Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

taizu pisze:
iza71koty pisze:Patrzę na te nasze Bazarki i normalnie ręce i nogi mi opadają. Zero kupców. No oprócz Agi oczywiście. Pech jakiś czy co....

W ogóle różne bazarki stoją. Ludzie chyba w lody inwestują, albo chłodzone piwo

Witam Wszystkich.taizu niekoniecznie.Wszystko zdrożało.Wczoraj dostałam podwyżkę opłat mieszkaniowych-mało nie padłam.Niestety dochody nie wzrosły.Załamka

Na pewno dużo ludzi chciałoby pomóc,ale nie mają z czego.

Dokładnie tak, ja też muszę czekać do pensji

iza71koty pisze:Do Fidusia i Biedroneczek sprowadził się Jogurt.

iza71koty pisze: Ta altanka stoi teraz pusta. Jest zimna betonowa ,chodzą tam różni i naprawdę nic ciekawego. Jogurt wyczuł co sie dzieje i trzyma sie z dala od tego miejsca.

Mój Jogurt :1luvu:

Mądry kot

Tak mądry kociak.

Szybko się zorientował w sytuacji. Mam nadzieję że jego spryt i mądrość ustrzeże go przed niebezpiecznymi sytuacjami. Dobrze ze trafił do grupy. Zintegrował się. Zawsze będzie mu rażniej.

Się witam

hop na góre :!:

Panie w rozmiarze M szykować pieniądze, bo jutro fajny bazarek sie pojawi na nasze zuszki -maluszki :lol:

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

wiora pisze:hop na góre
Panie w rozmiarze M szykować pieniądze, bo jutro fajny bazarek sie pojawi na nasze zuszki -maluszki

Pierwszy dzień parcy po chorobowym-masakra

Odsapnę chwilę i biore się za bazarek

Nie obyło się bez perypetii :roll:

ale jest! wkoncu się udało :lol:

zapraszam

viewtopic.php?f=20&t=129320&p=7614763#p7614763

Wioruś

Dopiero weszłam. Latałam cały dzień. Mieliśmy dzisiaj przegląd Sierotek oraz jedną bardzo pilną! sterylkę aborcyjną.

Cóż nie znoszę tego robić... ale wyjścia nie było.

W tym roku do tej pory udało nam się wykonać 2 kastracje oraz wysterylizować 15 kotek. W tym niestety 5 sterylek aborcyjnych.

Kotka ma szew dosć duży niestety i będzie wymagała troszeczke dłuższego pobytu aby dojść do zdrowia. To młodziutka kotka spod blokowisk, gdzie sterylizowałam aborcyjnie jej mamę. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Jutro postaram się kupić kici coś dobrego, bo dzisiaj mi już czasu zabrakło.

Zuszki są w dobrej formie.

Zostały obejrzane w Tozie przy okazji odbioru kotki po sterylce.Ich stan jest dobry. Zmiany o których pisałam zanikają, zatem jest duże prawdopodobieństwo tego o czym pisałam. Być może alergia na składnik kropli, Immunodolu badż wynik po prostu osłabienia wskutek kk. W tym miejscu futerko jest bardzo delikatne. Stan zdrowia jest dobry, kotki zostały odpchlone. Ustaliłyśmy z Panią Doktor że nie będziemy kociakom podawać żadnego antybiotyku. Choroba się cofa i pozostajemy przy kropelkach i immunodolu.
Kotki zostały odpchlone i wzięłam pastę na odrobaczenie.Koszt leków na odrobaczenie i odpchlenie 30 zł. Za dwa tygodnie znów muszę zakupić pastę i powtórzyć odrobaczenie.

Siedziałam w nocy przy kici. Brzuszek miała dość gorący.To była wysoka sterylka .

Mam nadzieję że powolutku się unormuje sytuacja.
Jeśli się uda jutro będę chciała wysterylizować kotkę od Opiekunki skąd zabraliśmy kociaki. O ile Opiekunka da rade ją złapać. Ja raczej nie dam rady, a sytuację komplikują psy, które robią sporo zamieszania.Dzisiaj zawiozę kontenerek.

wiora pisze:Nie obyło się bez perypetii ale jest! wkoncu się udało
zapraszam

viewtopic.php?f=20&t=129320&p=7614763#p7614763

Przypominamy o Bazarku.

Może Ktoś się skusi. Wsparcie Bardzo Potrzebne.

Dostaliśmy bardzo mało ryby.

Tylko na jeden dzień. Ryba ma teraz chyba tarło. Może być kłopot do lipca.

Dopiero w piątek ma coś znowu być. Zatem środa i czwartek znowu korpusy.

Niestety mam raczej potwierdzona wiadomość ze dwa kotki z naszego stada prawdopodobnie nie żyja.

Nasza piękna duża Ruda Diana

i duży dorodny srebrny kocurek Tajfun.

Oba kotki mają swojego Opiekuna Wirtualnego w Vivie! Będę musiała napisać do Opiekunów oraz poprosić o zdjęcie kotków ze strony.Prawdopodobnie padły ofiara kłusujacego na moich działkach lisa. To nie do końca potwierdzona wiadomość ,jednak obydwa koty pochodziły z tego samego miejsca. Nie przychodzą do bramy, gdzie zawsze czekały na jedzonko dosć długo. Miały swoje schronienie przy działkowcu który trzyma kury. Wiele kur wyniósł mu z kurnika lis. Był widywany już wczesnym rankiem około godziny 5.00 rano gdy polował. Myślę ze koty miały schronienie w kurniku i nieopatrznie stały się jego ofiarami.

iza71koty pisze:
Jeśli się uda jutro będę chciała wysterylizować kotkę od Opiekunki skąd zabraliśmy kociaki. O ile Opiekunka da rade ją złapać. Ja raczej nie dam rady, a sytuację komplikują psy, które robią sporo zamieszania.Dzisiaj zawiozę kontenerek.

Trzymam kciuki żeby się udało. Maluszki od tej mamy są bardzo słodkie ale w tych warunkach w jakich one żyły lepiej żeby następnych kociaków już nie było........

Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Kto przegląda forum