Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 03, 2011 23:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Staruszko, dziewczęta - no cóż, osoby w wieku zblizonym, mogą się tak do siebie zwracać. Nie epatuj tu swoją domniemana młodością bo też i młódka z Ciebie żadna :)

:ryk:

casica pisze:A co do reszty - to co napisała Marcelibu to tylko dowcip, to co zrobiła mirka_t to rzeczywistość.
Jest to różnica zasadnicza. Być może odmienne stany świadomości nie pozwalają Ci tego dostrzec, ale uwierz, to fakt.

masz na myśli dowcipy o swojej inteligencji?
tej, która każe wierzyć w fakty ? :lol:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Nie kwi 03, 2011 23:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Jana pisze:Bzdura? Zalecenie bycia na czczo przed operacją nazywasz bzdurą? Czy bzdurą jest zależność między rodzajem narkozy a możliwością wymiotów?

Bzdurą jest, że przegłodzenie zmniejsza ryzyko wymiotów. Jak kot ma rzygać to będzie rzygał. Różnica będzie w treści wymiocin.
Jasne, że wet woli aby to był płyn niż nadtrawiona karma.

O rodzaju narkozy nie było mowy, więc nie pitol od rzeczy.


Czy sugerujesz ,ze kot moze jesc przed narkozą? 8O 8O 8O
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 102951
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie kwi 03, 2011 23:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Jana pisze:Bzdura? Zalecenie bycia na czczo przed operacją nazywasz bzdurą? Czy bzdurą jest zależność między rodzajem narkozy a możliwością wymiotów?

Bzdurą jest, że przegłodzenie zmniejsza ryzyko wymiotów. Jak kot ma rzygać to będzie rzygał. Różnica będzie w treści wymiocin.
Jasne, że wet woli aby to był płyn niż nadtrawiona karma.

O rodzaju narkozy nie było mowy, więc nie pitol od rzeczy.

Jak kot ma rzygać a jest najedzony, to i rzygać będzie obficiej, i rzygi będą bardziej "niebezpieczne". A utrzymywanie rzygającego kota w pozycji stojącej nie na wiele się zda, bo jak ma się zachłysnąć, to i w takiej pozycji się zachłyśnie.
Kot z pustym żołądkiem może mieć odruchy wymiotne, ale rzygania wiele z tego nie ma.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie kwi 03, 2011 23:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:
Czy to o moim Rysiu mowa w kwestii potomstwa? :mrgreen:


Anulka111 - nie ekscytuj się :mrgreen: Niestety nie ma opcji cytowania kilku postów jednym ciurkiem 8) Pomimo braku informacji od rozradowanej MariaD, iż posądziłam kastrata o posiadanie potomstwa - moją pomyłkę zauważyłam :mrgreen: Nie zmienia to jednak mojego zdania, że hodowli nie popieram i nigdy popierać nie będę.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie kwi 03, 2011 23:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Jana odbierasz wybudzone koty?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 03, 2011 23:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Staruszko, dziewczęta - no cóż, osoby w wieku zblizonym, mogą się tak do siebie zwracać. Nie epatuj tu swoją domniemana młodością bo też i młódka z Ciebie żadna :)

Aż tak `zbliżony` to ten wiek nie jest. Nie ja się zwracam do moich interlokutorek per dziewczęta zawsze wtedy, gdy chcę okazać swoje lekceważenie.
Trzeba było nie zaczynać z podkreślaniem różnicy wieku, bo to i tak nie ma żadnego znaczenia. [No, chyba że dla Ciebie - pytanie tylko, w którą stronę: czy jestem za młoda, by mieć inne zdanie od Twojego, czy może za stara, by bycie młodszą akceptować i podkreślać.]

casica pisze:A co do reszty - to co napisała Marcelibu to tylko dowcip, to co zrobiła mirka_t to rzeczywistość.
Jest to różnica zasadnicza. Być może odmienne stany świadomości nie pozwalają Ci tego dostrzec, ale uwierz, to fakt.

Uważam, że jeśli chodzi o `odmienne stany świadomości` to powinnaś sama wytrzeźwieć, żeby oceniać moją dyspozycyjność.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie kwi 03, 2011 23:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jana odbierasz wybudzone koty?

Tak. Nie są mokre od moczu ani obrzygane, a w lecznicy jest pulsykometr i techniczka zajmująca się kotami po zabiegu.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie kwi 03, 2011 23:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:
mirka_t pisze:Jana odbierasz wybudzone koty?

Tak. Nie są mokre od moczu ani obrzygane, a w lecznicy jest pulsykometr i techniczka zajmująca się kotami po zabiegu.

