych drzwiach.
Jednak może masz rację. Może lepszym pomysłem będzie pudełko z kuwetą w srodku...Zastanowimy się jeszcze.

Agnieszka.Renata

 
Posty: 61
Od: Nie kwi 05, 2009 17:52

Post » Nie kwi 05, 2009 20:27

Agnieszka.Renata pisze:Spokojnie... Jestem człowiekiem myslącym. Przeciez nie wyjmowałabym kotka z kontenerka przy otwartych drzwiach.
Jednak może masz rację. Może lepszym pomysłem będzie pudełko z kuwetą w srodku...Zastanowimy się jeszcze.

Spokojnie, przeciez nic takiego Ci nie imputuję...choć jakby się tak zastanowić to sie nie da przełożyć kotka z transportera do krytej kuwety nie otwierając drzwi-no bo jak oba zajmą całe tylne siedzenie to gdzie się ludź zmieści? :lol: Wymagałoby to niezłych wygibasów z przedniego siedzenia...a kot i tak by nie wiedzial o co biega? Macie jednak jeszcze troszkę czasu, napewno cos wymyslisz :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie kwi 05, 2009 20:38

Tak mam tydzien na myslenie:) Takze cos napewno jeszcze przyjdzie mi do głowy :)

Agnieszka.Renata

 
Posty: 61
Od: Nie kwi 05, 2009 17:52

Post » Nie kwi 05, 2009 20:38

ah, jak ja się cieszę :D :love:
witaj Agnieszko!
poznałam Patrolka, to wyjątkowy kot, niech Wam będzie dobrze razem :) :) :)

Aduś, jutro aktualne? dzwonić już dziś nie będę :D
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Nie kwi 05, 2009 21:02

Ludzie mam teraz pytanie,ale nie związane z Patrolkiem.Chodzi o ta kotkę z Trojmiasta ktora straciła oba oczka... Wiecie cos o niej? Jesli bede wiedziala o niej cos wiecej postaram sie jej znależć dom. Wiecie moze gdzie ona przebywa,jakiego leczenia potrzebuje itd?

Agnieszka.Renata

 
Posty: 61
Od: Nie kwi 05, 2009 17:52

Post » Nie kwi 05, 2009 21:25

Agnieszko, te fotki pod naszymi postami to odnośniki do tematów. Kliknij po prostu i poczytaj...ta biedulka juz tak długo czeka...:( Byłoby supeer!
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon kwi 06, 2009 12:18

W lutym wiozłam Jafkę - 7 letnia koteczkę z Poznania do Wrocławia, trafiliśmy na fatalne warunki drogowe, śnieżycza oblodzona droga, także czas podróży tych 180 km się znacznie wydłużył. Kotka nie była przyzwyczajona do transportera i jeżdżenia samochodem, na początku miuaczała i była niezadowolona, wzięłam ja na kolana, ale nie to jej tez nie odpowiadało, po 30 minutach się uspokoiła smacznie spała w transporterze. Jechaliśmy bez przystanków.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon kwi 06, 2009 17:02

A jak długo jechaliście?

Agnieszka.Renata

 
Posty: 61
Od: Nie kwi 05, 2009 17:52

Post » Pon kwi 06, 2009 17:46

Jechaliśmy coś około 4 godzin. Córka rok temu wiozła kotka, którego nie znała z Warszawy do Poznania, jechali powyżej 5 godzin i tez nie robili przerw. Z naszych obserwacji wynika, że koteczki w podróży nie za chętnie pija czy się załatwiają. Na wszelki wypadek wieźliśmy za każdym razem kuwetę - taką małą, ale nie była potrzebna.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon kwi 06, 2009 18:02

No jak dotąd nasze zwierzęta uwielbiały podróże samochodowe i nie miały problemów z piciem,jedzeniem czy załatwianiem. Także jak widać każde zwierzątko jest inne.

Agnieszka.Renata

 
Posty: 61
Od: Nie kwi 05, 2009 17:52

Post » Pon kwi 06, 2009 18:06

Są takie specjalne podkłady, które pochłaniają płyn i kot, gdyby się posikał ma nadal sucho. Jak kupuję w aptece podkłady SENI, zawsze je wkładam do kuwety, gdy wożę koty do weta.
Ja wiozłam Nikusia z W-wy do Krakowa - był bardzo grzeczny i nic nie narobił na podkład. Nie robiliśmy żadnych postojów.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon kwi 06, 2009 18:12

super :D
bardzo, bardzo się cieszę
chłopak zasłużył na dobry dom, a Wy na spokój ducha, że go do dobrego domu wydajecie
ja taki miałam, kiedy powierzałam Wam Stasię 8)
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon kwi 06, 2009 19:09

Ja z moimi futrami wielokrotnie jeździłam w długie trasy (W-wa - Hel, W-wa - Krynica Morska). Moje koty różnie reagują na długą trasę - jedno futro śpi przez cały czas, drugie po pół godzinie zaczyna gadanie i jest to mocno wnerwiające, to gadanie kocie oczywiście :twisted: Teraz już w długie trasy - stado zbyt mocno się rozrosło 8)

Ja bym zrobiła tak jak radzi Genowefa - podkłady SENI, można kupić małe opakowanie.

Poza tym użyłabym Feliwaya w sprayu - spryskać przed podróżą kontenerek. Jeszcze pomyślałam o koci miętce - ale nie w formie kropel, tylko suszonej.

Aduś może skontaktuj się z p. Antoniną - ja myślę, że zapasik suszonej koci miętki powinna mieć, a Patrolka pewnie wesprze :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon kwi 06, 2009 19:27

genowefa pisze:Jak kupuję w aptece podkłady SENI, zawsze je wkładam do kuwety, gdy wożę koty do weta.


Aleksandra59 pisze:Aduś może skontaktuj się z p. Antoniną - ja myślę, że zapasik suszonej koci miętki powinna mieć, a Patrolka pewnie wesprze :wink:


Jak zwykle siła w forum! :D
Dziękuję Wam Kochane.
Feliway na pewno będzie, a jak mnie p. Antonina nie zabije o brak odzewu to poproszę o koci mietkę. :oops:

Ja i Agnieszka. Renata rozmawiałyśmy przed chwilą i myślę, że nie ma przeszkód na drodze Patrolka do nowego - prawdziwego, własnego, stałego - domku. :D :ok: :D :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon kwi 06, 2009 20:21

Tak wszystko jest na dobrej drodze i to z obydwu stron :D :!: :!: :!:

A ja właśnie rozmawiałam z moim hmmm przyjacielem/ukochanym ...sama już nie wiem...W każdym razie poinformowałam go ,że będę miała nowego lokatora i to czworonożnego.Z wrażenia lekko go zamurowało,ale protestów nie było :D . Co mnie bardzo cieszy bo zależy mi żeby Panowie sie polubili :D :!:

Agnieszka.Renata

 
Posty: 61
Od: Nie kwi 05, 2009 17:52

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 81 gości