Wwa. Powązkowska. My na wakacje, a kot na ulicę :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 28, 2008 15:12

zebym ja była taka sprawna ruchowo Agnieszka jak Ty, to bym weszła do klatki i przydusiła oczywiscie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto kwi 29, 2008 11:28

Widzialam maluszka u meggi 2 :D Jest przeslodki. Pierwszy raz widzialam na zywo takiego malutkiego kociaczka. Przezycie nie do opisania. On jest taki cudny, rozkoszny, sympatyczny. No, po prostu doskonaly :D I bardzo sie ciesze, ze poznalam tak wspaniala kobiete, jak meggi 2. Duzo zdrowka zycze, Aniu :D

Majka13

 
Posty: 992
Od: Śro cze 23, 2004 8:57
Lokalizacja: Złotokłos

Post » Wto kwi 29, 2008 12:42

Meggi, a jakims haczykiem wyciagnąć zużyty kocyk? I wrzucić skłębiony nowy? Może kotka go sobie jakoś ugniecie, tak, by jej było wygodnie?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 29, 2008 23:09

Wstawiam foty, przepraszam za poślizg. :oops:

Tu Baba i Tadzio w chwili, gdy zobaczylam ich dwoje pod schodami... "Tunel" za kotką miał kilkanaście metrów długości, do środka wślizgnęłam się przez niewielki otwór - wnękę pod schodami.
Światło pochodzi z lampy błyskowej

Obrazek]


A tu już Baba i Tadzik u meggi_2

Obrazek

Obrazek
:D

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro kwi 30, 2008 10:22

Meggi 2, puk puk puk

Jakieś słówko od Was?
Przez cały weekend pewnie nie będę miała netu, więc wolałabym coś uspakajającego o Was wiedzieć :wink:

Tyle ostatnio stresów zebrałam :(
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 01, 2008 13:55

U kociej rodzinki tak sobie, kotka nie da sobie posprzatac w klatce, bije mnie łapami, ciąga tego małego po klatce. Maluszek ma całe oczko lewe zaropiałe. Dzwoniła do mnie pani karmicileka i umówiła sie ze mna ze przyjdzie do swojej ulubienicy we wtorek, czekałam nie przyszłą nawet nie zadzwoniła , a szkoda mysłałłam ze jak ją zobaczy to kici poprawi sie humor i bedzie łaskawsza dla mnie i bede mogła dokladnie uprzątnąc klatke.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob maja 03, 2008 16:09

Juz nikt nie pamięta o nas :oops: ciocia Agalenora nawet nie zajrzy do wątku.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob maja 03, 2008 16:27

meggi 2 pisze:Juz nikt nie pamięta o nas :oops:

A nie - nieprawda :wink: Myślę o Was znaczy o Tobie i kociej rodzince co i raz, ale w pracy będę dopiero w poniedziałek i to późno, bo rano jadę zwampirzyć Gutka. Więc poniedziałek na wizytę mało realny, ale kto wie :?:
Odezwę się jak będę coś wiedziała konkretniejszego, może uda nam się razem zrobić porządek u mamusi i malucha, dobrze :?: :D

meggi 2 pisze:ciocia Agalenora nawet nie zajrzy do wątku.

Ciocia Agalenora bytuje chyba w Łodzi i coś jej nie widać na forum :twisted:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob maja 03, 2008 18:34

zagladam..ale nic poradzic nie moge... :cry:
a już napewno trzeba by zając się oczkiem maluszka...
czy moge ci jakos pomóc?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 04, 2008 5:47

dorciu, tu musi sie wypowiedziec włascicielka - Agalenora. Kotka chodzi po mieszkaniu dostała ruje , chodzi płacze , posikuje po mieszkaniu ,zaczepia moich chłopaków, oni uciekaja i nie wiedzą co ona od nich chce. Ja w nocy nie moge spac bo mam bardzo duze bóle i jeszcze jej zawodzenie. Mam jej dosyc jest coraz bardziej agresywna . Pralka musi chodzic 2 razy dziennie bo sika w swojej klatce . Nie wiem czy małemu nie potrzeba cos dawac innego do jedzenia oprócz mleka matki? Były chętne osoby do pomocy w utrzymaniu kotki, tak ze teraz bardzo prosze o pomoc . Ja niestety jestem spłukana swoją choroba i od wtorku bedzie dalszy ciag mojego prywatnego leczenia. A mam jeszcze do karmienia piwniczaki. Kotka kietakatu w puszkach juz nie chce jesc.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie maja 04, 2008 6:42

Jednak u mnie jest za duzo kotów i ona sie robi coraz bardziej agresywna bo boi sie o dziecko, a maluch juz robi próby wydostania sie z klatki.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie maja 04, 2008 6:47

IMHO małemu jeszcze nic nie trzeba dawać - zresztą nie wim czy on już umie jeść - pewnie na razie tylko ssie.

Mogę Ci podrzucić trochę saszetek dla kotów - tylko napisz mi gdzie, jak, kiedy (pracuję na Woli). Mogę Ci gdzieś zostawić, abyśmy nie musiały się dopasowywać godzinowo.

Cz to nie zbyt wcześnie na ruję po porodzie ? Przecież ten mały na 2-3 tygodnie ?

Współczuję - czasem ta chęc pomagania drogo kosztuje, ale co robić...

To jeszcze tylko kilka tygodni - wytrzymaj !
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie maja 04, 2008 6:57

masz racje o tej pomocy , ja sama wymagam opieki drugiej osoby a tu porywam sie na takie czyny. Rujka jest na 100 % ja widze co ona wyrabia przewraca sie na podłodze , podchodzi do Mruczka i ociera sie o niego i płacze żalosnie do niego a on ucieka na pralke do łazienki. A na jakiej ulicy pracujesz na Woli?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie maja 04, 2008 7:06

Te koty to dranie :twisted: jeszcze nie odchowała młodego a już by chciała produkować następne :roll:

Na Gizów (okolice Jana Kazimierza, Ordona).
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie maja 04, 2008 7:08

Zaraz wywale ja z klatka na balkon, teraz własnie poszła nalała mi swinia na cały przedpokój i mało sie na zabiłam bo poslizgnęłam sie na sikach. Ma kuwet obok klatki i 2 kuwet na balkonie. Ja zapraszam do siebie jezeli masz zyczenia, albo jutro o 10 godz musze wyjechac z domu bede dopiero ok 15. Jak bede jechac do szpitala to skręcam na wysokosci ul Ordona i pózniej do trasy to mozemy tam jakos sie umówic.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Majestic-12 [Bot], Patchi, Patrykpoz, zuzia115 i 93 gości