Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 05, 2012 21:09 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kotkins za kilka lat to ja worka już na pewno nie podniosę :D


Badania okresowe w pracy to śmiech i kpina- co pójdę do lekarza od medycyny pracy i powiem mu że,kręgosłup mnie boli 8O to nie dostanę zdolności i co pod most czy na ulicę żebrać a może do mamy wrócić i na jej garnuszku :evil:
Byłam na okresowych badaniach-pani doktor (okulista) stwierdziła że,powinnam mieć nowe szkła ale,Ona recepty mi nie da,bo nie lubi wydawać recept na mocne szkła a poza tym ma tylko połówki a ja potrzebuję mocniejszych :twisted: Efekt okulary dobrane prywatnie-do pracy i do chodzenia potrzebuję okularów.
Szkolenia BHP-nie wnerwiaj mnie Kotkins-to 8 godzin zmarnowanego czasu :evil: Mówią nam o tym co powinno być i jak powinno być,a jak jest :evil: Cóż już to dżwiganie worków o wadze 2-3 razy większej niż prawidłowa ,mówi samo za siebie :evil: Co z tego że,ekran komputerowy powinien stać tak żebym nie musiała podnosić czy skręcać głowy,kiedy na biurku nie ma miejsca.Krzesło dopasowane do mojego wzrostu-zapomnij-dobrze jak da się oparcie odpowiednio ustawić i można siedzieć wyprostowanym,a na 6 krzeseł jest takie jedno :!: :!: Na pytanie do BHP-ca dlaczego nie interweniują skoro wiedzą że,tak nie jest jak mówią,padła odpowiedż że,nie bo Oni też chcą pracować :!:

Przepisy i ich realizacja to jedno a życie to drugie :!:
Nie mam czasu by pracować na dwa etaty,chciałabym ale myślisz że,ten drugi pracodawca zechce dostosowac się do mojego trzy zmianowego systemu pracy,WĄTPIE :roll:

60 -cio letni dzielnicowy chodzący po melinach i uganiający się marginesikiem.No ja bym nie chciała takiego dzielnicowego.Dlaczego wszyscy myślą że,policjant ma łatwo,Zresztą o wojskowych tez tak myslą( i nie o agenta Tomka tu chodzi)Eeeeech idę bo się wnerwię a poco mi to,jutro ciężka popłudniówka mnie czeka,trzeba odpocząć.

A tak w ogóle co mnie po Szwecji jak ja w Polsce żyję i pracuję :twisted:Tutaj się zmagam z trudnościami życia codziennego :idea:
Ostatnio edytowano Nie lut 05, 2012 21:21 przez kotka doroty, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 21:12 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Fiszka 13, myślałam raczej o ukaraniu przez wredny los, nie żadne siły wyższe i grzechy.

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Nie lut 05, 2012 21:12 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze:...
Polki nie dbają o swoje zdrowie i sprawność.To -Zabersie- skutek "matkopolstwa".Mamy tradycje w poświęcaniu się a nie w myśleniu o sobie.Wiem,wiem...zabory, wojny, socjalizm realny i nieraealny...

Ten mit odchodzi do przeszłości i przestaje pełnić rolę tzw. koronnego argumentem.

kotkins pisze:W Szwecji panie na poczcie pracują długo.I nie dźwigają- tam (wiedziałam!) jest w urzędzie zatrudniony fajny niepełnosprawny umysłowo chłopak ,silny i duży, który dźwiga.I płaci mu fundusz państwowy bo-uwaga- tam praca to rehabilitacja!

A ktoś tu mówił o Szwecji. Ja mówiłam o naszych realiach, a one są właśnie takie.
Kogo, kto musi się z nimi zmagać, obchodzi Szwecja?
Powiedz te rewelacje kotce doroty. Na pewno podniesiesz ją na duchu.
kotkins pisze:Zabersie -wysłanie na siłę na emeryturę mojej mamy to byłaby strata dla pacjentów.Wychowowczyni mojego syna też jest "po wieku emerytalnym".Jest super!Mądra,ciepła kobieta.Córki wyszły z domu, mąż też pracuje...co ona miałaby robić?Opowiadała mi o sobie kiedyś.
Takich kobiet jest sporo-tylko one nie krzyczą w TV .
Myślę,że wiek emerytalny powienien zależeć od tego co się robi i czy się chce pracować.
I powiem coś jeszcze: mojego tatę emerytura niszczy.Z fajnego, zainteresowanego światem pana zrobil się dziadek...wiem,że to po części jego wina...ale gdyby mogł zostać między ludźmi(był profesorem na UM w katedrze teoretycznej)...szkoda!

