Życie toczy się dalej... Bazia do szybkiej adopcji s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 27, 2016 23:38 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Droga Tinko :)
Niezmiernie miło mi gościć Cię wreszcie również "ciałem", bo wiem, że "duchem" towarzyszysz nam od dawna :1luvu:
Bardzo dziękuję również za miłe słowa i pozwolę sobie sprostować - na pewno nie dla wszystkich kotów ;)

Co do kwasicy i innych cukrzycowych spraw, to racz, proszę, zauważyć, że nie prowadzę tu poradnika cukrzycowego ani nie doradzam, jak leczyć kwasicę ketonową. Większość osób zaglądających na mój wątek szczęśliwie nie ma, a życzę im z całego serca, żeby nigdy nie miały, do czynienia ani z cukrzycą, ani z kwasicą. Dlatego też upraszczam z premedytacją, aby wątek był w miarę zrozumiały dla wszystkich - w końcu nie każdy jest takim tytanem medycyny weterynaryjnej jak Ty :1luvu:
Nie widzę powodu, żeby na wątku moich kotów - z których aktualnie jedyny cukrzyk jest w trwałej remisji - rozwodzić się jakoś specjalnie na temat prowadzenia cukrzycy lub leczenia kwasicy ketonowej.
Natomiast jeśli wrzucam tu jakieś teksty skierowane bezpośrednio do opiekunów cukrzyków, to wiem, że są na tyle inteligentni, żeby nie interpretować pojedynczych uwag, spostrzeżeń czy przypadkowych znalezisk jako zamkniętych rozwiązań lub gotowców na całokształt leczenia. W razie wątpliwości zawsze służę wyjaśnieniami na pw, maila, telefon czy innymi metodami komunikacji bezpośredniej.
Na marginesie jeszcze dodam, że leczenie inne niż związane z cukrzycą i jej powikłaniami, również opisuję zazwyczaj z dużymi uproszczeniami bez wdawania się szczegółowo w podawane leki lub ich dawki. Ten wątek nie jest wątkiem poradnikowym i nie służy leczeniu moich czy tym bardziej cudzych kotów.

Z wyrazami szacunku,
Olga
Obrazek
i mój Lew :smokin:

PS. Lew się właśnie pożegnał, ponieważ na prośbę Hany został wypuszczony w miejscu stałego bytowania. Na jego miejsce pojawiło się znacznie bardziej całuśne zwierzątko :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw lip 28, 2016 0:14 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Ni, lelenia... ło, tego
Obrazek

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw lip 28, 2016 0:21 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

I wzajemnie - dla dzieciów :ok:

A propos dzieciów, to Metaxa jednak kicha i oczka ma ciągle paskudne.
Chyba jednak wet jej nie minie :?
Ale hamak już wysechł i dzieciarnia znowu ma radochę nie z tej ziemi.
Tylko cholernie trudno wiesza się coś, na czym wisi trójka solidnie ponad kilogramowych gałganów :twisted:

Jutro kontrola Finezji. Zobaczymy, co dochtory powiedzą.
A jak się uda, to w piątek lub w sobotę Kubunio się przejedzie na konsultację.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 28, 2016 0:22 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Chyba słabe mam te kciuki :oops: ale mam nadzieję, że wiesz, że często o Was ciepło myślę.

A gałgany to najlepiej wieszać za ogonki :mrgreen: ewentualnie za solidnie związane łapki...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw lip 28, 2016 0:24 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Na żabki na sznurek do suszenia - fajnie się wpada z hamaka do miski z wodą.
Dopiero co wymieniłam.
Świeża. Była.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw lip 28, 2016 0:29 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Albo zabiorę do Parku Fontann - niedaleko mam :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 28, 2016 21:41 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Park Fontann musi poczekać, na razie je zabrałam do weta.
I cała ferajna wylądowała na ogólnym antybiotyku, bo się pani dr jakichś nadżerek w paszczach dopatrzyła :roll:
Cudnie po prostu :?
Idę o zakład, że to żadne nadżerki, tylko z łakomstwa sobie te języki poprzygryzały, bo koty z nadżerkami nie wpierdzielają konia z kopytami i wędzidłem :x A potem klatki, hamaka, karabińczyków od hamaka, misek, kuwety i wszystkiego, co wyląduje w klatce...
Koty z nadżerkami leżą i cierpią, a nie udają mikser na najwyższych obrotach.

Za to Finezja ma zdjęte szwy - te założone przy zabiegu.
Zostały tylko te dwa na bokach dziury, a reszta już ładnie zarośnięta.
W związku z tym dostała też pozwoleństwo na wyjście z klatki.
Uffff :) Bałam się, że się wykończy w tej klatce...
Okazało się, że poza klatką jadalne jest nie tylko mięcho :twisted:
Zwykła pucha też już wchodzi :twisted:
Mam nadzieję, że biegunka już nie wróci.
Mięcho jest u nas cokolwiek skomplikowane - za dużo chętnych ;)
Dziura niestety dalej jest, więc dalej ją płuczemy i nosimy kubrak, ale mam nadzieję, że jak odzyska humor, to się wreszcie zacznie wszystko lepiej goić.

Bardzo dziękujemy jak zwykle NC ZuzCat za transport :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 29, 2016 8:50 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Wiesz, jak te miksery Cie wymecza, to zawsze mozesz powiedziec, ze milosiernie dobilas w chorobie :mrgreen:
Fajnie, ze z Finezja lepiej :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob lip 30, 2016 13:16 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Przydadzą się bardzo duże kciuki...

... dla niejakiego Claude'a Idioty...

Właśnie go odwiozłam do domu - mam nadzieję, że już tym razem naprawdę - stałego :ok: :ok: :ok:

I to jakiego domu 8O
Jak szyty na miarę, z kumplem bliźniakiem :lol:
Jak opowiadałam o CI, to Państwo co chwila wtrącali, że całkiem jakby o swoim Bąblu słuchali :lol:
Nawet orientacyjnie daty urodzenia te same ;)
Pierwsza reakcja obu panów była faktycznie identyczna - ciekawość walcząca ze strachem ;)
Naturalnie na razie tylko w transporterze się widzieli, potem CI dostał sypialnię do obeznania, a na wieczór panowie mają się wymienić miejscówkami, żeby było sprawiedliwie.
Na razie siedzi w transporterze, ale już mam info, że dał się pogłaskać i nawet zamruczał 8O
Chyba znowu coś mu się pomerdało, ale przynajmniej raz w dobrym kierunku :mrgreen:

Ogromne dzięki dla Dobrej Duszy, która do nas ten dom skierowała :1luvu: :201494 :1luvu: :201494 :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 30, 2016 13:43 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Ale NJUS! 8O :D

trzeb potrzymać gorliwie :mrgreen: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 30, 2016 13:51 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

Sama jestem w szoku ;)
Dom dla dorosłego, czarnego kota, w środku wakacji i w dodatku takiego... gamonia 8O
I to taki dom, że dusza rośnie, że takie w ogóle istnieją :1luvu:
Z doskonale osiatkowanym, wieeelkim balkonem :1luvu:
Mam nadzieję, że gałgan dobrze wykorzysta tę szansę, bo trafiło mu się jak ślepej kurze ziarno ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 30, 2016 13:57 Re: Życie toczy się dalej... Dom dla Claude'a PILNIE!!! s. 4

ŁŁŁŁŁałłłłłł :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], zuza i 745 gości