Więc co Ty wiesz o rzyganiu. :roll:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 03, 2011 23:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
casica pisze:Staruszko, dziewczęta - no cóż, osoby w wieku zblizonym, mogą się tak do siebie zwracać. Nie epatuj tu swoją domniemana młodością bo też i młódka z Ciebie żadna :)

Aż tak 'zbliżony' to ten wiek nie jest. Nie ja się zwracam do moich interlokutorek per dziewczęta zawsze wtedy, gdy chcę okazać swoje lekceważenie.
Trzeba było nie zaczynać z podkreślaniem różnicy wieku, bo to i tak nie ma żadnego znaczenia. [No, chyba że dla Ciebie - pytanie tylko, w którą stronę: czy jestem za młoda, by mieć inne zdanie od Twojego, czy może za stara, by bycie młodszą akceptować i podkreślać.]

casica pisze:A co do reszty - to co napisała Marcelibu to tylko dowcip, to co zrobiła mirka_t to rzeczywistość.
Jest to różnica zasadnicza. Być może odmienne stany świadomości nie pozwalają Ci tego dostrzec, ale uwierz, to fakt.

Uważam, że jeśli chodzi o 'odmienne stany świadomości' to powinnaś sama wytrzeźwieć, żeby oceniać moją dyspozycyjność.

Już kolejny raz sugerujesz mi nadużywanie alkoholu 8O czy może się mylę?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 03, 2011 23:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:
mirka_t pisze:
Jana pisze:Bzdura? Zalecenie bycia na czczo przed operacją nazywasz bzdurą? Czy bzdurą jest zależność między rodzajem narkozy a możliwością wymiotów?

Bzdurą jest, że przegłodzenie zmniejsza ryzyko wymiotów. Jak kot ma rzygać to będzie rzygał. Różnica będzie w treści wymiocin.
Jasne, że wet woli aby to był płyn niż nadtrawiona karma.

O rodzaju narkozy nie było mowy, więc nie pitol od rzeczy.

Jak kot ma rzygać a jest najedzony, to i rzygać będzie obficiej, i rzygi będą bardziej "niebezpieczne". A utrzymywanie rzygającego kota w pozycji stojącej nie na wiele się zda, bo jak ma się zachłysnąć, to i w takiej pozycji się zachłyśnie.
Kot z pustym żołądkiem może mieć odruchy wymiotne, ale rzygania wiele z tego nie ma.


mirka_t pisze:
Jana pisze:
mirka_t pisze:Jana odbierasz wybudzone koty?

Tak. Nie są mokre od moczu ani obrzygane, a w lecznicy jest pulsykometr i techniczka zajmująca się kotami po zabiegu.

Więc co Ty wiesz o rzyganiu. :roll:


Niewiele, bo moje koty są na czczo przed zabiegiem.
Z drugiej strony - sporo, bo mam zachłystującą się kotkę.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie kwi 03, 2011 23:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:
mirka_t pisze:Jana odbierasz wybudzone koty?

Tak. Nie są mokre od moczu ani obrzygane, a w lecznicy jest pulsykometr i techniczka zajmująca się kotami po zabiegu.


Pozazdrościć lecznicy.
Czy teraz wszystkie koty z całej Polski trzeba będzie wozić do tej właśnie lecznicy? A kto nie może sobie na to pozwolić ma się kotami nie zajmować?

Jana - chyba tez zostawiasz przytomne koty przed zabiegiem i nie widzisz, jak może się dławić śliną, żółcią i sokami żołądkowymi kot z pustym żołądkiem. Zawsze zabieram koty na zabieg przegłodzone - zdarzają mi się takie przypadki, że gdybym ich nie trzymała i nie pilnowała to mogłyby się udławić i to zarówno przy zasypianiu, jak i przy wybudzaniu.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie kwi 03, 2011 23:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:Niewiele, bo moje koty są na czczo przed zabiegiem.

A się wymądrzasz.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 03, 2011 23:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Aleksandra59 pisze:
anulka111 pisze:
Czy to o moim Rysiu mowa w kwestii potomstwa? :mrgreen:


Anulka111 - nie ekscytuj się :mrgreen: Niestety nie ma opcji cytowania kilku postów jednym ciurkiem 8) Pomimo braku informacji od rozradowanej MariaD, iż posądziłam kastrata o posiadanie potomstwa - moją pomyłkę zauważyłam :mrgreen: Nie zmienia to jednak mojego zdania, że hodowli nie popieram i nigdy popierać nie będę.


Cóż może następnym razem zastanowisz się przed napisaniem ,co piszesz :lol:


Jana spokojnie- żaden kotek nie wymiotował po zabiegu u mnie,ani u znajomych -12h głodowkla to standard przed zabiegami,by zapobiec ryzyku zachłystowego zapalenia płuc. Takie podstawy to weterynarz tłumaczy każdej osobie przed zabiegiem,by nie było przykrych niespodzianek.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 102951
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie kwi 03, 2011 23:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Agn - najczęściej koty dostają premedykację przy mnie.

I pytanie do Ciebie - czy przed operacją (narkozą) kot powinien być na czczo, czy nie ma to znaczenia i może być najedzony? Będę wdzięczna za jednoznaczną odpowiedź :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie kwi 03, 2011 23:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Dlaczego przed chwilą mi się wyświetliło, że watek został zablokowany?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 38 gości