Ja w ogóle nie wiem po co tłumaczysz mi sytuację Twojej mamy. Nie mam do niej ani żalu, ani pretensji. W ogóle... nic nie mam.
Usiłuję jednakowoż zaznaczyć, że błędem i nietaktem jest wrzucanie do jednego wora wszystkich potencjalnych czy też rzeczywistych emerytów. Pomijając przypadki lenistwa i kombinatorstwa, niektórzy zwyczajnie nie mają takich możliwości, jakie ma Twoja mama. Nawet, gdyby bardzo chcieli.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 21:17 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

A tak naprawdę, to ludzie powinni mieć możliwość podjęcia decyzji w swojej sprawie: chcesz idź na emeryturę, chcesz pracuj. Ale jeżeli już człowiek zdecyduje się odejść, to po tylu latach pracy, na godną emeryturę. Dzisiaj wydłużenie wieku emerytalnego ma jeden cel(moim zdaniem) - skrócenie okresu jej pobierania. :cry:

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Nie lut 05, 2012 21:20 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Prawda jest taka - przy naszym systemie emerytalnym, wiek trzeba podnieść, nie ma co się oszukiwać. Co z tego, że ktoś będzie sobie na emeryturze, jeśli państwo nie będzie jej wypłacać?

A co do posiadania dzieci, żeby zarabiały na emerytury, czy wieku emerytalnego "za dzieci", to mnie szlag trafia, gdy słyszę. Po pierwsze kobieta to nie krowa, żeby ją oceniać za cielność, po drugie, państwo co miesiąc ściąga ze mnie STRASZNE pieniądze, w tym niby na emeryturę, co do której już dawno temu powiedziano głośno, że jej nie dostanę, bo właśnie jest DEFRAUDOWANA, bo tego nie da się inaczej nazwać, na obecne wydatki.
Co prawda na tę akurat najmniej, bo ta jest niby "moja", więc woli ściągać składki, za które w zamian nic mi się nie należy, jak na NFZ, chorobowa czy rentowa. Zarabiam całkiem nie najgorzej jak na polskie warunki, więc to są duże dla mnie kwoty, które wolałabym dostać do rąk własnych, żeby kredyt spłacić, czy odłożyć sobie sama na emeryturę - albo mam mnóstwo innych pomysłów na ich lepsze wydanie. Ale nie, muszę płacić haracz.
Składek płacę tyle, że (gdyby mi ich nie kradziono), stać by mnie było na wypasioną emeryturę i nikt nie musiałby mi wciskać kitu, że muszę urodzić ileś dzieci, żeby na mnie zapracowały na starość.
A do tego płacę na te wszytstkie przedszkola, szkoły, lekarzy, zwolnienia dla rodziców, zasiłki dla rodzin itp. itd. z których nie korzystam.
Po trzecie - a propos tych kobiet z dziećmi - a) jaka to będzie emerytura? Jak rozumiem mogą sobie pójść wcześniej, ale dostaną te grosze, które wypracowały? (No bo niby czemu jeszcze z mojego mam im oddawać) i b) jeśli takie kobiety mają mieć lepsze warunki (no bo, jak rozumiem, mają te dzieci, które na te przyszłe emerytury pracują), to tylko pod warunkiem, że przedstawią dla swoich dzieci CERTYFITAT ROBOTNOŚCI, no bo co mi po dzieciach, na których wychowanie muszę płacić podatki, a one a) wcale nie będą miały chęci do roboty, b) owszem, będą miały, ale za granicą, c) będą sobie akurat siedziec w więzieniu i jeszcze ja będę musiała je utrzymywać, d) będą chore lub niepełnosprawne i też będę musiała je utrzymywać, tylko wyjdzie jeszcze drożej niż w c), a najlepiej jeszcze z niepracująca matką, która się będzie takim dzieckiem opiekować.
A po któreś tam - irytuje mnie takie przedmiotowe podejście do dzieci - niech se woła kupią, to będzie robił.

