Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 29, 2006 8:17

Mirko, Kukułka piekna. A Tina faktycznie jest niesamowitą matką.
Bardzo żałuję, że Tri musi wrócić....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 29, 2006 8:29

Kukułka, piękne imię :D

Rzeczywiście szkoda Tri, bo jest śliczna i subtelna, taka się wydaje delikatniutka :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon maja 29, 2006 8:36

Ależ cudna ta czarna kuleczka. :lol: :love:

Wawe

 
Posty: 9487
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon maja 29, 2006 18:39

Mirka , nie było mnie kilka dni a tu Kukułka Tinie przybyła 8O :P

Teraz maluchom domków trzeba szukać intensywnie, bo inaczej Tina dorosłe jeszcze będzie karmić :wink:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro maja 31, 2006 20:17

Progect bardzo dziękuję za pieniążki. Ta czarna kukułka jest cudna i jest najbardziej kochającym dzieckiem Tiny. Strasznie lgnie do swojej przybranej matki i widać, że jest szczęśliwa bawiąc się z przybranym rodzeństwem. Maluchy będą do wydania dopiero od 25 lipca. Muszą przejść kurację leczenia grzybicy i przynajmniej jedno szczepienie Nobivac Tricat.

Jednak nie czekałam do soboty i maluszki wczoraj dostały pierwszą z trzech szczepionek przeciwko grzybicy. Były bardzo dzielne i wszystko przebiegło bez zgrzytów.
Dzisiaj odwiedziła mnie Lidyia ze swoim TŻ-tem i Agn. Przyjechały po tri a w zamian przywiozły kotkę z tego wątku. Czarna jest smukła i ma wielkie oczy. Śliczna z niej koteczka. Znalazła wejście na meblościankę i z góry obserwuje całe towarzystwo. Największe wrażenie robi na niej suczka Dziunia.

Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 31, 2006 21:51

Obrazek
Mirka, licznik Ci się popsuje...
i znowu podziwiam
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 31, 2006 21:54

dakota pisze:Obrazek
Mirka, licznik Ci się popsuje...
i znowu podziwiam


Ha, właśnie, że się nie popsuje. Celowo nastąpiła wymiana abym nie musiała tytułu wątku zmieniać. Wszystko jest pod kontrolą.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 31, 2006 22:47

Że wszystko pod kontrolą - potwierdzam. 8)

Było strasznie fajnie i strasznie krótko, ale uzalezniona od transpotru Lidki i Adama nie miałam nic do gadania.

Pusia....Słoneczko `moje`, na zywo wcale mnie nie rozczarowała, choc do miziastych nie należy faktycznie. Zrozumiałam sentyment niektórych tutaj do Gizmo.
Ale moim największym chyba odkryciem była Klementyna.

A tak poza tym - koty sobie przychodziły, odchodziły, któryś właadował się na kolana: moje, potem Adama, Lidki. Ale to wszystko do czasu kiedy to Mirka otworzyła balkon..... niemal wszystkie zniknęły.....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 01, 2006 10:09

alez ciagle zmiany!

nie sledzi czlowiek kilka dni watku, a tu jeden kot przybywa drugi odjeżdża w nieznane. Ktos podrzuca rozkoszną kukułke.

Jak ty sie w tym łapiesz mirko??

a stadko niezmiennie przesliczne!
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Pt cze 02, 2006 19:55

Przez ponad godzinę czytałam kocie historie na tym wątku i oglądałm cudne zdjęcia. Podziwiam nie tylko je, ale przede wszystkim Mirkę.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 07, 2006 19:09

Dawno nie pisałam a ciągle coś się dzieje. Czarna koteczka od Lidiyi całkiem się już zadomowiła i czekam tylko na przypływ gotówki, aby ją wykastrować. Otrzymała imię Mrówka i nawet na to imię reaguje.

Obrazek

Tina ma rujkę i domaga się wypuszczania do kotów. Od kilku dni często przebywa z resztą kotów. Rodzone maluszki Tiny nadal maja grzybka, ale widać, że szczepionka zadziałała, bo grzybek się nie rozprzestrzenia. W zeszłym tygodniu miały okazję poznać Mikesza. Okazało się, że chłopaki to tchórze. Młody był w takim szoku na widok Mikesza, że zaczął stroszyć się i warczeć nawet na własne rodzeństwo. Buraska z kolei była bardzo zaciekawiona i chodziła krok w krok za Mikeszem . Na czarnulce Mikesz nie zrobił wrażenia. Podczas pierwszego spotkania Mikesz jakby bał się maluchów. Za drugim razem już próbował się z nimi bawić.
No i było by tak sielsko gdyby u czarnulki nie uaktywnił się kaliciwirus. Od poniedziałku czarnulka jest na antybiotyku i na oko choroby wcale po niej nie widać. Ma tylko niewielkie nadżerki na języku i do wczoraj gorączkowała. Apetyt jej dopisuje i bawi się z rodzeństwem. Mam nadzieję, że szybko objawy choroby miną a pozostałe maluszki nabyły jednak odporność z mlekiem Tiny, która najprawdopodobniej jest nosicielką.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dzisiaj rano zatelefonowała do mnie dyrektorka schroniska z wiadomością, że wczoraj trafiła do schroniska kotka „perska”. Ma 7 lat, na imię Lufka. Została oddana gdyż atakowała dziecko. Kotka prycha na dźwięk głosu ludzkiego. Każde zbliżenie do niej kończy się warczeniem i straszeniem łapami. W schronisku nie mogłam wyjąć jej z kontenerka w którym siedziała wiec zabrałam ją razem z kontenerkiem. W domu od razu wyszła z niego sama. Nie wiem czy jest skołtuniona gdyż nie pozwala się dotykać. Widać, że jest w dużym szoku. Zwiedziła kuchnię i zajęła miejsce na lodówce. Przyjdzie mi głodować, bo nie pozwala się do niej zbliżyć. Mam nadzieję, że w nocy jeszcze pozwiedza i może skubnie trochę jedzenia. Jutro będę się głowiła jak ją zapakować do kontenerka, aby zabrać do weta.

Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 07, 2006 19:23

Znów persik ?
Chyba tęsknisz za Gizmusiem - a jest za czym.

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 19:27

sfinks pisze:Znów persik ?
Chyba tęsknisz za Gizmusiem - a jest za czym.


Oj tęsknie. Oby tylko tą Lufkę udało przerobić się "na Gizmusia". Ja na razie to z niej wrednisia. Już poprosiłam wetkę o przygotowanie 2 par rękawic na jutro. Najlepiej takich za łokcie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 07, 2006 19:34

Mirko - 8) . Nie możesz głodować, kto to wszystko obrobi....

Maleństwa są piękne i jak wyrosły.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 07, 2006 19:35

Ojej, jaka piękna ta "persiczka":) Ciekawe, czemu tak nie lubi ludzi, chociaż w sumie jej się nie dziwię...
Mireczko, wtrąciłam się, bo piszesz o grzybku. Ja właśnie niedawno go zwalczyłam u mojej Ziutki ze schroniska szczepionką Felisvac. Brała co 2 tygodnie 3 razy. Już po pierwszej dawce była poprawa. Moja wetka uważa, że to jedna z lepszych metod leczenia grzybicy. Oprócz tego była jedna kąpiel w Nizoralu, na więcej nie miałam sumienia Ziutki namawiać. Trzymam kciuki za Twoje "pieczareczki", żeby szybko były zdrowe:)

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 614 gości