Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

I jeszcze jedna prośba nie prosiłabym gdybym to mogła sama zrobić, ale niestety nie mogę akurat w Dzień Kota mam naradę w pracy i nie mogę wziąść urlopu.
W Dzień Kota dwie biblioteki organizują Dzień Kota biblioteka dla dorosłych na Gospodarczej i biblioteka dla dzieci na Grota Roweckiego.
Bioblioteka na Gospodarczej Jadzia zgromadziła fanty na loterię, Biblioteka na Grota Roweciego ja zgromadziłam fanty, ulotki i plakaty część fantów zagarnęłam z rzeczy dostarczonych od Ewy i od Wiesi. Beatka jutro dostarczy to do Biblioteki na Grota Roweckiego. Myślałam o pogadance Pań wetek ale niestety mają terminy na operacje zwierzaków.
Potrzebna jest osoba która podjechałaby dosłownie na dwie godziny do Biblioteki na Grota-Roweckiego z jednym lub dwoma kociakami z Kociej Chatki - mam na myśli jakieś takie śmiałe kociaki bo tam będą dzieci z rodzicami - myślałam o Maciusiu i Skarpetku jednym z bezdomniaków może dla Skarpetka byłaby szansa że ktoś sobie go wypatrzy, bo dla Maciusia chyba szykuje się domek.
W bibliotece na Grota-Roweckiego zostanie też wystawiona puszka na zbiórkę dla kociaków. Tak że oprócz reklamy, zbiórki może też byłaby szansa na znalezienie domów dla naszych podopiecznych, ale potrzebna jest osoba,która tam by była z kociakami przez około dwie godziny do południa.

Teresa musze Cie troszke poprawic - biblioteka na Gospodarczej to nie tylko dla doroslych, dziecieca jest rowniez, Dzien Kota organizowany jest dla dzieci w jednym dniu beda przedszkolaki a w drugi szkolne, spotkanie dla doroslych jak w ub.roku nie jest przewidziane.
Mowisz o kotach to przede wszystkim trzeba zawiesc klate, przeciez koty nie moga byc w transporterach.
W ub.roku byla klata i odemnie koty do poludnia 2 koty i wymiana na popoludniu na 2 inne.

Ja niestety pracuje, więc nie pomogę w bibliotece :roll:

Ja rozmawiałam z Gosią i mogła bym byc po południu, ale na Gospodarczej spotkania sa przewidziane do południa.
Też zgromadzilam duzo różnych rzeczy dla Gosi i dzisiaj Całek ma je odemnie odebrać.

Mogła bym rozmawiać w pracy o wolnym na piątek tj. 17 lutego- nie będzie łatwo bo jest dużo ludzi na zwolnieniach, aler mogę spróbować.
Natomiast czwartek całkowicie odpada

No to proponuję wypuszczać Dawidka chociaż na czas dyżurów... Nie powinniśmy ryzykować, że kolejny kot załapie depresję, z której już prosta droga np. do FIPa. poza tym nie każdy kot jest tak samo skoczny....

Ale Dawidek próbuje skakać. Ja go w niedzielę dawałam na okienko i troszkę sobie pochodzil i powąchał, ale jemu sie wydaje że jest drowy i sam chce wskakiwać na szafeczki

To może spróbujmy poświęcać mu więcej uwagi podczas dyżurów, ale nie wypuszczajmy z boksu, naprawdę Mara, jeden niefortunny skok może go dużo kosztować.

Iwona11 pisze:To może spróbujmy poświęcać mu więcej uwagi podczas dyżurów, ale nie wypuszczajmy z boksu, naprawdę Mara, jeden niefortunny skok może go dużo kosztować.

Zgadzam się, za duże ryzyko żeby wypuszczać Dawidka na kociarnie. Zresztą niedługo obejrzy go weterynarz, zobaczymy co powie i jakie będą jego zalecenia.

Madhuri już za Tęczowym Mostem :cry:

FIP niestety.

Madhuri ....Pa.....[*]

Madhuri [*] przykro mi

Cookie1706 pisze:
Iwona11 pisze:To może spróbujmy poświęcać mu więcej uwagi podczas dyżurów, ale nie wypuszczajmy z boksu, naprawdę Mara, jeden niefortunny skok może go dużo kosztować.

Zgadzam się, za duże ryzyko żeby wypuszczać Dawidka na kociarnie. Zresztą niedługo obejrzy go weterynarz, zobaczymy co powie i jakie będą jego zalecenia.

Ja też jestem za tym żeby nie wypuszczać Dawidka na kociarnię bez konsultacji z lekarzem, choć nie lubie jak koty siedzą zamknięte.Jednak tutaj sytuacja jest szczególna. Złamanie było skomplikowane, pomoc otrzymał też nie od razu bo niestety był weekend

Proponuję się wstrzymać z wypuszczeniem aż wypowie sie doktor.
żal biednej Madhuri :cry:

Madhuri

To po prostu koszmar...

Biedna Madhuri [*] ona potrzebowała człowieka na wyłączność, ale się go nie doczekała :cry:

Dawidek "wyciamkał "mi dzisiaj pół swetra. Zastanawiam się czy są smoczki dla kotów? On chce się bawić, jak myłam mopem to biegał w boksie za nim. Już lepiej stawia tą łapkę,ale z wyjściem na zewnątrz nie ma co ryzykować.
Józek to nie ten kot,biega za piłeczkami(może trochę schudnie),bawi się z Maćkiem i Pysiolkiem,chociaż one przed nim trochę uciekają bo on taki trochę niezdarny przy tej zabawie. Fraglesowa też chętna do zabawy,ale ona raczej indywidualistka.
Kropeczka już ma ładny brzusio,ale chyba po tej karmie dla alergików, ma lekką biegunkę. Luizka tęsknie miauczy z boksu,ale to jeszcze tylko parę dni. Maciuś kichnął ze dwa razy,podałam mu immunodol.Myślę,że na razie nie ma co faszerować go antybiotykiem. No a Madzia to wielka zagadka, przysiada obok,daje się pogłaskać,obserwuje, ale ciągle z boku. W boksie bawiła się jak mały kociak,teraz chyba za bardzo nie wie co zrobić z tą przestrzenią i towarzystwem.
Michałowa też chętna do zabawy, ona to taka zalotnica-figlarka.

Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Kto przegląda forum