I po ostatnie - nie ma się co o to kłócić, bo się pokłócimy, a politycy i tak zrobią, co zechcą, niezależnie od tego, jak to będzie głupie.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie lut 05, 2012 21:22 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze:A!Mam 500 zł alimentów, więc po dołożeniu stówy-mam na szkołę :mrgreen:

Sugerujesz, że należy się dobrze rozwieźć? 8)
kotkins pisze:Wybór należy do nas- jeden etat albo kasa.

Wbrew pozorom (biorąc pod uwagę najróżniejsze konfiguracje życiowe) to równanie nie zawsze jest ani takie jednoznaczne, ani oczywiste.
kotkins pisze:Wyobrażenie o lekarzach w Pl jest takie: KAŻDY bierze w kieszeń ,KAŻDY żyje w nieprawdopodobnym luksusie i KAŻDY olewa pacjentów.I większość mało co pracuje, ot-posiedzi w poradni,kawkę siorbnie i do domu albo na inną Majorkę...Ja nie wiem chyba jestem jakaś głupia,ale pracuję całymi dniami a dziś znowu w sklepie stwierdziłyśmy z koleżanką,że nas nie stać...koleżanka też lekarka.

Nie przesadzaj z tym wyobrażeniem. Stereotyp jest, owszem, wygodną furtką, ale niewiele wartą. Wszak jest stereotypem.
Prędzej bym powiedziała, że znaczna ilość lekarzy jest obcesowa i nietaktowna (nawet, jeśli mają rację).
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 21:43 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

co do późnego wieku emerytalnego to ja będę sobie siedziała i pierdziała w stołek - nawet do 80tki tak mogę dociągnąć o ile dożyję i nie zapomnę rano wstać 8)
a na poważnie nie tylko warunki fizyczne w pracy są istotne psychiczne też
mnie trudno powiedzieć jak moja psychika będzie znosić w późniejszym wieku te wszystkie stresy i napięcia
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 21:48 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Tylko...widzisz: ja mam 2-4 takie panie dziennie.Co to chcą na rentę.
Bo nie lubią swojej pracy, bo wolą nie pracować...nie wiem.I to nie jest wrzucanie do jednego worka.Bo ja je widuję codzinnie.

Kotko Doroty: poprostu 8O na Twoją opowieść o okuliście.To dlaczego nie powiecie w firmie,że to tak wygląda?Ta pani powinna umierać z głodu bo nie powinna mieć nawet pół pacjenta.Przecież Twoja firma płaci za badania a nie za farsę!
Akurat badam Pocztę w medycynie pracy.Zlożyliby skargę, zmienili miejsce wykonywania badań.Ja bym straciła prace za takie coś!
I- kurcze...czy Poczta wzięła z tą lekarką ślub?!Aż się wierzyć nie chce!

A o sprawność i zdrowie w Polsce dba się natępująco: papierosy pali jakieś 70% osób.Pytam pacjentów, zwłaszcza w wieku 40-60.Palą.
Co druga osoba jest otyła.Nie,nie ma nadwagi.Jest otyła.
Ostatnio na koleżankę internistkę obraziła się pani bo jej powiedziala,że serce miałoby się lepiej,gdyby zaczęła chodzić na spacery.Co to za doktor ,który nie daje tableteczek tylko TAKIE rady?
No, u Czechów jest jeszcze gorzej - opowiadali czescy okuliści na zjeździe w Pradze.

Myślę,że jest marnotrawstwem kazać odejść na emeryturę 60-letniej pani architekt czy prawnikowi.
A mnie nie będzie stać na emeryturę.Ja mam "własną firmę".Moj mąż też.

Warunki pracy ulegną zmianie.
Tylko nie wiem,czy się zmienią ludzie.

