Kiedy rano wychodziłam do pracy kotka nadal była przerażona .
Nic nie zjadła. Nawet nie ruszyła.
Nawet nie wiecie, jak bardzo boję się w takich sytuacjach .
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
Dzisiaj odwiozłam na sterylkę podwórzową kotkę. Na podwórku i w lecznicy dawała do siebie dotknąć. Zamknięta w transporterku zachowywała się jak plująca jadem dzicz. Dostała imię Parszywka .
Parkowa odkryła akwarium. Jest zachwycona i bardzo czynnie poluje na rybki. Jeszcze Zosia tak bardzo się zachwycała.
Moje koty są jakieś zblazowane i ryby na nich nie robią większego wrażenia.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
O matko.
Noc w plecy.
Cholernie późno skończyłam podawać Gwoździowi kroplówkę.
Wczoraj sterylizowałam wolno żyjącą, ale niedziką kotkę, która nie jest przyzwyczajona do mieszkania.
Kocinka dobrze zniosła zabieg, ale w mieszkaniu czuje się źle, a jeszcze gorzej w zamkniętym transporterze.
Pół nocy wyła jak potępieniec, szarpała się.
Murkę też wczoraj zawiozłam na zabieg. Do odebrania będzie dzisiaj po południu.
Wkurzyły mnie wczoraj futra, musiałam walczyć z Gwoździem, żeby nie wyrywał sobie wenflonu w trakcie kroplówki, potem była jakaś straszna awantura i Sowa zapędził Małi-Małi w kąt tak, że tamten wlazł do miski z wodą. Chciała Sowie ukręcić łeb
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
Murka już w domu. Dobrze zniosła zabieg, ale coraz pilniej trzeba szukać jej domu.
Ona bardzo źle czuje się przy tylu kotach, nawet, jeśli jest izolowana w
kuchni.
W dodatku dzisiaj trafiła na leczenie ok. 12-letnia czarna kotka. Kamicielka nazywa ją Pręcik , bo głaskana staje na palcach . Kotka oswojona.
Zdjęcia Murki i Sisi.
Na razie wstawiam tak, jak się wgrały i idę Gwoździowi robić kroplówkę.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
12-letnia tymczasowa babcia jest dzisiaj ze mną w pracy . Nie miałam innego wyjścia. Wracając z pracy wstępujemy do weta na ozonowanie ucha, zostawiam pannę w domu, zabieram Gwoździa i do następnej lecznicy.
Pręcik zachowuje się wspaniale. Wypuściłam ją z kontenerka, pozwiedzała trochę, a teraz śpi pod biurkiem .
Ma kuwetkę, jedzenie, wodę i spokój.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny: Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."(z I.Krasickiego)