Bumiś pisze:smarti pisze:Natychmiast zrozumiałam że jest tam niekochany-a więc w obstawie mojego TŻ-ta, najszybciej jak mogliśmy pojechaliśmy zabrać Sznycka.
dlatego tak lubię tu zaglądać, świadomość, że mama i tata nad wszystkim czuwają i nie pozwolą, aby maluszkom lub trochę większym maluszkom, stała się krzywda napełnia takim spokojem![]()
![]()


dzięki

te wszystkie swoje tymczaski tak bardzo się pokocha że nie jest się w stanie siedzieć spokojnie jak się wie że nie są szczęśliwe tak jak na to zasługują..
teraz mamy problemik ,bo zadzwoniła pani o Bogdanka do domku wychodzącego.
my odmówiłyśmy że do wychodzących z reguły nie dajemy (czasem dajemy ale u tej pani akurat nie była to jedyna wątpliwość ) , to pani podstawiła koleżankę która, niby dla matki emerytki, więc kotek nie wiadomo gdzie by mieszkał, itp.
spiętrzyłysmy trudności ( powiedziałyśmy że Bogdanek gryzie



a ja w nocy żeby głaskać Belkę i się nie poruszyć (żeby sobie nie poszła