Z tymi dziećmi się zgadzam: co z matką ,która np.siedzi w więzieniu albo oddała dziecko?Czy mama Madzi, zabitej kilka dni temu też ma dostać emeryture za dziecko?Czy (sytuacja jeszcze drastyczniejsza!) matka,zupełnie zwykal i normalna ,która straci dziecko ma się ubiegać...udawadniać... 8O

Brak taktu lekarzy Zabersie wynika nie z tego,że oni tacy są z natury.Ale najczęściej z tego Z KIM pracują.Pacjenci tacy jak Ty są rzadkością.Ja mam takich w medycynie pracy- jest miło,ładnie i 20 minut na osobę.
W NFZ-cie jest 10 minut i pacjenci, którzy mnie nie słuchają.Za to słuchają sąsiada i pani w sklepie bo oni "też brali kiedyś krople i im się pogorszyło".Wybacz Zabersie ,ale mam wrażenie,że ja pracuję w innym świecie, niż ten o ktorym piszesz.
Nie,to nie są źli ludzie.Są prości i oczekują,że będę bogiem.To jest odpowiedzialność.I to jaka!

Taaa...500 zł na dziecko to jest spora kwota...spodnie kosztują jakieś 150 zl,te tańsze...zresztą wiecie.Dobrze to ja się rozwiodłam: niczym ta pani od Browaru zresztą Starego...no, mam farta!
Rozwodźcie się lepiej jesli już!!! :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 22:13 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kotkinsie a gdzie przyjmujesz w ramach medycyny pracy?

Badania okresowe robione są w różnych przychodniach.Za mojego 12-letniego stażu na poczcie tych przychodni było chyba z 5!!!!! Tylko w jednej zareagowano na moje podwyższone OB,w reszcie uznano że,ten typ(czyli ja)tak ma :roll:

Widzisz,ta pani doktor o której pisałam stwierdziła że,wszystkie te wyniki powinnam nosić ze sobą w teczce bo Oni(lekarze )nie mają do nich wglądu,bo wszystko ląduje w archiwum!Ja też nie widziałam ich na oczy,w przypadku jakiś nieprawidłowości dzwoniono i proszono o odebranie wyników i pójście do lekarza rodzinnego 8) Zreszta zanim lekarz obejrzał te wyniki to zdolność do pracy już była podpisana :twisted:

Łoooo matkozcórką 8O najtańsze spodnie 150 złotych 8O Ja swoje za 40 złoty kupuję,a za 150 to chyba jakieś wranglery(czy jak to się tam pisze) !!!

A teraz udaję się w kierunku łóżka,jutro do pracy,trzeba się wyspać 8)
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 22:19 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze:...
Brak taktu lekarzy Zabersie wynika nie z tego,że oni tacy są z natury.Ale najczęściej z tego Z KIM pracują.Pacjenci tacy jak Ty są rzadkością....

I tak, i nie. Zdarza mi się nawet nie zdążyć wydukać słowa, a już spotykam się z zaskakującą arogancją i tumiwisizmem.
Wtedy, niestety, kolejne moje słowa są zazwyczaj zaskoczeniem dla rozmówcy.

przykład: latem spuchła ni noga. Od kostki wzwyż.Jako, ze jestem w grupie ryzyka wystąpienia żylaków (tato i jego rodzina ma), dostałam skierowanie na badanie cośtamcośtam (w każdym razie chodziło o przepływy żylne). Poszłam prywatnie, bo na termin z NFZ musiałbym iść już chyba tylko z balkonikiem. Zapłaciłam stówę. Wchodzę, mówię grzecznie "dzień dobry", podaję skierowanie, pan mówi jak mam się przygotować. Ok. Zaczyna się badanie. Bada, bada, jeździ tym czymś, sprawdza i w pewnym momencie zniechęcony mówi : "Eeee, nic tu nie ma. Po co w ogóle pani tu przyszła?"
Zatkało mnie, ale ponieważ niegrzecznie jest pozostawić pytanie bez odpowiedzi, więc mówię : "A, wie pan, miałam trochę wolnego i luźną stówę, to przyszłam sobie na gbura i prostaka popatrzeć".

