Oby tylko jadł, bo jedzenie jest w kilku miejscach. P. Alfred zgodził się, żeby jedzenie dawać od strony jego podwórka - tzn. można od tej strony wchodzić i dawać na murek.
Oby tylko Rudy wrócił i żeby się znowu nie pogorszył, bo teraz już nie trzyma się posesji i go nie znajdziemy

Ja go wiozłam w transporterku trajtkiem spod basenu - te kilka przystanków. Kot się cały posikał, oczy wielkie, na dodatek w trajtku był pies luzem takiego pijaczka i go prosiłam kilka razy, żeby go zapiął, ale nic z tego.
Rudego dałam na siedzenia, bo inaczej pies by do niego podszedł.
Z dobrych wieści - kolejny kociak z DT ma dom, kocurek. Trzeba tylko podjechać podpisać umowę adopcyjną i odebrać transporterek.