I teraz konkluzja.
Nie piszę tego, żeby się pochwalić jak to ładnie pana zgasiłam. Nie byłoby to potrzebne, gdyby ów pan (który, zresztą charytatywnie mnie nie badał) oszczędził sobie tych niezbyt taktownych słów.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 22:22 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Jaka pani "od Browaru Starego", to jakiś dowcip czy z życia wzięte?
Zgodnie z założeniami reformy emerytualnej, to mama Madzi raczej nie powinna dostać wczesniejszej emetytury - wszak jej dziecko nie będzie na nią pracować (wiem, trochę makabryczny żart w tych okolicznościach :oops:, ale piszę tu o emetyturach, a nie innych sprawach). A wchodziłyście kiedyś na bachormagazyn.pl? W ubiegłym tygodniu reklamowali na onecie.
Osobiście uważam, że palacze powinni płacić wyższe składki na NFZ, i to mocno wyższe albo w ogóle nie powinni mieć bezpłatnej opieki medycznej. Po prostu marnotrawstwo pieniędzy na nich.
Styl życia ogółu to jeszcze inna bańka. Ostatnio zasugerowałam TŻ, że zamiast mnie katować biegami narciarskimi w tv (co za nudy), może sam zabrałby się za uprawianie jakiegoś sportu...
A karnety na siłownię można nabyć taniej, jeżeli korzysta się z programu grupowego u pracodawcy, różnych FitProfit itd. Naprawdę niektóre kluby dają ogromne zniżki. U mnie to chyba jakieś 50% i mogę sobie cały dzień z klubu nie wychodzić. Tylko oczywiście pracownicy musieliby chcieć, bo to zależy od liczby osób. W OSiRze też nie jest jakoś strasznie drogo, zwłaszcza basen, jeśli kupuje się karnety, a nie pojedyncze wejścia. A już całkiem za darmo można sobie spacerować czy biegać (u mnie w parku koło bloku robią to setki osób) albo kupić kasetę DVD z pilatesem czy co kto lubi. Tak naprawdę trzeba zrobić rachunek sumienia, na ile to kasa, a na ile wymówki.
No są też drogie rzeczy, jak squash czy tenis...

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie lut 05, 2012 22:55 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Zabersie- jesteś WIELKI!!! :mrgreen:
Powiem,że jestem zachwycona Twoją postawą!Trza tępić chamstwo i tumiwisizm.W każdej postaci!
Jak mi pacjent zdrowieje to się razem cieszymy,a jak jest zdrowy od drzwi-tym lepiej!
Ja tez powiedziałam -jak mi pomylili wyniki ojca i przez trzy dni żyliśmy w przeświadczeniu,że on ma białaczkę -kilka ZNACZĄCYCH słów.
Bo pani w laboratorium komuś wszak wydala wyniki mojego zdrowego taty a ten ktoś ma bialaczkę!!
A na wieść o pomyłce powiedziała (nie odrywając wzroku od krzyżówki w gazecie) "ACHA!"

Pani K.jak się rozwiodła z panem K. to -naprawdę!- dostała nieco więcej niż 500zł.
A ja nie:)
A ona była bogatsza niż ja w chwili rozwodu...dzieci miała dorosłe...

Gimnazjalista nie założy niemarkowego.Prędzej umrze.
Bo jest głupi, to taki wiek.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 23:15 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

I po ostatnie - nie ma się co o to kłócić, bo się pokłócimy, a politycy i tak zrobią, co zechcą, niezależnie od tego, jak to będzie głupie
.
I to jest prawda...

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Nie lut 05, 2012 23:18 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

My tylko dyskutujemy...nic nie zmienimy ,ale poglądy- wymienimy:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2012 23:26 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Jak kiedyś powiedziała bardzo mądrze moja koleżanka ze studiów - z Sejn była, to tak nie a propos - zwykli ludzie to o politykę potrafią się pokłócić śmiertelnie i w rodzinie do siebie do końca życia nie odzywać, a politycy, pokłócą się, pokłócą, a potem raziem na wódkę pójdą, po pracy :mrgreen:
Dlatego tylko tak nadmieniłam, bo czułam, że chyba zaczynacie mieć pretensje do siebie...

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 81 gości